2015.07.02

Dziennikarze z pasją do sportu

Dziś, 2 lipca, obchodzimy Światowy Dzień Dziennikarza Sportowego. Z tej okazji zapytaliśmy trzech dziennikarzy, co wyjątkowego jest w ich pracy. Na pytania odpowiadają: Maciej Kurzajewski, prezenter telewizyjny, dziennikarz sportowy TVP Sport i TVP1, Krzysztof Łoniewski i Paweł Januszewski, dziennikarze radiowej Trójki, którzy m.in. prowadzą wspólnie audycję „Biegam, bo lubię”.

Dziennikarz sportowy to zawód czy pasja? Co zadecydowało o tym, że wybrał Pan właśnie ten rodzaj dziennikarstwa?

Maciej Kurzajewski: Dziennikarstwo sportowe to przede wszystkim pasja. W moim przypadku to także kontynuacja rodzinnej tradycji. Mój ojciec pisał o sporcie na łamach lokalnej gazety w Kaliszu. To on, po raz pierwszy, zaprowadził mnie na mecz piłkarski oraz pokazał uroki i trudy rywalizacji sportowej. W tej atmosferze się wychowywałem i miłość do sportu została mi do dziś. Teraz, staram się „zarazić” nią moich synów. Po ponad dwudziestu latach pracy w zawodzie mam pewność, że nie mógłbym lepiej wybrać.

Krzysztof Łoniewski: Sądzę, że to i zawód, i pasja. Nie wyobrażam sobie nie lubić tego, co się robi. Oczywiście, jak wszyscy, mamy przełożonych i zadania do wykonania, które nie zawsze są nam w smak, ale nie zamieniłbym mojej pracy na żadną inną. Zawsze przepadałem za sportem, choć zaczynałem w innej branży. Z zawodu jestem historykiem i przez kilka lat pracowałem w Instytucie Pamięci Narodowej. Szybko jednak zorientowałem się, że to nie jest najlepszy pomysł na moją drogę zawodową i skorzystałem z pierwszej okazji, żeby spróbować swoich sił w dziennikarstwie sportowym. Okazja nadarzyła się wyborna, bo chodziło o pracę w radiowej Trójce. Dobrze mi przy Myśliwieckiej.

Paweł Januszewski: Nie myślę o sobie, jak o dziennikarzu sportowym, ewentualnie, jak o  komentatorze wydarzeń sportowych. Ale dziennikarz sportowy, jak i każdy inny zawód wykonywany bez pasji jest mało twórczy. Moja praca w mediach, zarówno w Trójce Polskiego Radia, jak i w Polsat Sport to kontynuacja pasji, którą w moim przypadku było bieganie.

Czy aktywnie uprawa Pan jakiś sport? Co Pan sądzi o bieganiu?

Maciej Kurzajewski: Nie wyobrażam sobie życia bez sportu, nie tylko jako dziennikarz sportowy. Aktywny tryb życia pozwala mi zachować dobrą formę fizyczną, ale też na własnym ciele sprawdzić jak wielu poświęceń wymaga dążenie do sportowej perfekcji. To właśnie bieganie jest moją największą sportową pasją. Ta najprostsza i najbardziej dostępna forma ruchu zauroczyła mnie bez reszty. Długo mógłbym opowiadać o zbawiennym wpływie biegania na ciało i umysł…

Krzysztof Łoniewski: Uprawiałem różne sporty, ale teraz pochłonęło mnie pływanie i bieganie. Obydwa sporty świetnie poprawiają wydolność, ale bieganie, jak żaden inny sport, pozwala walczyć ze słabościami. Uwielbiam biegać!

Paweł Januszewski: Osoba, która mówi, pisze o sporcie i komentuje wydarzenia sportowe, musi uprawiać jakąkolwiek aktywność, inaczej jest niewiarygodna. Poza tym, bez tego nie będzie w stanie zrozumieć zawodników.

