2017.04.18

Za granicą bez obaw skorzystasz ze smartfona

Podczas tegorocznych wakacyjnych, zagranicznych wojaży nie będziemy musieli zastanawiać się nad wyciągnięciem telefonu z kieszeni. Z bliskimi lub znajomymi, którzy pozostali w kraju, porozmawiamy bez dodatkowych opłat roamingowych. Będą obowiązywały stawki krajowe.

Za granicą bez obaw skorzystasz ze smartfona

Wakacyjne, i zagraniczne w ogóle, wyjazdy wiązały się z niedogodnościami telekomunikacyjnymi. Wysokie opłaty roamingowe powodowały, że korzystanie z telefonu komórkowego za granicami Polski było drogie. Nieco tańsze okazywały się SMS-y, a najdroższa była transmisja danych. Codzienne korzystanie za granicą ze smartfona jako urządzenia zapewniającego dostęp do bankowego konta, czy jako nawigacji samochodowej wiązało się ze znacznymi kosztami. Niejednokrotnie w skrzynce pocztowej, po powrocie do domu, pojawiały się kilkuset złotowe faktury za telefon. Zjawisko musiało być dość powszechne skoro, aby chronić klientów przed astronomicznymi rachunkami za transmisję danych w roamingu, operatorzy telefonii wprowadzili pewne ograniczenia. Po przekroczeniu progu 50 euro (lub równowartości tej kwoty w innej walucie) usługa transmisji danych w roamingu była wyłączana, oczywiście o ile klient nie ustalił z operatorem innego limitu.

Koniec opłat

W te wakacje problemy znikną. Już od jakiegoś czasu opłaty roamingowe w ramach Unii Europejskiej są stopniowo znoszone. Od 30 kwietnia 2016 r. zostały one zmniejszone do maksymalnie 5 eurocentów za minutę połączenia telefonicznego, 2 eurocentów za wysyłanie SMS-ów oraz 5 eurocentów za megabajt przesłanych danych. Opłaty całkowicie znikną od 15 czerwca 2017 r. Oznacza to, że użytkownicy telefonów komórkowych, w czasie pobytu w innym kraju unijnym, będą mogli telefonować, wysyłać SMS-y oraz łączyć się z internetem po cenach, jakie płacą w swoim kraju, bądź w ramach wykupionych pakietów.

W przepisach zachował się pułap ochronny przy transmisji danych. Limit został ustalony również na poziomie 50 euro miesięcznie, a operator będzie miał obowiązek po informować abonenta o użyciu transmisji danych, gdy wysokość jego rachunku osiągnie 80% powyższej kwoty. Po przekroczeniu pułapu na urządzenie mobilne abonenta korzystającego z roamingu zostanie wysłane odpowiednie powiadomienie.

Wymóg logowania

Wraz z nowymi przepisami roamingowymi pojawiły się głosy, wysuwane przez operatorów telekomunikacyjnych, że wielu z nich może stracić klientów, którzy kupią karty telefoniczne najtańszych sieci (jedne z tańszych usług w UE oferują polscy operatorzy). Dlatego z bezpłatnego roamingu będzie można swobodnie korzystać tylko przez 90 dni w roku. Dodatkowo pojawił się zapis, że po 30 dniach pobytu za granicą, operator będzie miał prawo poprosić abonenta o połączenie się z macierzystą siecią, a to oznacza, że dłuższe wakacje mogą wiązać się z dodatkowymi opłatami. Nie zalogowanie się do macierzystej sieci skutkowałoby możliwością nałożenia przez operatora dodatkowych opłat, które nie będą mogły być wyższe niż hurtowe stawki roamingowe, według których operatorzy rozliczają się między sobą. Ich proponowana wysokość ma wynosić 0,04 euro za minutę, 0,01 euro za SMS i 0,085 euro za 1 MB w UE.

Co ważne, projekt przewiduje, że osoby, które codziennie dojeżdżają do pracy w innym kraju Unii Europejskiej nie mogą być uznawane za osoby nadużywające bezpłatnego roamingu i w ich przypadku limit 90 bezpłatnych dni roamingowych w roku może nie obowiązywać. By wychwycić takie osoby, operatorzy będą mogli wymagać od abonentów regularnego logowania się w sieci macierzystej, zaś osoby korzystające z pakietów no-limit, pozwalających na nieograniczone przesył danych, będą mogli przesyłać bez dodatkowych opłat tyle danych, ile średnio wykorzystują w kraju.

Nie pozostaje nic innego jak o zmianach w roamingu napisać — nareszcie. Granice krajów UE fizycznie już od kilkunastu lat stoją przed nami otworem, ale wciąż istniała komunikacyjna bariera w postaci opłat za roaming. Cieszy więc fakt, że wybierając się za granicę nie będzie już trzeba  narażać się na dodatkowe koszty.

Marcin Złoch

 

  • IKO, które powstało w 2013 roku, jest dziś wszechstronną aplikacją łączącą funkcje bankowości  i płatności mobilnych, pozwalając klientom na pełną obsługę ich finansów z poziomu telefonu komórkowego. W ostatnich tygodniach została one wzbogacona w nowe funkcje: skarbonki, nadawanie PIN i zmianę limitów dla kart debetowych i kredytowych, wygodne kopiowanie cyfr kodu BLIK czy możliwość generowania potwierdzeń dokonanych transakcji. Klienci PKO Banku Polskiego i Inteligo aktywowali już łącznie 900 tysięcy aplikacji IKO.

    Dowiedz się więcej


Czytaj także:

2/3 Polaków codziennie wysyła SMS-y

Czy leci z nami pilot? - Polacy ufają autonomicznym samochodom

loaderek.gifoverlay.png