Bieganie jest kobiece
Niemal codziennie przekonuję się, jak wspaniałą aktywnością jest bieganie, bo stopniowo zmienia moje życie i wnosi do niego radość. Was również do tego zachęcam! Z okazji Dnia Kobiet mamy dla pań kilka porad, jak zacząć i dać się wciągnąć bieganiu.
Kiedy w 1969 roku Neil Armstrong stawiał na Księżycu „mały krok człowieka, ale wielki dla ludzkości”, na Ziemi kobiety ciągle nie mogły legalnie brać udziału w najbardziej prestiżowych biegach długodystansowych. Jeszcze na początku lat 70. ubiegłego wieku nie były mile widzianymi uczestniczkami zawodów. Aby w nich wystartować musiały albo biec „na dziko”, bez numeru (więc anonimowo i bez oficjalnego wyniku), albo posuwać się do oszustw czy łamania ówczesnych reguł. Wszystko dlatego, że komuś wydawało się wtedy, że „bieganie nie jest kobiece”.
Na szczęście „czasy się zmieniają” i choć procedury przy zapisach na najbardziej oblegane biegi wydają się nieraz trudniejsze od przebiegnięcia 42 kilometrów, to nikomu już do głowy nie przyjdzie dyskryminować uczestników ze względu na płeć. W Stanach Zjednoczonych kobiety stanowią prawie 50% wszystkich startujących, zwłaszcza na krótszych dystansach. Na trasach ultra natomiast… często nie mają sobie równych. Pam Reed dwukrotnie wygrała Badwater Ultramarathon – 217-kilometrowy bieg rozgrywany w potwornym upale w Dolinie Śmierci. W 2010 roku w Katowicach Aleksandra Niwińska przebiegła w ciągu 48 godzin ponad 323 kilometry, pokonując tym samym wszystkich zawodników.
Odkąd kilkanaście lat temu wpadłam na szalony pomysł, żeby wystartować w maratonie (zainspirowała mnie, a jakże, kobieta – Oprah Winfrey), niemal codziennie przekonuję się jak wspaniałą aktywnością jest bieganie, bo stopniowo zmienia moje życie i wnosi do niego radość. Radość z wypracowanych sukcesów, gdy treningi owocują poprawą wyników czy miejscem na podium. Tę z możliwości poznawania nowych miejsc i ciekawych ludzi. W końcu tę najprostszą, pierwotną radość ze świadomości, że po prostu żyję, cieszę się pulsującą w skroniach krwią, wiatrem we włosach, mam siłę stawić czoła różnym przeciwnościom.
Intensywny trening wymaga odpowiedniej regeneracji i bardziej przemyślanej diety. Odkąd biegam, zaczęłam więc bardziej o siebie dbać. Przestałam też martwić się upływającym czasem. Może dlatego, że wbrew zegarowi biologicznemu nie czuję się starzej niż 12-15 lat temu. Skoro bieganie obniża ciśnienie, podnosi wydolność, uwalnia szereg hormonów (w tym endorfiny – hormony szczęścia) i korzystnie wpływa na sylwetkę, może faktycznie odmładza?
Polecam bieganie dlatego, że to bardzo prosta aktywność: nie wymaga żadnego dodatkowego sprzętu (jak np. skakanie ze spadochronem) albo określonych warunków (jak windsurfing czy narciarstwo). Biegać można zawsze i wszędzie (pod warunkiem, że nie łamiesz przy tym prawa i nie zabronił Ci lekarz, ale wbrew pozorom to dość rzadkie przypadki), niezależnie od pogody, pory roku i szerokości geograficznej. Odpadają właściwie wszystkie wymówki typu: „nie mam…”. Jeśli chcesz, to właśnie w tej chwili masz wszystko, czego potrzebujesz. Nawet nie próbuj wymawiać się brakiem czasu, bo na początek wystarczy pół godziny co drugi dzień.
Nie komplikuj tej prostej sprawy, jeśli chcesz zacząć biegać, to ZACZNIJ! Jak?
- Natychmiast. Gdy tylko uznasz, że potrzebna Ci zmiana przyzwyczajeń, gdy zalecił Ci to lekarz, gdy pod wpływem czyjejś inspirującej historii zdecydujesz, że pora zacząć. Zacznij. Nie wahaj się, nie czekaj z tą ważną decyzją do poniedziałku, urodzin, 1 stycznia.
Nie jest Ci potrzebna żadna magiczna data. Znajdź w szafie dres (lepiej, żeby nie był z grubej bawełny ale ostatecznie i w takim dasz radę), załóż sportowe buty (na ten pierwszy raz nie muszą być jakieś super specjalistyczne, wystarczy, że będą wygodne) i wyjdź z domu. Oderwij od ziemi prawą stopę, później lewą (jeszcze zanim prawa dotknie podłoża). Czujesz, że lecisz? Wspaniałe uczucie, prawda? To właśnie jest bieg. - Powoli. Wielu z nas ciągle jeszcze kojarzy bieganie ze sprintem: jakimś znienawidzonym w podstawówce sprawdzianem na 60 metrów, paniczną ucieczką przed psem, łapaniem odjeżdżającego autobusu. Sprintom towarzyszą zazwyczaj różne niedogodności: zadyszka, czerwone policzki, pot zalewający oczy, kłucie pod żebrami. Zmuszać się do tego w wolnym czasie? Nie! Taki nagły intensywny wysiłek nie przyniesie wiele dobrego. Co gorsza niepotrzebnie nadmiernie obciąża stawy i serce. STOP. Biegnij tylko i wyłącznie w takim tempie, które pozwoli na w miarę swobodną konwersację. Niech Ci się nie wydaje, że to ślimacze tempo. Na przyśpieszenia nadejdzie jeszcze czas.
