Nigdy się nie poddaję
Jeśli ustalam zasady, to jestem nie tylko ich strażnikiem, ale sam się do nich stosuję. Konsekwencja. Zawsze walczę do końca – mówi Tomasz Zaboklicki, prezes i współwłaściciel spółki Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz, która od 5 lat jest klientem PKO Banku Polskiego.
Czy to prawda, że w liceum chciał Pan zostać komandosem?
Tak. Najpierw postanowiłem jednak skończyć studia ekonomiczne. Ale później życie napisało inny scenariusz.
Jednak zamiłowanie do sportu, w tym dyscyplin ekstremalnych, pozostało? Skoki spadochronowe nadal są w kręgu Pana zainteresowań?
Tak, chociaż już tego nie robię, ale nurkuję i uprawiam karate.
Czy cechy, jakich wymaga uprawianie tych dyscyplin, pomagają w pracy menedżera?
Z pewnością. Gdyby nie one, nie byłbym zawodowo w tym miejscu, w którym jestem. Sporty walki uczą tego, że decyzję trzeba podejmować szybko, a za każdy błąd czy nierozważny krok płaci się natychmiast, i to nieraz wysoką cenę. Podobnie bywa w biznesie.
Całe Pana zawodowe życie związane jest z PESĄ…
Początkowo z ZNTK Bydgoszcz, nazwa PESA pojawiła się dopiero w 2001 roku.
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych podjął Pan odważną decyzję o zainwestowaniu własnych środków w ratowanie firmy. Nie prościej było odejść?
Takie myśli chodziły mi po głowie znacznie wcześniej, w pierwszych miesiącach pracy (śmiech). Zakład nie podobał mi się. W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych był on zaniedbany, organizacja pracy pozostawiała wiele do życzenia. Młody ekonomista raczej nie mógł liczyć na to, że będzie się rozwijał zawodowo. Jednak kiedy zostałem wybrany do rady nadzorczej, poczułem się odpowiedzialny za ludzi i firmę. I tak już zostało.
Co, Pana zdaniem, przede wszystkim pomogło nie tylko uchronić spółkę przed bankructwem, ale uczynić z niej firmę innowacyjną, lidera rynku?
Na pierwszym miejscu wymieniłbym racjonalne myślenie. Byłem pierwszym ekonomistą na takim stanowisku w tej branży. Ważne jest też bezwzględne stosowanie się do wprowadzonych zasad. Jeśli ustalam zasady, to jestem nie tylko ich strażnikiem, ale sam się do nich stosuję. Konsekwencja. Nigdy się nie poddaję, walczę do końca. Ale potrzebna jest także elastyczność w poszukiwaniu rozwiązań. Przykład: jesteśmy jedyną firmą, która zajmuje się zarówno naprawą, jak i budową różnych typów pojazdów szynowych. To daje nam poczucie bezpieczeństwa.
Obecnie PESA zdobywa kontrakty na rynku krajowym i wielu rynkach zagranicznych. Jednak czasem trudniej utrzymać pozycję lidera, niż ją zdobyć. Poza firmami zagranicznymi pojawiła się też rodzima konkurencja…
To prawda, ale naszym atutem jest silne Biuro Rozwoju. Zatrudniamy w nim 200 inżynierów. Nie kopiujemy, mamy własne innowacyjne pomysły i rozwiązania.
Deszcz nagród
Tomasz Zaboklicki, prezes i współwłaściciel spółki PESA , został laureatem konkursu Przedsiębiorca Roku 2012 organizowanego przez firmę Ernst & Young (PKO Bank Polski był partnerem tegorocznej edycji) w kategorii Produkcja. Wyróżnienie otrzymał za stworzenie nowoczesnego, innowacyjnego oraz zaawansowanego technologicznie przedsiębiorstwa – lidera wśród polskich i europejskich producentów pojazdów szynowych. Jest to jedyna tej skali międzynarodowa inicjatywa promująca najlepszych przedsiębiorców na świecie. W konkursie uczestniczy ponad 10 tys. kandydatów z 50 państw na 6 kontynentach.
Prezes PESY zdobył także prestiżową Nagrodę Kisiela w kategorii Przedsiębiorca. Kapituła konkursu uzasadniła swój wybór krótko: „Za właściwy tor”. Nagrodę wręczył Zbigniew Jagiełło, prezes Zarządu PKO Banku Polskiego, partnera strategicznego gali konkursu.
– Najnowsza historia dowodzi, że rodzimi przedsiębiorcy nie tylko potrafią funkcjonować nawet w bardzo trudnych warunkach, ale coraz częściej stają się ambasadorami polskiej innowacyjności i kreatywności na świecie. Lider wśród europejskich firm ze swojej branży producentów pojazdów szynowych, nasz partner biznesowy, laureat tegorocznej edycji Nagrody Kisiela, bydgoska PESA z Tomaszem Zaboklickim na czele może być inspiracją dla krajowych przedsiębiorców. Szczególnie teraz, gdy hasło „Dobre, bo polskie” jest nie tyle atrakcyjnym sloganem, ile świadomym wyborem konsumentów – mówił prezes Zbigniew Jagiełło podczas uroczystej gali zorganizowanej z okazji wręczenia nagród.
