„Bitwa Wrocławska” – film o społecznych reakcjach na wprowadzenie stanu wojennego
Z dzisiejszej perspektywy widzimy wyraźnie, że Wrocław swoją powojenną tożsamość odnalazł w pełni dopiero w sierpniu 1980 r. To wtedy wreszcie poczuliśmy się w tym „obcym mieście” „u siebie”.
W Zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej powstał Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, w którym ramię w ramię działali robotnicy, studenci, pracownicy wyższych uczelni i duszpasterze opozycji. Jeżeli szukamy jednak momentu, w którym mieszkańcy Wrocławia pokazali w pełni swoją siłę, jedność i determinację, to był to niewątpliwie 31 sierpnia 1982 r. — dzień, który od pewnego czasu nazywamy „bitwą wrocławską”.
„Bitwa wrocławska” to także tytuł pełnometrażowego filmu dokumentalnego w reżyserii Beaty Januchty, który opowiada o genezie, przebiegu i konsekwencjach największej w historii Polski manifestacji ulicznej stanu wojennego, która odbyła się 31 sierpnia 1982 r. Realizacja filmu trwała prawie trzy lata. Produkcji podjął się wrocławski Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”. To, co autorzy filmu odkryli przez ten czas, przeszło najśmielsze oczekiwania… ale zacznijmy od początku.
Po ośmiu miesiącach stanu wojennego na ulice Wrocławia na wezwanie Regionalnego Komitetu Strajkowego NSZZ „Solidarność” i Solidarności Walczącej wyszło ponad 50 tys. ludzi. Chcieli przejść w pokojowej manifestacji od pierwszej siedziby Związku przy pl. Czerwonym do drugiej siedziby „Solidarności” przy ul. Mazowieckiej. Władza miała pełną świadomość tego, że „Twierdza Solidarności” od kilku miesięcy jest jak „kocioł pod parą”, że społeczne ciśnienie rośnie mimo wysiłków RKS-u, który starał się za wszelką cenę powstrzymać ludzi przed wyjściem na ulice. Do stolicy Dolnego Śląska ściągnięto olbrzymie siły milicji i wojska. Przed 31 sierpnia aresztowano prewencyjnie kilkaset osób. Na ulicach, co kilkaset metrów widać było uzbrojone patrole. Przed fabrykami stały transportery opancerzone, a sztab pracował nad planami pacyfikacji zakładów pracy na wypadek strajku generalnego.
Główny bohater filmu „Bitwa wrocławska” miał 31 sierpnia 1982 zaledwie 15 lat. Następnego dnia miał iść do nowej szkoły. Wybrał tę przy ul. Młodych Techników, żeby być bliżej zakładów pracy, bo tam biło serce „Solidarności”. Już od kilku miesięcy prowadził pamiętnik. Zapisywał informacje o tym, co dzieje się w kraju, gromadził wycinki z gazet, utrwalał wrażenia z mszy za ojczyznę, w których uczestniczył. Notował nawet dowcipy. Przed 31 sierpnia 1982 r. jego opowieść się zmienia. Pojawiają się informacje o samochodach milicyjnych na rejestracjach z innych województw, o zwiększeniu częstotliwości i liczebności patroli, a nawet o zaciągu do ZOMO.
Bohater filmu jest dzisiaj dorosłym człowiekiem, jednak żyje wspomnieniami z młodości. Pewnego dnia decyduje, żeby zanieść swój pamiętnik do Instytutu Pamięci Narodowej i zacząć konfrontować zapiski z dokumentami, które zachowały się po służbie bezpieczeństwa. Tak zaczyna się historia, która nie jest tylko sentymentalną podróżą, lecz z minuty na minutę zaczyna przypominać dziennikarskie śledztwo. Reżyserka filmu Beata Januchta prowadzi widza od prostych pytań o to, jak doszło do decyzji o wezwaniu do manifestacji, o przygotowania i przebieg, do tych ważniejszych, o odpowiedzialność, dopuszczalne metody walki i prawdę. To pytanie wybrzmiewa najmocniej i wraca wielokrotnie. To ono nie pozwala bohaterowi filmu porzucić poszukiwań. Co z nich wynikło? Tego przed premierą nie mogę już zdradzić...
Film jest pełen niepublikowanych do tej pory materiałów archiwalnych, spotkań po latach i niespodzianek. Pamiętnik głównego bohatera wraca w obrazach, które na potrzeby filmu w formie animacji przygotowało studio Juice. Dzięki animacjom film Beaty Januchty nabiera dodatkowego wymiaru. Pozwala wejść w świat wewnętrznych przeżyć bohatera, widzimy nagromadzenie obrazów, dźwięków, emocji, które towarzyszyły temu jednemu niezwykłemu dniu.
Nie da się zrozumieć dzisiejszego Wrocławia bez wejścia w tę historię. Nie da się zrozumieć wrocławskiej opozycji bez przypomnienia istoty sporu, który wtedy rozgrzewał serca podziemnych działaczy. Trzeba posłuchać Władysława Frasyniuka, Kornela Morawieckiego i ich współpracowników. Trzeba posłuchać, co i jak mówią o sobie nawzajem. A potem uświadomić sobie, że mimo różnic wezwali do tej demonstracji razem i razem nieśli ciężar odpowiedzialności za tę decyzję.
