2013.12.30

Oszczędne postanowienia noworoczne

Na przełomie roku zazwyczaj podsumowujemy to, co wydarzyło się we właśnie mijającym. Co nam się udało, a co nie powiodło. Często też obiecujemy sobie, że w nadchodzącym postaramy się różne rzeczy zmienić na lepsze. Jak się okazuje, bardzo często chcemy poprawić stan swoich finansów.

Według międzynarodowego sondażu zrealizowanego w 2012 roku przez Ipsos na zlecenie agencji Reuters w 24 krajach świata, aż 80 procent respondentów robi noworoczne postanowienia. Badanie objęło Francję, Wielką Brytanię, Belgię, Szwecję, Niemcy, Hiszpanię, Włochy, Węgry, Polskę, Turcję, Rosję, Arabię Saudyjską, USA, Kanadę, Chiny, Indie, Koreę Płd., Japonię, Indonezję, Australię, RPA, Brazylię, Meksyk i Argentynę.

Polacy, częściej niż wynosi średnia światowa, pragną dzięki postanowieniom noworocznym poprawić swoją sytuację finansową – deklaruje to 64% respondentów z Polski, gdy średnia światowa wynosi 55%. Plasujemy się w tym zestawieniu niżej od mieszkańców Brazylii (aż 75%), Węgier (68%) i Hiszpanii (67%), a wyżej od obywateli krajów wysokorozwiniętych, gdzie mniej ludzi myśli o poprawie swojej sytuacji finansowej. I tak, w Szwecji było to 29%, w Niemczech i Francji odpowiednio 35 i 40%, w Japonii – 41%, a w Wielkiej Brytanii – 42%.

Jak widać, wielu Polaków postanawia poprawić swą sytuację finansową. Zazwyczaj jednak na chęciach się kończy – badanie przeprowadzone dla TNS OBOP wykazało, że swoich noworocznych postanowień „trzyma się” jedynie 5% respondentów. Co w takim razie zrobić, żeby zwiększyć szanse powodzenia? Przede wszystkim rzeczywiście chcieć dokonać zmian w swoim życiu.

  • Dr Agnieszka Bratkiewicz z Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej mówi: "Niektóre daty, zwłaszcza okrągłe rocznice czy początek nowego roku, to terminy, które zwyczajowo kojarzą się ze składaniem deklaracji zmian życiowych. W wielu przypadkach te deklaracje to jednak wynik sylwestrowej euforii czy nawet zadośćuczynienie konwenansom, niż przemyślana potrzeba. Mówiąc wprost, za postanowieniem zmian nie stoi realna motywacja".

Gdy postanowienie poprawy będzie szczere, należy sobie wyznaczyć stosunkowo łatwe do osiągnięcia szczeble na drodze do jego osiągnięcia. Nie da się przebiec maratonu po tygodniu od rozpoczęcia biegania.Nie da się również od razu oszczędzić dużej sumy. Ani też z dnia na dzień zmienić radykalnie swoich przyzwyczajeń.

  • "Składająca postanowienie osoba zazwyczaj koncentruje się na odległym celu, zamiast na prowadzących do niego środkach. Ktoś, kto postanawia, że schudnie 20 kilo albo zacznie oszczędzać, może nie wiedzieć od czego zacząć. Więcej szansy mają konkretne, nawet niewielkie deklaracje, np. że zacznie się co rano biegać albo odkładać określoną kwotę tygodniowo. Należy też unikać myślenia typu >>wszystko albo nic<<, gdy pojawią się trudności – jeśli jednego dnia nie wyszło, trzeba spróbować ponownie od następnego, zamiast odkładać zmianę do kolejnej okrągłej daty" – radzi dr Bratkiewicz.

Warto też przekonać samego siebie, że tak naprawdę niczego sobie nie odmawiamy, a wręcz przeciwnie – zmiana zachowania przyniesie nam same korzyści. Jest to ważne zwłaszcza przy narzucaniu sobie diet czy zrywaniu z nałogiem.

  • Dr Agnieszka Bratkiewicz: „Wprowadzenie zmian wymaga dużej energii i jest po prostu trudne – dlatego, aby zwiększyć szansę powodzenia, trzeba dobrze się zmotywować, przemyśleć, co mi da osiągnięcie celu i dlaczego jest dla mnie ważne oraz zaplanować swoje działania, a zwłaszcza to, na czym konkretnie ma polegać wprowadzona zmiana”.

Jest już ostatni dzwonek na zweryfikowanie swoich noworocznych postanowień. Za wszystkich trzymamy kciuki, abyśmy wspólnie za rok byli i zdrowsi, i zamożniejsi.

Barbara Jeziółkowska

loaderek.gifoverlay.png