2017.11.08

Floretem walczą o przyjaźń

„Przegrałem, przegrałem!” – woła dziewięcioletni Olek po pojedynku z rówieśnikiem. W jego głosie nie słychać zawodu i smutku, bo na treningach Polskiego Klubu Szermierczego porażki nie mają gorzkiego smaku. Rządzą przyjaźń i wzajemne wsparcie, a zawodnicy identyfikują się z grupą. Praca połączona jest z zabawą. To zresztą realia świata szermierki, w którym obowiązują jasne zasady: braterstwo, waleczność i prawość.

Uczestnicy ćwiczeń za chwilę staną do pojedynków. Dla postronnego obserwatora to niezwykłe widowisko. Niewielcy (wzrostem) szermierze bez problemu władają szablą, szpadą i floretem. Uderzenia są szybkie i precyzyjne. Wrażenie? To musi boleć. – Trochę boli, ale jak dużo razy się dostanie, to można się przyzwyczaić – zauważa dziewięcioletni Marcin Siwek. Zawodnik ma na swoim koncie wiele tytułów. Tylko w tym roku wygrał w swojej kategorii wiekowej dwa turnieje z rzędu. Trenuje od pięciu lat. Patrząc na niego trudno sobie wyobrazić Marcina jako czterolatka w pełnym stroju szermierczym z maską na twarzy i szablą w dłoni. A jednak. I takich właśnie młodych adeptów można spotkać na treningach Polskiego Klubu Szermierczego.

Dziś w sali najmłodszym zawodnikiem jest sześcioletni Jaś. Pytany co najbardziej lubi w szermierce, odpowiada bez namysłu: trafienia i zwycięstwa. To daje mu radość. Chociaż w trakcie rozgrzewki można odnieść wrażenie, że jeszcze większą przyjemność sprawia mu zabawa w berka i „wygłupy” z kolegami.

Na planszy czuć emocje

Kończy się zabawa, zaczyna trening. Ustawieni w szeregu szermierze ćwiczą pozycję. Na rytmiczne polecenia trenera wyprowadzają uderzenia, ale jeszcze bez broni w dłoniach. Gdy do ręki biorą florety, celują w tarcze umieszczone na drabinkach. Później zaczynają pojedynki na planszy. Podłączają swoje bronie do przewodów. Dzięki temu na tablicach wyników pojawią się informacje o trafieniach w określone miejsce punktowane, czyli korpus, ręce, nogi i maskę. Na szczycie floretu i szpady znajduje się punta – specjalna końcówka, której wciśnięcie w momencie kontaktu broni z ciałem przeciwnika powoduje zamknięcie obwodu elektrycznego. Tu nie ma miejsca na domysły, decyduje precyzja i nowoczesny sprzęt. Punkt zaliczany jest, gdy na tablicy sygnalizacyjnej pojawi się zielone światło.

Teraz, pierwszy raz od początku treningu, zmienia się atmosfera. Cichnie śmiech, zastępuje go szczęk broni. Skupienie kończy zabawę. Uderzenia wyprowadzane przez młodych szermierzy wydają się silne i celne. Krzyki satysfakcji przeplatają się z chwilową złością wywołaną porażką. Na negatywne emocje jest miejsce jedynie w trakcie walki na planszy. Po zakończonym pojedynku znikają, jak za dotknięciem magicznej różdżki. Dzieci nie mają do siebie pretensji. Pojawiają się uściski, gratulacje i przybijanie „piątek”.

