2016.12.08

SZKŁOMAL - Lubawa. Okna na cały świat

Strategia konkurowania ceną jest bardzo krótkowzroczna. Zawsze znajdzie się ktoś, kto złoży ofertę niższą o symboliczny grosz. A ja odpowiadam już nie tylko za siebie, ale i 150-osobowy zespół, dlatego muszę szukać innych przewag konkurencyjnych – mówi Piotr Truszczyński, prezes firmy SZKŁOMAL.

Okolice Lubawy to meblowe zagłębie, a więc przedsiębiorstwo specjalizujące się w obróbce szkła nie powinno tu narzekać na brak zleceń. Ale powstały w 1993 roku SZKŁOMAL zawsze mierzył dalej i wyżej. Zatrudniająca dziś ponad 150 osób firma praktycznie od samego początku z powodzeniem konkuruje na najbardziej wymagających rynkach, przekonując odbiorców najwyższą jakością, elastycznością działania i wzornictwem. Ponad połowa produkcji z jednego z najnowocześniejszych zakładów w Polsce trafia na rynek niemiecki.

Marzył Pan o pracy na morzu…

A zostało mi morze możliwości… (uśmiech). Rzeczywiście moim marzeniem były studia w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni, ale rodziców nie było na to stać. Zostałem w rodzinnych stronach, gdzie wybrałem, dosyć przypadkowo, zawód malarz-szklarz i nie żałuję.

Okolice Lubawy zawsze były meblowym zagłębiem. Dziś swój zakład ma tu m.in. IKEA. Celowo poszedł Pan pod prąd?

Wtedy chyba jeszcze nie miałem świadomości, że szklarzy jest u nas jak na lekarstwo. Na początku pracowałem sam, nierzadko po 16 godzin dziennie. Tyle było zamówień. O specjalizacji w kierunku szkła meblowego - a nie produkcji okien, którą również brałem pod uwagę - właściwie też zdecydował przypadek, a dokładnie – otwarcie zakładu IKEA w Lubawie. Zdecydowałem się zainwestować w park maszynowy przystosowany do produkcji na rzecz takich odbiorców jak IKEA.

IKEA pozostaje jednym z głównych partnerów SZKŁOMALU, ale gros produkcji firmy trafia dziś na zachodnie rynki, głównie do Niemiec. Czym wygrywamy na świecie? Dalej wyłącznie ceną?

Strategia konkurowania ceną jest bardzo krótkowzroczna, zawsze znajdzie się ktoś, kto złoży ofertę niższą o symboliczny grosz. A ja odpowiadam już nie tylko za siebie, ale i 150-osobowy zespół, dlatego muszę szukać innych przewag konkurencyjnych. Za nami przemawia jeden z najnowocześniejszych w Polsce zakładów produkcyjnych, dzięki któremu gwarantujemy najwyższą jakość i możemy podjąć się najbardziej ambitnych zadań. Staramy się antycypować potrzeby klientów, uważnie śledząc trendy i wprowadzając liczne nowości do oferty. Jesteśmy na najważniejszych targach meblowych i szklarskich. Naszą przewagą jest także własny tabor dający mobilność i elastyczność. Pilne zamówienie dla np. odbiorcy niemieckiego jesteśmy w stanie zrealizować i dostarczyć nawet w 1-2 dni.

Czy można uogólnić Pana udane doświadczenia i powiedzieć, że te polskie firmy, które wytrzymały presję cenową ze strony Chin mogą dziś odetchnąć? Będzie im łatwiej?

Z moich obserwacji ten trend jest ewidentny - najwięksi europejscy odbiorcy znów zaczynają szukać dostawców na naszym kontynencie. To daje im bezpieczeństwo, elastyczność i szybkość. Co więcej, zwrot tego wektora zaczyna się zmieniać – popyt wewnętrzny Chin przyciąga już nie tylko największe globalne koncerny, ale i coraz mniejsze firmy. Nasze produkty już dziś są w chińskich mieszkaniach, ale pośrednio – w meblach dużych sieciowych firm. Głęboko wierzę, że w ciągu 5 lat i my otworzymy biuro oraz niewielki zakład produkcyjny właśnie w Chinach. Dwie moje córki już tam mieszkają i znają język, więc mam przetarte szlaki (uśmiech).

Na razie jednak otwiera Pan kolejny zakład w Lubawie, w którym pracę znajdzie w ciągu 4-5 lat 100 osób. Największe wyzwanie?

Ludzie, ludzie i jeszcze raz ludzie. Okolice Lubawy to wyspa na morzu polskiego, i tak już niewysokiego, bezrobocia – pracy jest więcej, niż ludzi zdolnych do niej. Przemysł meblarski wysysa nam młodych, utalentowanych pracowników. Kształcimy na potęgę stażystów, rekrutację prowadzimy już w gimnazjach. Zarażamy naszą szklarską pasją już 13-14 latków, ale łatwo nie jest. Dlatego przyłączam się do wszystkich tych głosów, które apelują o konieczność odbudowy szkolnictwa zawodowego w Polsce.

Planuje Pan także inwestycję w ośrodek badawczo-rozwojowy. W jaki sposób finansuje Pan tak dynamiczny rozwój?