Film Beaty Januchty sięga jednak jeszcze głębiej, bo dociera do ludzi, którzy znaleźli się zupełnie na marginesie historii bitwy wrocławskiej. Dokumentalistka z taką samą pieczołowitością, z jaką odtwarza fakty historyczne, pochyla się nad losem bohaterów trzeciego planu. I tu zadane już wcześniej pytania brzmią jeszcze mocniej. Historia Wrocławia składa się z setek tysięcy takich ludzkich losów. Film „Bitwa wrocławska” prowadzi widza przez labirynt emocji, wspomnień i autentycznych ludzkich dramatów.
Andrzej Jerie
Źródło: Redakcja Wszystko Co Najważniejsze
Andrzej JERIE
Doktoryzował się na Wydziale Nauk o Komunikacji Społecznej UPS w Rzymie. Był wykładowcą Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego i Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Autor krótkometrażowych filmów dokumentalnych. Producent „Bitwy wrocławskiej”. Wicedyrektor wrocławskiego Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”.
- PKO Bank Polski jest mecenasem filmu dokumentalnego „Bitwa Wrocławska”. Filmu w reżyserii Beaty Januchty opowiada o genezie, przebiegu i konsekwencjach manifestacji ulicznej stanu wojennego, która odbyła się 31 sierpnia 1982 r. Bazą dla scenariusza były wspomnienia Waldemara Krasa (15-letniego wówczas chłopca), który notował tamte wydarzenia. W zapiskach znalazły się opisy protestów, akcji ulotkowych czy treści kościelnych kazań. Twórcy dokumentu zwrócili również uwagę na podobne protesty, które miały miejsce w różnych częściach świata. Do produkcji wykorzystano archiwalne materiały filmowe, animację oraz efekty dźwiękowe.
Film wyprodukował Ośrodek „Pamięć i Przyszłość” w koprodukcji z Odrą-Filmem, Biurem Festiwalowym Impart i studiem animacji Juice. Premiera „Bitwy wrocławskiej”: 15 września 2016 r. W piątek 16 września otwarte zostanie również Centrum Historii Zajezdnia, służące edukacji o powojennej historii Wrocławia i Dolnego Śląska. Film Bitwa Wrocławska będzie częścią stałej wystawy.
Czytaj także:
Danuta „Inka” Siedzikówna upamiętniona pomnikiem
PKO Bank Polski upamiętnia Powstanie Warszawskie
Pliki do pobrania
Bankopasje
02019.07.16Kolejne niezwykłe filmowe spotkanie już w czwartek w Kinematografie
więcej„Stan cywilny? Tak.” To tylko jeden z wielu cytatów z „Rejsu”, które na stałe zagościły w języku polskim. Bo czy jest ktoś, kto owego dialogu nie kojarzy ze słynną filmową podróżą po Wiśle? W najbliższy czwartek 18 lipca w łódzkim kinie Kinematograf nie lada gratka dla fanów polskiego kina – na widzów czekać będzie kultowy obraz w reżyserii Marka Piwowskiego.
Bankopasje
02019.07.15Wielka bitwa konserwatorów o wielkie dzieło
więcejW 600. rocznicę wiktorii grunwaldzkiej z 15 lipca 1410 r. poddano kompleksowej renowacji obraz Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem”. Dzięki przedsięwzięciu, które finansowo wsparł PKO Bank Polski, możemy dzisiaj podziwiać artystyczny rozmach twórcy. Powinniśmy przy tym docenić żmudną pracę konserwatorów dążących do przywrócenia dziełu świetności na co najmniej pół wieku.
Bankopasje
02019.07.12PKO Bank Polski oficjalnym partnerem quizu Ekstraklasy!
więcejPKO Bank Polski razem z Ekstraklasą S.A. prezentują nową i innowacyjną formułę rywalizacji wśród piłkarskich kibiców!
Bankopasje
02019.07.11„Świat przedwojennej fonografii” – o muzyce, sztuce i radiu opowiada Jan Emil Młynarski
więcejJazz trafił do Polski latach międzywojennych. Rolę sal koncertowych spełniały wówczas przede wszystkim dancingowe restauracje i nocne kluby, w których występowali pianiści i orkiestry jazzowe, piosenkarze oraz tancerze. Atmosferę kawiarnianych koncertów jazzowych Krakowa, Lwowa, a zwłaszcza Warszawy przywołuje podczas swoich występów Jazz Band Młynarski-Masecki.
Bankopasje
02019.07.09Sztafeta pomocy w Kluczborku
więcejPracownicy PKO Banku Polskiego i mieszkańcy Kluczborka wybiegali uśmiech dla Weroniki. Dzięki uczestnikom biegowej akcji charytatywnej, Fundacja PKO Banku Polskiego przekazała 10 tys. zł na rehabilitację dziewczynki. W ubiegłym roku podobną akcję zorganizowano dla Patryka, który teraz pomógł Weronice.
Bankopasje
02019.07.08#KandydatNaGwiazde – odcinek 5.
więcejZapraszamy na najnowszy odcinek naszego cyklu wideo #KandydatNaGwiazde.