Nie daj się nabrać na sklepowe triki!

W dobie olbrzymiej konkurencji handlowcy na różne sposoby zachęcają do dokonywania zakupów właśnie u nich. Jakie są najczęstsze triki właścicieli sklepów, chcących nas skłonić do kupna swoich towarów?

Promocja czy naciąganie? Niektóre "wyprzedaże", "promocje", "rabaty" i "okazje" w rzeczywistości wcale nimi nie są - to tylko chwyt marketingowy. Zdarza się, że sprytni sprzedawcy zawyżają początkową cenę, by później móc ją "obniżyć" i obwieścić, że "tylko teraz" zaoszczędzisz 20 czy 30 procent.

Duże opakowanie to duży zysk? Niekoniecznie. Wielki karton czy duże pudełko wcale nie muszą oznaczać, że kupisz więcej za mniej. Zawsze warto porównać wagę lub objętość produktu. Bywa, że butelka czy puszka sprzedawana w zbiorczym opakowaniu jest znacznie droższa od tej, którą można kupić na sztuki, a przecież reklama zdaje się sugerować coś innego. Zastanów się też, czy potrzebujesz dwa lub trzy razy więcej tego samego towaru.

Porównuj ceny. Te na metce i te na paragonie. Co z tego, że na regale widzisz cenę promocyjną, skoro przy kasie ten sam towar kosztuje znacznie więcej? Dlatego ceny towarów warto sprawdzać w specjalnym czytniku zanim jeszcze trafimy do kasy. Warto pamiętać i o tym, że jeśli przy kasie cena okaże się wyższa od tej na regale, sklep ma obowiązek zwrócić różnicę.

Termin przydatności do spożycia prawdę ci powie. Część sklepów obniża ceny ze względu na upływającą wkrótce datę ważności. Dlatego zawsze warto sprawdzić taką informację na opakowaniu.

Rozmieszczenie towarów. W wielu sklepach, chcąc kupić choćby kilka produktów podstawowego użytku, musisz przemierzyć cały sklep. Przykład: w supermarketach raczej nie dostaniesz bułek i mleka tuż przy kasie.

Kuszenie przesadnie niską ceną. Część najtańszych towarów nie jest najwyższej jakości - co z tego, że kupisz latarkę za 7 złotych, jeśli przestanie działać, gdy tylko zaczniesz jej używać?

Przestawianie towarów. Wiele sklepów regularnie zmienia rozmieszczenie towarów po to, aby zapoznać nas także z innymi produktami. Chcąc nie chcąc, krążymy wtedy wzdłuż regałów, a stąd już tylko krok do zakupienia kilku dodatkowych produktów, których wcześniej nigdy nie widzieliśmy. Przykład: niektóre sieci odzieżowe dokonują częściowych zmian w ekspozycji nawet trzy razy w tygodniu.

Przez nos do portfela. W wielu sklepach nieprzypadkowo unosi się zapach wypiekanego chleba, który oddziałuje na klientów (jeśli odczuwamy głód, tym chętniej wrzucamy do koszyka dodatkowe produkty), zaś w innych rozpyla się zapach perfum.

Spoglądaj na najniższe półki. Na wysokości wzroku przeciętnego dorosłego człowieka zazwyczaj są towary najdroższe. Jeśli chcesz trochę zaoszczędzić, zacznij uważniej przyglądać się temu, co znajduje się na najniższych i najwyższych regałach.

Na pewno gratis? Niektóre sklepy, przy zakupie jakiegoś towaru, oferują różne produkty jako bezpłatny dodatek. W rzeczywistości nie zawsze jest to opłacalne, bo kupno towaru bez "gratisowego" upominku może okazać się znacznie tańsze.

Programy lojalnościowe. Część sieci handlowych zachęca klientów do kupowania pewnych produktów ze względu na dużą ilość punktów, które można otrzymać na specjalną kartę. Markety zachęcają nas tak: im więcej zbierzesz punktów, tym bardziej skorzystasz, wymieniając je później na bony lub inne prezenty. Tymczasem czasami to samo można znaleźć w sąsiednim sklepie znacznie taniej.

Uwaga, jesteś przy kasie! Kiedy w niektórych sklepach stoisz w kolejce do kasy, dookoła otaczają cię batoniki, cukierki, napoje, gumy do żucia, suplementy diety... Oj, długo można by wymieniać. Cel jest jeden - kiedy klient czeka w ogonku, pod wpływem impulsu chętniej wrzuca do koszyka przekąski i inne produkty.

Co ze zwrotem lub reklamacją? Część towarów zostaje przecenionych ze względu na jakieś usterki lub wady. Zanim zdecydujesz się na kupno tańszego radia, sprawdź, czy w razie zakupu dostaniesz gwarancję. Pamiętaj, że niektórych towarów kupionych po okazyjnej cenie nie można zwrócić.

Mariusz Tomczak