Dziś najważniejszy jest pomysł – finansowanie zawsze się znajdzie. Od 20 lat w rozwoju wspiera nas PKO Bank Polski. Partnerska, wieloletnia współpraca z Bankiem pozwala nam szybko reagować na nowe potrzeby i pomysły klientów – dzięki kredytom możemy szybko rozbudować park maszynowy, by przestawić się na nową, oczekiwaną przez rynek produkcję. Wiele środków udało nam się pozyskać z funduszy unijnych. Teraz także „wgryzamy” się w programy dostępne w ramach nowej perspektywy finansowania – z ich pomocą chcemy zbudować właśnie ową bazę doświadczalną, która pozwoli nam być jeszcze bardziej innowacyjnym i konkurencyjnym.

Rozmawiała
Małgorzata Osuch

  • SZKŁOMAL - LUBAWA

    Okolice Lubawy to meblowe zagłębie, a więc przedsiębiorstwo specjalizujące się w  obróbce szkła nie powinno tu  narzekać na  brak zleceń. Ale powstały w  1993  r. Szkłomal zawsze mierzył dalej i  wyżej. Zatrudniająca dziś ponad 150  osób firma niemal od  samego początku z  powodzeniem konkuruje na najbardziej wymagających rynkach, zyskując odbiorców najwyższą jakością, elastycznością działania i  wzornictwem. Nic dziwnego, że ponad połowa produkcji z jednego z najnowocześniejszych zakładów w Polsce trafi a na rynki europejskie.

    Na zdjęciu Piotr Truszczyński Właściciel FHU SZKŁOMAL

    Szkłomal

    Kalendarz Banku zwyciężył w trzech kategoriach II edycji Konkursu Kalendarzy Zoom Art: kalendarz wieloplanszowy, najlepsza ilustracja oraz najlepsza fotografia.

Czytaj także:

TKANFARB: sukces utkany z pasji

SAS – Choszczno. Nigdy nie można poczuć się sytym

Meble do zadań specjalnych

Od garażu do sieci

Perfekcyjnie uszyta firma

    • Bankofirma

      02019.07.04

      Okna, drzwi i bramy z Białegostoku. W Pafo-Bud stawiają na jakość

      Konkretny w rozmowie, skuteczny w biznesie. Taki jest Dariusz Matyszewski, udziałowiec firmy Pafo-Bud z Białegostoku, która od ponad 20 lat produkuje okna, drzwi i bramy. W swoich działaniach spółka stawia na jakość towaru i usługi przy zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań technologicznych.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.07.04

      Przejdź płynnie do faktoringu

      Po faktoring sięga coraz większa grupa przedsiębiorców. Nie wszyscy jednak jeszcze wiedzą, jakie mogą mieć korzyści z umowy faktoringu. Nie chodzi tylko o płynność finansową firmy – faktoring to również możliwość zabezpieczenia się przed nieuczciwymi partnerami i ich weryfikacja jeszcze przed rozpoczęciem współpracy.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.07.01

      Maciejowy Sad – kiedy rodzinna pasja, staje się biznesem

      Maciejowy Sad to idealny przykład, jak rodzinną pasję przekuwać w rodzinny biznes. Przed laty Jerzy Karczewski na lutyńskiej ziemi w okolicach Wrocławia założył sad. Później opiekę nad gospodarstwem przekazał synowi Maciejowi. W 2010 r. postanowili zwiększyć dostępność tłoczonych soków, żeby szersze grono konsumentów mogło skosztować ich produktów.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.06.28

      Pizza była mało znana. „Pruszynka” to zmieniła

      Kiedy Piotr Pruszyński w 1998 r. otworzył swoją pierwszą pizzerię „Pruszynka” w Białymstoku, wielu ludzi w regionie nie wiedziało, czym jest pizza i co po złożeniu zamówienia otrzymają na talerzu. Dziś przedsiębiorca posiada pięć lokali, które z powodzeniem zaspokajają apetyty mieszkańców miasta.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.06.13

      Pensjonat i hotelik w mazurskim stylu. Goście przyjeżdżają nawet trzy razy w roku

      Goście z Europy Zachodniej zamiast dużych hoteli wolą mniejsze i kameralne obiekty, gdzie mają bezpośredni kontakt z właścicielami. Znajdują to u nas w Pensjonaciku Cyklada i Mazurskiej Chacie – przekonuje Jacek Jaworski, który wraz z żoną Izabelą prowadzi obiekty wypoczynkowe na uboczu Mikołajek w okolicach Jeziora Mikołajskiego. Małżeństwo przygotowuje właśnie Pawilon SPA z sauną i jacuzzi, bo ciągle chce rozwijać ofertę dla turystów.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.06.11

      Let’s Fintech with PKO Bank Polski – rozumiemy potrzeby innowacyjnych firm

      PKO Bank Polski rozwija projekt Let’s Fintech, dzięki któremu współpracuje ze startupami i angażuje się w wyszukiwanie najbardziej perspektywicznych rozwiązań technologicznych dostępnych na rynku. O pracy zespołu, wdrożeniach i poszukiwaniu kolejnych projektów mówi Grzegorz Pawlicki, dyrektor Biura Innowacji w PKO Banku Polskim

      więcej
    Pokaż więcej
loaderek.gifoverlay.png