Co zachęca PESĘ do współpracy z PKO Bankiem Polskim?
Nie tylko banki obserwują swoich klientów. Firmy – takie jak nasza – także bacznie przyglądają się instytucjom finansowym. Widzimy, jak PKO Bank Polski zmienia i dynamicznie rozwija swoją ofertę. Wyróżnia się tym, że nie boi się trudnych wyzwań.
Nie każdy bank podejmuje się finansowania nawet ciekawych, perspektywicznych, ale skomplikowanych transakcji, m.in. eksportowych – a to dla firmy, która jak PESA myśli o kolejnych kontraktach zagranicznych, jest szczególnie ważne. Istotne są także kompleksowość oferty oraz profesjonalizm obsługi.
Czy tak zapracowany menedżer jak Pan znajduje czas na realizację swoich podróżniczych pasji?
Udaje mi się to dopiero od kilku lat. Wcześniej czas i środki poświęcałem głównie PESIE. Teraz łatwiej mi znaleźć wolną chwilę na to, co uwielbiam − czytanie i podróże, oczywiście w towarzystwie żony.
Kierunek jeszcze przez Pana nieodkryty?
Jest ich wiele. Ale największym moim marzeniem jest wyprawa do Ameryki Południowej. Interesuje mnie ta kultura. Chciałbym zwiedzić zarówno najbardziej znane zabytki, jaki i po prostu zobaczyć, jak żyją ludzie.
Bankofirma
02019.07.04Okna, drzwi i bramy z Białegostoku. W Pafo-Bud stawiają na jakość
więcejKonkretny w rozmowie, skuteczny w biznesie. Taki jest Dariusz Matyszewski, udziałowiec firmy Pafo-Bud z Białegostoku, która od ponad 20 lat produkuje okna, drzwi i bramy. W swoich działaniach spółka stawia na jakość towaru i usługi przy zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań technologicznych.
Bankofirma
02019.07.04Przejdź płynnie do faktoringu
więcejPo faktoring sięga coraz większa grupa przedsiębiorców. Nie wszyscy jednak jeszcze wiedzą, jakie mogą mieć korzyści z umowy faktoringu. Nie chodzi tylko o płynność finansową firmy – faktoring to również możliwość zabezpieczenia się przed nieuczciwymi partnerami i ich weryfikacja jeszcze przed rozpoczęciem współpracy.
Bankofirma
02019.07.01Maciejowy Sad – kiedy rodzinna pasja, staje się biznesem
więcejMaciejowy Sad to idealny przykład, jak rodzinną pasję przekuwać w rodzinny biznes. Przed laty Jerzy Karczewski na lutyńskiej ziemi w okolicach Wrocławia założył sad. Później opiekę nad gospodarstwem przekazał synowi Maciejowi. W 2010 r. postanowili zwiększyć dostępność tłoczonych soków, żeby szersze grono konsumentów mogło skosztować ich produktów.
Bankofirma
02019.06.28Pizza była mało znana. „Pruszynka” to zmieniła
więcejKiedy Piotr Pruszyński w 1998 r. otworzył swoją pierwszą pizzerię „Pruszynka” w Białymstoku, wielu ludzi w regionie nie wiedziało, czym jest pizza i co po złożeniu zamówienia otrzymają na talerzu. Dziś przedsiębiorca posiada pięć lokali, które z powodzeniem zaspokajają apetyty mieszkańców miasta.
Bankofirma
02019.06.13Pensjonat i hotelik w mazurskim stylu. Goście przyjeżdżają nawet trzy razy w roku
więcejGoście z Europy Zachodniej zamiast dużych hoteli wolą mniejsze i kameralne obiekty, gdzie mają bezpośredni kontakt z właścicielami. Znajdują to u nas w Pensjonaciku Cyklada i Mazurskiej Chacie – przekonuje Jacek Jaworski, który wraz z żoną Izabelą prowadzi obiekty wypoczynkowe na uboczu Mikołajek w okolicach Jeziora Mikołajskiego. Małżeństwo przygotowuje właśnie Pawilon SPA z sauną i jacuzzi, bo ciągle chce rozwijać ofertę dla turystów.
Bankofirma
02019.06.11Let’s Fintech with PKO Bank Polski – rozumiemy potrzeby innowacyjnych firm
więcejPKO Bank Polski rozwija projekt Let’s Fintech, dzięki któremu współpracuje ze startupami i angażuje się w wyszukiwanie najbardziej perspektywicznych rozwiązań technologicznych dostępnych na rynku. O pracy zespołu, wdrożeniach i poszukiwaniu kolejnych projektów mówi Grzegorz Pawlicki, dyrektor Biura Innowacji w PKO Banku Polskim