2016.07.19

Inwestycyjna „Autolokacja”

Różnorodność oferty PKO Banku Polskiego pozwala efektywnie pomnażać oszczędności bez względu na bieżącą wysokość stóp procentowych. Klienci nieznoszący ryzyka mogą korzystać nie tylko z rachunków oszczędnościowych czy tradycyjnych depozytów, ale również z lokat strukturyzowanych. Umożliwiają one otrzymanie odsetek wyższych niż na zwykłym depozycie, dając jednocześnie gwarancję kapitału.

inwestowanie, autolokacja, lokata
Fot. shutterstock.com

Wachlarz możliwości dla osób akceptujących wahania wartości ulokowanych środków jest jeszcze szerszy. Są to m.in. cieszący się bardzo dużym zainteresowaniem „Akcjomat” i analogiczny do niego, dostępny od lipca bieżącego roku, Program Inwestycyjny „Autolokacja”.

Minimalna wpłata w przypadku „Autolokacji” wynosi 10 000 zł, jednak zasady działania programu najłatwiej zrozumieć, zakładając, że chcemy ulokować 13 000 zł. W dniu przystąpienia do programu 12 000 zł trafi na depozyt (oprocentowany na aż 3 proc. w skali roku), a 1 000 zł (pomniejszone o opłatę wstępną, wynoszącą w tym przykładzie 2 proc. z 13 000 tys., czyli 260 zł) na wybrany przez klienta fundusz inwestycyjny. W ciągu pierwszego roku, co miesiąc, część inwestycyjna będzie zasilana kolejnym tysiącem złotych pochodzącym z części depozytowej (już bez żadnych opłat). W efekcie, na koniec roku całość środków zostanie już automatycznie ulokowana w funduszu.

Taki mechanizm wyręcza klienta w stosowaniu jednej ze złotych zasad inwestowania, a mianowicie tzw. uśredniania, które pozwala zmniejszyć ryzyko nabycia jednostek funduszu za całą zaplanowaną kwotę na „górce cenowej” lub pozbycia się ich na „dołku”. W przeciwieństwie do depozytów czy rachunków oszczędnościowych wartość jednostek funduszu codziennie się zmienia. Skłania to niektórych do wyczekiwania na okazje oraz prób wycofywania się w najlepszych momentach. Taka strategia może okazać się skuteczna w krótkim terminie, jednak w dłuższym ryzyko pomyłki, często bardzo bolesnej, znacząco wzrasta. Ponadto wymaga ona nerwów ze stali, dużej odporności na straty, czasu na analizy, wiedzy i intuicji.

Dla większości oszczędzających dużo bardziej odpowiednie będzie długoterminowe podejście, zakładające rozważne, spokojne zwiększanie zaangażowania w fundusze, np. poprzez „Autolokację” PKO Banku Polskiego, i równie spokojne wycofywanie w założonym wcześniej horyzoncie. W efekcie przebieg naszej inwestycji staje się łagodniejszy. Pozwala to ograniczyć włączenie się zgubnych emocji, które w krytycznych momentach często biorą górę nad rozumem i prowadzą do chaotycznych działań.

Statystyka jest nieubłagana i dowodzi, że choć drobni inwestorzy doskonale przewidują górki i dołki, to robią to dokładnie na odwrót. Właśnie dlatego lepiej zachować swój cenny czas i pogodę ducha dla siebie i najbliższych, stawiając na rozwiązania, które skutecznie zaprzęgają do pracy nasze pieniądze, a nie nas samych.

Michał Ziętal
Starszy specjalista PKO Banku Polskiego

  • Jesteś początkującym inwestorem? Podpowiadamy, jak kupować jednostki funduszy inwestycyjnych

    Do Programu Inwestycyjnego „Autolokacja” można przystąpić w dowolnym oddziale PKO Banku Polskiego z pomocą doradców obsługujących osoby fizyczne. Podpisanie umowy poprzedza tzw. ocena adekwatności, czyli wypełnienie przez klienta formularza pozwalającego ustalić, czy fundusze inwestycyjne są dla niego odpowiednim instrumentem finansowym. Jeśli tak lub jeśli klient zrezygnował z oceny, powinien wybrać jeden z sześciu funduszy dostępnych w Programie (PKO Stabilnego Wzrostu, PKO Akcji Rynków Wschodzących, PKO Akcji Rynku Europejskiego, PKO Akcji Rynku Amerykańskiego, PKO Akcji Plus, PKO Akcji Dywidendowych Globalny), do którego w ciągu najbliższego roku będą przenoszone jego środki z założonego właśnie depozytu. Trzynasta część wskazanej przez klienta kwoty (pomniejszona o opłatę wstępną) trafi do wybranego funduszu od razu.

Czytaj także:

Czy twoje pieniądze lubią wakacje?

10 proc. zysku na lokacie strukturyzowanej w PKO Banku Polskim

loaderek.gifoverlay.png