2017.02.14

Mróz nie zatrzymał biegaczy w Gdyni

Mróz, trasa na opak, niezwyciężony Grycko i ponad 4,5 tysiąca biegaczy świętujących 91. urodziny miasta. Bieg Urodzinowy z PKO Bankiem Polskim otworzył cykl PKO Grand Prix Gdyni.

Mróz nie zatrzymał biegaczy w Gdyni

Tym razem pogoda nie podała ręki biegaczom. W drugi weekend lutego temperatura mocno na minusie, a do tego silny wiatr na całej trasie. Albo w twarz, albo z boku. Przeszkadzał nawet najlepszym. – Umęczyło mnie to wiatrzysko, zresztą nie tylko mnie. Rozmawiałem po biegu z innymi biegaczami z czołówki i mieli dokładnie takie samo zdanie – zaczął zwycięzca Tomasz Grycko. I kontynuował. – Przemarzłem na kość. I przez niską temperaturę, i na własne życzenie. Ubrałem się za lekko. Dziwi się pan, że doświadczony biegacz może popełnić błąd dobierając garderobę? To nie było całkiem tak. Spieszyłem się na start. Przebierałem się w pośpiechu i zapomniałem założyć cieplejszą bluzę, no i potem musiałem „grzać do mety ile fabryka dała”, ale i tak trząsłem się z zimna. - Grycko ma patent na zwycięstwa w Gdyni. Wygrał po raz szósty z rzędu. Zagadnęliśmy go zatem, czy da się kiedyś pokonać. – W sporcie nie ma nic na pewno. Rzeczywiście jest tak, że przyzwyczaiłem się do zwycięstw na tej trasie, ale oczywiście ktoś wreszcie pobiegnie szybciej ode mnie. Liczy się dyspozycja dnia, kiedyś mogę mieć gorszy i rywale dobiorą mi się do skóry, ale na razie cieszę się z kolejnej wygranej i w maju znów pobiegnę z nadzieją na zwycięstwo – zakończył.

W tłumie ponad 4,5 tysiąca biegaczy, którzy ukończyli Bieg Urodzinowy z PKO Bankiem Polskim, można była spotkać pryncypała niedzielnej imprezy. Markowi Łucykowi, dyrektorowi Gdyńskiego Centrum Sportu dopisywał humor. – Wiem, że temperatura odczuwalna to podobno -20 C, ale mnie to specjalnie nie przeszkadzało. Przyzwyczaiłem się do zimna, bo biegam bladym świtem. Trenuję około 5:30 rano. Mam trojkę dzieci i nie mogę sobie pozwolić na popołudniowe bieganko. Poza tym zawsze ciężko pokonywało mi się podbieg ulicą Świętojańską, ale wychodząc naprzeciw oczekiwaniom biegaczy zmieniliśmy trasę. Właściwie odwróciliśmy ją i to co było podbiegiem teraz było fragmentem z górki. Co za ulga – komentował z uśmiechem. I dodał – Naprawdę wsłuchujemy się w to, co mają nam do powiedzenia uczestnicy. Pod koniec ubiegłego roku poprosiliśmy ich o opinie na temat całego cyklu w specjalnej ankiecie. Zebraliśmy uwagi i dlatego start zamiast po południu wyznaczyliśmy na godzinę 10. Nordic walking i biegi dzieciaków oraz młodzieży przesunęliśmy na sobotę. Pojawiły się też w naszej ofercie pakiety startowe premium, a na sugestie dotyczące urozmaicenia trasy na razie odpowiedzieliśmy jej odwróceniem. Zapewniam jednak, że nie powiedzieliśmy w tej sprawie ostatniego słowa. Proszę dać nam szanse w biegach Europejskim i Świętojańskim – podsumował.

Pomimo wielu zmian, tradycją pozostała organizowana przez Fundację PKO Banku Polskiego akcja „biegnę dla…”. Tym razem 370 zawodników pomogło Marlenie. 27-letnia kobieta choruje na dystrofię mięśniową obręczowo-kończynową, powodującą stopniowy zanik mięśni. Zbiera środki na leczenie komórkami macierzystymi. Zaangażowanie tych, którzy wystartowali z kartką „biegnę dla Marleny”, zostało przeliczone na konkretne wsparcie finansowe – Fundacja przekazała darowiznę na jej leczenie.

Na koniec oddajmy jeszcze głos mniej rozpoznawalnemu biegaczowi czy będąc precyzyjnym – biegaczce. Klaudia Baranowska wyglądała na przemarzniętą na kość, ale dała się namówić na krótką pogawędkę. – Jest mi rzeczywiście strasznie zimno, ale już zaraz wskoczę do ciepłego samochodu. Mąż na mnie czeka, więc chwila rozmowy z panem i uciekam. Staram się startować w każdym z czterech biegów. Udało mi się przed rokiem, więc i teraz mam na to chrapkę. Pewnie, że się wahałam, kiedy rano zobaczyłam temperaturę na termometrze. Jeszcze bardziej, gdy poczułam ją realnie, wychodząc z domu, ale teraz nie żałuję. Widzi pan, że się uśmiecham. Endorfiny buzują, ciepła herbata, jakiś dobry obiadek i do wieczora zapomnę, że komfort termiczny był tym razem daleko ode mnie. W maju będzie na szczęście na wyciągnięcie ręki – stwierdziła z uśmiechem.

Rzeczywiście kolejny start PKO Grand Prix Gdyni na pewno odbędzie się w innej, bardziej przyjaznej scenerii. Bieg Europejski zaplanowano na weekend 6-7 maja. Kolejne wydarzenia to Nocny Bieg Świętojański 9 czerwca i Bieg Niepodległości 11 listopada.

Krzysztof Łoniewski
Dziennikarz programu III Polskiego Radia

  • Bieg Urodzinowy z PKO Bankiem Polskim to wydarzenie upamiętniające nadanie Gdyni w 1926 r. praw miejskich. Po raz pierwszy zawody zostały rozłożone na dwa dni. W sobotę 11 lutego na trasie pojawili się najmłodsi biegacze oraz ponad 200 miłośników nordic walking, natomiast w niedzielę 12 lutego o godz. 10.00 wystartował bieg na dystansie 10 km. Do mety dotarło 4192 zawodników, a najszybszy był Tomasz Grycko z wynikiem 29:53. To już jego szósta z rzędu wygrana w PKO Grand Prix Gdyni. Drugie miejsce zajął Arkadiusz Gardzielewski (30:31), a trzecie Marek Kowalski (30:45). Wśród kobiet najlepsza okazała się Monika Czapiewska (36:36). Jako druga linię mety przekroczyła Ewelina Paprocka (37:04), a trzecia była Kamila Pobłocka-Dobrowolska (37:27).
    Więcej informacji oraz formularze zapisów na biegi z cyklu PKO Grand Prix Gdyni znajdują się na stronie: http://gpx.gdyniasport.pl/.

    Każdy uczestnik Biegu Urodzinowego z PKO Bankiem Polskim znajdzie spersonalizowane video ze swoim udziałem na stronie http://www.grandprixgdyni.pl/. Wystarczy wpisać numer startowy.

Film zwycięzcy Tomasza Grycko:

Czytaj także:

Nocne bieganie w Lublinie z PKO Bankiem Polskim

Pobiegaj na nartach w Szklarskiej Porębie!

Pliki do pobrania

loaderek.gifoverlay.png