- Z planem. Ale, ale… to już kolejny krok. Ty zacznij od pierwszego. Znajdź w szafie dres, załóż sportowe buty. Zamknij laptop. Wyjdź z domu. Zachwyć się otoczeniem (nawet w miejskiej dżungli widać już pierwsze oznaki wiosny), zachwyć się możliwościami własnego organizmu. Daj się uzależnić.
Bieganie faktycznie dość szybko wciąga. Czasem oczywiście dopada kryzys: motywacji można poszukać wtedy w innych ludziach – na przykład tych bardziej zajętych, osiągających sukcesy mimo przeszkód. Bardzo ważny jest jasno określony cel: gdy wiem, do czego dążę, trudności jakoś dziwnie znikają. Dobrze znaleźć też grupę wsparcia: partnera, mamę, siostrę, przyjaciółkę. Razem zawsze jest łatwiej.
Agnieszka Pilawska
- Agnieszka Pilawska – studiowała na AWF, z zawodu jest nauczycielką i fizjoterapeutką. Mieszka w Katowicach. Zaczęła biegać 15 lat temu kiedy pracowała w USA i zainspirowała ją do tego Oprah Winfrey. Wystartowała wtedy w maratonie w Chicago. Teraz lubi biegać przede wszystkim w górach. W 2015 roku brała udział w PKO Biegu Charytatywnym. Jest także ambasadorką międzynarodowej organizacji 261 Fearless propagującej bieganie wśród kobiet. Prowadzi bloga „Twoje zwycięstwo”: https://twojezwyciestwo.wordpress.com/
Czytaj także:
41. Bieg Piastów – biegaliśmy razem na nartach
Alfabet biegacza – B jak bieg ciągły
Biegajmy razem
02019.07.05Trzy najlepsze drużyny 4. PKO Biegu Charytatywnego. Ich wyniki zasługują na wielki podziw
więcej54 okrążenia i 290 metrów – tyle wynosi rekord PKO Biegu Charytatywnego. 15 września ubiegłego roku podczas zawodów w Łomży ustanowiła go drużyna Korytkowski Team. Na drugim miejscu znalazła się ekipa Stalowowolskiego Klubu Biegacza, a na trzecim reprezentanci OSiR 1 Lidzbark Warmiński. W rozmowie z Bankomanią przedstawiciele drużyn wspominają swoje kapitalne występy.
Biegajmy razem
02019.07.04„Dominator” pokonany – wypowiedzi po Nocnym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim
więcejZwycięzcy z Ukrainy, emocje na ostatnich metrach, dobra pogoda i nieco niższa frekwencja. Za nami Nocny Bieg Świętojański z PKO Bankiem Polskim.
Biegajmy razem
02019.07.02Zawodnicy z Ukrainy najlepsi w Nocnym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim
więcejBiegacze z Ukrainy zajęli czołowe lokaty w tegorocznym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim w Gdyni, zwyciężając w klasyfikacji generalnej, klasyfikacji kobiet i zdobywając tzw. „premię górską”. Zawody na wymagającej trasie ukończyło 2740 osób, a towarzyszyła im wymarzona pogoda i gorący doping – zwłaszcza w okolicach startu i mety.
Biegajmy razem
02019.06.28Sylwetki polskich biegaczy #15: Katarzyna Kowalska
więcejKatarzyna Kowalska jest jedną z najbardziej wszechstronnych i utytułowanych polskich biegaczek. Choć reprezentowała nasz kraj już na trzech igrzyskach olimpijskich – w Pekinie, Londynie i Rio de Janeiro – ma apetyt na czwarte, w Tokio w 2020 r.
Biegajmy razem
02019.06.27Premia górska przyciąga zawodników do Nocnego Biegu Świętojańskiego z PKO Bankiem Polskim
więcej– Trasę Nocnego Biegu Świętojańskiego z PKO Bankiem Polskim wyróżnia 1,5-kilometrowy podbieg. Osoba, która pokona ten odcinek w najkrótszym czasie, otrzyma nagrodę w wysokości 2500 zł. Otrzymujemy sygnały, że wiele osób startuje właśnie z myślą o tym podbiegu – mówi Piotr Suchenia z Gdyńskiego Centrum Sportu, które jest organizatorem zawodów, zaplanowanych na noc z 28 na 29 czerwca.
Biegajmy razem
02019.06.24Nocny Bieg Świętojański z PKO Bankiem Polskim. Dla wszystkich, którzy mają dość upałów
więcejMasz dość upałów? Spróbuj startu w Nocnym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim, który odbędzie się w Gdyni w nocy z 28 na 29 czerwca. Biegacze ruszą na trasę o godzinie 23:59, co pozwoli zapomnieć o gorących słonecznych promieniach. Dla wszystkich miłośników nocnego biegania to świetna propozycja na początek lata.