Z garażu na światowe rynki

Produkty dolnośląskiej spółki Sweet World znane są w blisko 50 krajach na całym świecie. Mimo dużej konkurencji na rynku właściciele firmy myślą o dalszej ekspansji. Oferta najwyższej jakości, gwarancja szybkiej dostawy oraz promocja marki na zagranicznych targach i udział w misjach gospodarczych – to narzędzia, które pozwolą osiągnąć ten cel.

Kiedy w 2008 roku dwóch dolnośląskich przedsiębiorców utworzyło spółkę Sweet World, nikt nie spodziewał się, że ta niewielka „garażowa” firma, dystrybutor słodyczy, w ciągu kilku lat będzie znany na kilku kontynentach.

- Historia zaczęła się od słodyczy, staliśmy się wyłącznym dystrybutorem Meeegażeli w Polsce. Potem w odpowiedzi na zapotrzebowanie z strony rynku rozpoczęliśmy produkcję syropów według własnej receptury, pod marką One Slush. Jednak obecnie największa części biznesu, to produkcja nowoczesnych kielichów do sorbetów, granity oraz zimnych napojów – mówi Krzysztof Małodobry-Stasiak, współwłaściciel firmy.

Obiorcą kielichów jest przede wszystkim branża cateringowa – restauracje, bary, a na zagranicznych rynkach hurtownie oferujące produkty dla tej branży. Zdarzają się też klienci detaliczni – spółka prowadzi sprzedaż na eBay’u czy Allegro. Jednak jest to niewielka skala. Dlatego ten kanał sprzedaży jest traktowany raczej, jako rodzaj promocji i dodatkowy sposób dotarcia do nowych klientów.

Obecnie kielichy ze Sweet World doceniają klienci w Polsce i zagranicą. Wykorzystują je bary i restauracje m.in. w USA, Gwatemali czy Panamie – w sumie produkt jest eksportowany do 50 krajów na całym świecie. Firma ma swoje oddziały w Czechach i na Słowacji.

Konkurencja w branży, zarówno w Polsce, jak i na świecie jest spora. Jak mimo to zdobywać kolejne rynki? Właściciele Sweet World - Krzysztof Małodobry-Stasiak oraz Krzysztof Pura uważają, że jest jeden sposób. Trzeba starać się być najlepszym – oferować nowoczesny produkt, najwyższej jakości (m.in. zdobyć wszelkie certyfikaty dotyczące bezpieczeństwa produktu, możliwości kontaktu z żywnością). Dla kontrahentów istotna jest też terminowość i gwarancja szybkiej dostawy np. do krajów europejskich firma może dostarczyć zamówienie nawet w ciągu jednego dnia.

Dzięki rozwojowi firmy obecnie pracę w niej ma 20 osób, a dodatkowo około 100 osób jako podwykonawcy.

Właściciele Sweet World nie spoczywają jednak na laurach. Planują dalszy rozwój spółki. W planach mają rozbudowę hali produkcyjnej i współpracę ze światowym potentatem z tej branży.

– Jesteśmy też beneficjentem programu unijnego „Go to brand”. W jego ramach otrzymujemy dofinansowanie promocji firmy na zagranicznych rynkach. Planujemy udział w 9 targach zagranicznych (m.in. w RPA, Kandzie i Meksyku) oraz w trzech misjach handlowych. Będzie to dla nas doskonała okazja do promocji i pozyskania kolejnych klientów, a także poznania nowości w branży – uważa Krzysztof Małodobry-Stasiak.

Ocenia, ze realizacja tego projektu pozwoli na wzrost działalności eksportowej przedsiębiorstwa o 120 proc. do 2019 roku.

Z perspektywy blisko 10 lat istnienia firmy właściciele za największy swój sukces uważają zbudowanie zespołu składającego się lojalnych, profesjonalnych i kreatywnych pracowników. - Satysfakcję przynosi także intensywny rozwój firmy, to że nasza niewielka spółka stała się producentem o zasięgu międzynarodowym  – podkreśla Krzysztof Małodobry-Stasiak.  Jego zdaniem cenna jest także współpraca ze sprawdzonymi partnerami. Jednym z nich jest PKO Bank Polski.  Współpraca układa się bardzo dobrze, a każdy problem - jeśli się pojawi – rozwiązywany jest szybko. Sweet World związany jest z PKO Bankiem Polskim od kilku lat i uzyskał finansowanie dla wielu swoich inwestycji. 

Lidia Sosnowska
ekspert PKO Banku Polskiego

Firma Sweet World korzysta z usług naszego banku od marca 2009 roku. Z zainteresowaniem obserwuję imponujący rozwój firmy i cieszę się, że zaufanie jakim właściciele spółki obdarzyli PKO Bank Polski zaowocowało długoletnią i rokującą na przyszłość współpracą.  

Małgorzata Orzechowska, starszy doradca, Oddział 1 PKO Banku Polskiego w Lubinie