2013.09.26

Kluczowa umiejętność: odraczanie gratyfikacji

Aż trudno uwierzyć, ale w polskiej edycji Wikipedii nie znajdziemy hasła na temat odroczonej gratyfikacji. Celowo zaczynam od tego wątku, bo większość internautów, a zwłaszcza młode pokolenie, traktuje tę największą encyklopedię na świecie jako nieomylną wyrocznię w każdym niemal temacie.  A tu taka niespodzianka.

Czym jest więc tzw. odroczona gratyfikacja, nazywana też odroczoną satysfakcją? Czytelnicy obeznani z terminologią ekonomiczną czy psychologiczną z pewnością nie raz spotkali się z tym terminem, dlatego dla przypomnienia przytoczę najkrótszą możliwą definicję tego zjawiska:

  • Odroczona gratyfikacja to nic innego jak umiejętność powstrzymania się od natychmiastowego sięgnięcia po małą nagrodę, z zamiarem otrzymania większej nagrody w późniejszym terminie.

Cukierek teraz, albo dwa cukierki później. Zresztą to proste skojarzenie ze słodyczami nie jest przypadkowe.

Otóż w jednym z najsłynniejszych eksperymentów psychologicznych, który ukazał w całej krasie potęgę odroczonej gratyfikacji, wykorzystano pianki żelowe (ang. marshmallows) jako pretekst do ciekawego badania. Eksperyment, znany w literaturze psychologicznej jako "test pianki" (co ciekawe, polska Wikipedia na ten temat również milczy), przeprowadził w latach 60. ubiegłego wieku profesor Walter Mischel z Uniwersytetu Stanforda. Do odosobnionego pomieszczenia, w którym przy stoliku siedziało dziecko w wieku 4-6 lat, wchodził badacz i składał taką oto propozycję: daję ci teraz jedną piankę, i możesz ją zjeść od razu, ale jeśli poczekasz chwilę i jej nie zjesz, przyniosę ci jeszcze jedną. Zgodnie z przewidywaniami, tak małe dzieci miały ogromny kłopot z opanowaniem pokusy zjedzenia pianki od razu, a tym samym z podjęciem optymalnej dla nich decyzji. W rezultacie część z nich konsumowała smakołyk od razu, a część czekała cierpliwie na badacza i obiecaną bonusową piankę.

Najciekawsze wnioski pojawiły się jednak kilka lat potem, gdy rodziców dzieci biorących udział w eksperymencie poproszone zostały o wypełnienie obszernego kwestionariusza. Okazało się bowiem, że te dzieci, które potrafiły poczekać na drugą piankę, odraczając natychmiastową gratyfikację o zaledwie 15 minut, lepiej radziły sobie w szkole i odznaczały się lepszą koncentracją. Test pianki powtarzano w kolejnych latach wielokrotnie, na różnych grupach kontrolnych. Za każdym razem uzyskiwano podobne wyniki.

Można by rzec, że eksperyment ujawnił tylko fakt, że różnice w naszych strategiach podejmowania decyzji są ogromne, a ich podłoże może być uwarunkowane genetycznie, środowiskowo lub kulturowo, a w dodatku konsekwencje raz obranej strategii mają duży wpływ na to, jak sobie radzimy w dorosłym życiu.

Czy oznacza to jednak, że jest to cecha wrodzona i niezmienna, czy jest szansa, by nasze dzieci mogły odroczonej gratyfikacji świadomie się nauczyć? Śmiem twierdzić, że tak, a najlepszą jak do tej pory, sprawdzoną metodą jest stare dobre kieszonkowe. W tej materii nie wymyślono po prostu nic lepszego.

  • Odroczona gratyfikacja powinna być kluczowym elementem edukacji finansowej, gdyż nierozerwalnie wiąże się z ideą oszczędzania.

Dzięki odkładaniu co miesiąc małych kwot, i niewydawaniu ich na różne pokusy lub drobne zakupy można pokusić się o zebranie większej kwoty, za którą w bliższej lub dalszej przyszłości dokonamy większego zakupu. Jednak umiejętne balansowanie na cienkiej linii między potrzebami chwili a większymi celami, które wymagają czasu, zaangażowania i odłożonej większej sumy pieniędzy (jako wkład własny na kredyt  mieszkaniowy czy choćby jako kapitał zakładowy na otwarcie własnego biznesu), wymaga nie lada wyczucia i sporej wiedzy. Podświadomie wiemy, że z pewnymi decyzjami finansowymi warto się wstrzymać, by je na spokojnie przemyśleć, ale zazwyczaj podejmujemy je zbyt szybko, omamieni syndromem niecierpliwości. Prawda jest jednak taka, że umiejętność czekania, czy to na dobrą okazję, lepsze warunki na otwarcie biznesu, czy na chwilę, gdy uzbiera się nam większa suma pieniędzy, zazwyczaj się opłaca. Zarówno w wymiarze emocjonalnym, bo jesteśmy spokojniejsi i bardziej racjonalni w naszych wyborach, a także w wymiarze finansowym, bo nie przepłacamy i mamy większą kontrolę nad naszymi wydatkami.

  • Wojciech Głąbiński

    Niezależny autor specjalizujący się w edukacji finansowej. Ponadto pisze o najnowszych odkryciach naukowych z takich dziedzin jak ekonomia behawioralna, neuroekonomia czy psychologia pieniądza. Autor poradnika finansowego "Ekonomia Przetrwania" (Złote Myśli, 2010), obecnie prowadzi dwa blogi: www.edukacjafinansowadlarodzicow.pl oraz www.ekonomiaprzetrwania.pl.

loaderek.gifoverlay.png