Braterstwo – nie brzmi górnolotnie

– Muszę przyznać, że od kiedy moje córki trenują szermierkę, obserwuję ogromną zmianę w ich zachowaniu. Są lepiej zorganizowane i bardziej odpowiedzialnie podchodzą do obowiązków. Przez to, że mają niewiele czasu wolnego, muszą lepiej planować wypełnianie obowiązków. Niezwykle widoczne jest to, w jaki sposób obcują z grupą kolegów z klubu. To silne relacje. Dzieci wspierają się wzajemnie, co jest dla nas zaskakujące, ale bardzo nas cieszy – zauważa Beata Lipov, mama trzech zawodniczek Polskiego Klubu Szermierczego. –Lepiej dogaduję się i mam lepsze relacje z moimi koleżankami i kolegami z klubu niż tymi z klasy. Fajnie jest ćwiczyć, kibicować sobie i wzajemnie się wspierać. Nie jest trudno być dziewczyną trenującą szermierkę, nie czuję różnicy pomiędzy tym, czy walczę z zawodnikiem, czy z zawodniczką – wyznaje dziesięcioletnia Kalina Lipov. Szermierką zaraziła się od swojej starszej siostry. Ta z kolei zafascynowana była pojedynkami prezentowanymi w jednym z seriali telewizyjnych. Kalina Lipov ma na swoim koncie zwycięstwo w Mistrzostwach Mazowsza.

Rodzice i dzieci są zgodni: szermierka to nie tylko zabawa, lecz sposób na życie. Cieszą ich wyjazdy i integracja w klubie. Najważniejsze są tu wspólnota i braterstwo. Niezwykle silne relacje łączą rodziców, trenerów, władze i podopiecznych klubu. Poczynania najmłodszych obserwują również dziadkowie, którzy swoimi smartfonami rejestrują walki wnucząt.

– Rodzice bardzo wspierają wszystkie dzieci. Biorą aktywny udział w życiu klubu. Muszę przyznać, że to niezwykle cieszy. Czujemy się jak jedna wielka rodzina. To widać nawet w szatni, gdzie do ojców i matek kolegów mówi się ciociu i wujku – zauważa Marek Poznański, prezes Polskiego Klubu Szermierczego. Od ponad 50 lat związany jest z tą dyscypliną sportu. Sprawia wrażenie człowieka, który o szermierce i o pracy z najmłodszymi wie wszystko. –Ogromnie budujące jest to, w jaki sposób szermierka i treningi wpływają na naszych podopiecznych. Zmiana w ich zachowaniu jest widoczna już po kilku miesiącach. Dzieci są bardziej rozmowne, kontaktowe i otwarte. Dzięki zajęciom sportowym są w stanie rozładowywać negatywne emocje, uczyć się przynależności do grupy i lepiej rozumieć samego siebie – dodaje Marek Poznański.

Blask szermierki powróci?

Trening się kończy, a ogromne pozytywne wrażenie pozostaje. W czasach, kiedy idolami są Lewandowski, Messi czy Ronaldo widok dzieci zafascynowanych szermierką jest niezwykły. – Mamy nadzieję, że popularność tego sportu będzie rosła. Stąd turniej, który organizujemy pod nazwą „Wspólnie przywróćmy blask Polskiej Szermierki”. Chcemy, by Polacy znów mogli święcić tryumfy na międzynarodowych imprezach sportowych – mówi Marek Poznański z nadzieją w głosie.

Dzieci z Polskiego Klubu Szermierczego wystartują w Turnieju Niepodległości, który odbędzie się w weekend 11-12 listopada 2017 r. na Stadionie Narodowym w Warszawie. Ideą wydarzenia jest kultywowanie pamięci o narodowej tradycji oręża polskiego. Zmierzą się ze sobą młodzi zawodnicy z całej Polski w wieku 10-11 lat oraz 13-16 lat. Impreza odbywa się pod hasłem „Wspólnie przywróćmy blask polskiej szermierki”. Wstęp jest bezpłatny.

Bartłomiej Pobocha

Czytaj więcej:

Turniej Niepodległości na Stadionie Narodowym 

Szable, szpady i florety w dłoń! Krótka historia szermierki i fechtunku

Pobiegniemy z okazji Święta Niepodległości

Pliki do pobrania

loaderek.gifoverlay.png