Co jest najtrudniejsze w pracy dziennikarza sportowego?

Maciej Kurzajewski: Wiem, co jest najważniejsze w naszej pracy – wielka radość, jaką daje. To sprawia, że wszelkie trudy tej profesji schodzą na drugi plan. Tego zawodu nie nauczymy się z podręczników, najważniejsze jest doświadczenie, które gromadzimy każdego dnia. Staramy się przybliżać tajniki sportu i sprawić, żeby widz siedzący przed telewizorem na kanapie, poczuł te same emocje, które towarzyszą kibicom na stadionie. Choć przyznam, że czasami są one tak duże, że podczas transmisji na żywo, trudno nam okiełznać własne, zapanować nad nimi, żeby nie zdominowały relacji.

Krzysztof Łoniewski: Ten zawód jest chyba trudniejszy dla naszych rodzin. To praca arytmiczna – pracujemy o różnych porach dnia czy w weekendy i często wyjeżdżamy. Rzadko bywamy w domu i to przeszkadza naszym bliskim. Nam czasami też.

Paweł Januszewski: Nie wiem, czy to trudność, ale na pewno konieczność: trzeba się rozwijać. Sport tak, jak i inne dziedziny życia zmienia się – powstają nowe dyscypliny, konkurencje, zmieniają się przepisy, zasady... A więc trzeba mieć wiedzę i śledzić nowości.

Proszę nam opowiedzieć o Pana największym sukcesie – dziennikarskim albo sportowym.

Maciej Kurzajewski: Przez ponad dziesięć lat relacjonowałem największe sukcesy naszego mistrza skoków narciarskich Adama Małysza. Jego dokonania zapisały się w historii polskiego i światowego sportu, a mnie pozwoliły zgromadzić ogromne dziennikarskie doświadczenie, które wykorzystuję i ciągle wzbogacam. Relacjonuję największe sportowe imprezy: Igrzyska Olimpijskie, Mistrzostwa Świata i mundialowe mecze. Każde z tych wydarzeń jest wyzwaniem. Najlepszą miara sukcesu jest liczba widzów oglądających nasze telewizyjne relacje. Moim prywatnym sukcesem sportowym jest zdobycie Korony Maratonów Ziemi.

Krzysztof Łoniewski: Spełnieniem moich zawodowych marzeń był wywiad z Pete'm Samprasem. Od wielu lat pasjonuję się tenisem, zaś Amerykanin był moim idolem z lat młodości. Oglądałem wszystkie jego mecze, przeżywałem jego sukcesy i porażki. I dwa lata temu udało mi się z nim porozmawiać. To było piękne!

Paweł Januszewski: Największe sukcesy są wciąż przede mną. Jak mawiał prof. Janusz Iskra, wykładowca na AWF Katowice, trener kadry sprintu: „słabi żyją przeszłością”.

Dziękujemy Panom za rozmowę.

 

Maciej Kurzajewski – dziennikarz sportowy i prezenter telewizyjny. W 2013 r. zdobył Koronę Maratonów Ziemi, przebiegając 7 maratonów na 7 kontynentach.

 

 

Paweł Januszewski - inicjator akcji "BiegamBoLubię", lekkoatleta i mistrz Europy w biegu na 400 m przez płotki z 1998 r. Dziennikarz radiowej Trójki.

 

 

Krzysztof Łoniewski – dziennikarz sportowy. Z Trójką związany od 2007 roku. Przygotowuje oraz prowadzi "Trzecią stronę medalu", "Sport w Trójce" a także "Biegam, bo lubię" wraz z Pawłem Januszewskim.

 

 

2 lipca 1924 r. w Paryżu powstało Międzynarodowe Stowarzyszenie Prasy Sportowej AIPS. W rocznicę tego wydarzenia, od 1994 r., cały świat obchodzi Dzień Dziennikarza Sportowego.

 

Joanna Kornaga
Ekspert PKO Banku Polskiego

loaderek.gifoverlay.png