2013.05.08

Nowinki w zasięgu ręki

Korzystanie z nowoczesnych urządzeń wzbudza wiele emocji. Czy kupując najnowszy model telefonu, netbooka lub tabletu, ulegamy modzie, czy po prostu ułatwiamy sobie życie?

Mateusz Ostrowski – dziennikarz Radia PIN

Przeniosłem sobie bank do komórki, bo to bardzo wygodne rozwiązanie. Używam smartfona. Mam w nim zainstalowane aplikacje bankowości mobilnej z kilku instytucji, w których posiadam rachunki. Czasami bardzo cenna bywa możliwość natychmiastowego sprawdzenia stanu konta. Wykonanie pilnego przelewu nie wymaga teraz powrotu do biura czy domu. Odnoszę też wrażenie, że z bankowością mobilną łatwiej się oszczędza. Mało kto na bieżąco śledzi swoje zadłużenie na karcie kredytowej. A można to przecież szybko sprawdzić za pomocą komórki. Robię tak w przypadku większych zakupów i wiem, jaką kwotę mogę jeszcze wydać. Przy kolejnym zakupie telefonu sprawię sobie model umożliwiający korzystanie z technologii NFC, żebym mógł płacić komórką, a nie kartą.

 

Joanna Jabłczyńska – piosenkarka, aktorka, także dubbingowa

Doceniam technologię, ponieważ pozwala mi ona zaoszczędzić czas. W wielu sprawach pozostaję jednak tradycjonalistką, np. do tej pory wysyłam pocztą kartki na święta i z podróży. Nie przekonam się do książek w wersji elektronicznej. Gdy uczę się, uwielbiam zakreślać i robić własne zapiski. Na co dzień nie ruszam się z domu bez telefonu komórkowego, który służy mi nie tylko do rozmów, ale także do kontaktu przez internet. Ostatnio korzystam z różnych aplikacji zainstalowanych w komórce. Dzięki nim wiem np., gdzie i kiedy mogę zrobić zakupy ze zniżką czy obliczyć dystans i tempo moich treningów. Mnóstwo zakupów robię przez internet, kupuję np. ekologiczne produkty spożywcze, a nawet leki w aptekach online. Jedyne konto bankowe, jakie posiadam, jest stricte internetowe. Zdarza mi się robić przelewy przez telefon komórkowy.

 

Tomasz Raczek – redaktor naczelny miesięcznika "Film"

Muszę przyznać, że jestem entuzjastą wszystkich nowinek technologicznych – rzucam się na nie zachłannie i natychmiast chcę je wykorzystać w praktyce. Może dlatego byłem jednym z pierwszych w Polsce posiadaczy iPhone'a i szybko uczyniłem z niego swoje kieszonkowe biuro. Dzięki niemu prowadzę korespondencję, załatwiam sprawunki, za pomocą odpowiednich aplikacji dokonuję przelewów (korzystam z Inteligo). Nie obawiam się, że jestem lokalizowany przez GPS. Wręcz przeciwnie – daje mi to pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. W wolnej chwili czytam nawet na iPhonie prasę. Nie sądzę, aby coś ważnego mnie ominęło, bo jeśli czegoś nie ma w internecie, to dla mnie trochę tak, jakby tego nie było. Cały świat kręci się wokół sieci.

 

sondę przygotowała Karolina Miklewska

loaderek.gifoverlay.png