Na kolorowo, czyli 5 rzeczy, które musisz wiedzieć, biegając po Górnym Śląsku
Stereotypowy obraz Górnego Śląska to kopalniane szyby, szare osiedla i zanieczyszczone powietrze. Okazuje się jednak, że prawda o tym regionie jest dużo bardziej kolorowa, co możesz poczuć na własnej skórze, biorąc udział w PKO Silesia Marathonie w najbliższą niedzielę. Oto 5 kolorów, dzięki którym możesz przyjemniej i szybciej biegać po Górnym Śląsku.
Czerwony – Nikiszowiec
15. km trasy tegorocznego PKO Silesia Marathon przebiega przez Nikiszowiec – górnicze osiedle z początku dwudziestego wieku, na które składa się kilka zamkniętych kompleksów mieszkalnych z czerwonej cegły. Każdy czworoboczny blok (początkowo miało ich być 9, jednak ostatecznie powstało 6) tworzy kwartał. Jak na ówczesne standardy, było to bardzo nowoczesne osiedle, które miało nie tylko wodę i prąd, ale też sklepy, wspólną pralnię z suszarnią, dom noclegowy, pocztę, gospodę z restauracją, szkoły, kościół, szpital, ochronkę dla dzieci, a nawet oczyszczalnię ścieków. Na osiedle wjeżdża się przez bramy, które tworzą przerzucone nad ulicą przewiązki łączące sąsiednie bloki, co jest nie tylko bardzo malownicze, ale też daje wrażenie obronnego charakteru Nikiszowca. W 2011 r. osiedle zostało uznane za pomnik historii.
Zielony – parki i lasy
Na Śląsku bez żadnych problemów możesz pobiegać po lasach. Pod względem liczby lasów województwo śląskie jest na 5. miejscu w Polsce i wyprzedza pod tym względem takie województwa jak świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie czy podlaskie. Jeszcze lepiej wypadają same Katowice, które w rankingu najbardziej zielonych miast ustępują jedynie Sopotowi i Zielonej Górze (w pierwszej dziesiątce są także Jaworzno, Rybnik i Tychy). Trasa PKO Silesia Marathon biegnie oczywiście ulicami, ale jest wyznaczona obok takich miejsc jak Katowicki Park Leśny (około 7 km), Park Tysiąclecia w Sosnowcu (około 31 km) oraz Lasek Bytkowskiego (37,5 km).
Żółto-niebieski – Stadion Śląski
Największym parkiem jest oczywiście Park Śląski. Trenują w nim codziennie tysiące biegaczy i jest stąd już tylko rzut beretem (lub beretką, jak powiedzieliby Ślązacy) do Stadionu Śląskiego. W tej chwili jest w remoncie, ale w czerwcu przyszłego roku ma zostać oddany do użytku. Będzie to największy stadion w Polsce, na którym można rozgrywać zawody lekkoatletyczne. Na niebiesko-żółtych fotelikach (to na razie projekt, który może ulec zmianie) nawet 57 tys. kibiców będzie mogło oglądać występy biegaczy. Jest też szansa, granicząca z pewnością, że na tym stadionie znów będziemy przeżywać podobne emocje, jak podczas wygranych przez Polskę w latach siedemdziesiątych piłkarskich meczów z Anglią czy Holandią albo podczas zdobywania przez Jerzego Szczakiela tytułu żużlowego mistrza świata.
Złoty – Jerzy Chromik
Podobne wzruszenia zapewniał Polakom Jerzy Chromik, najlepszy polski biegacz pochodzący ze Śląska, mistrz Europy na 3000 metrów z przeszkodami ze Sztokholmu w 1958 r. i trzykrotny rekordzista świata na tym dystansie. Chromik ostatni raz pobił ten rekord nie na Śląsku, ale w Warszawie na Stadionie Dziesięciolecia, na który przyszło blisko 100 tys. osób, by oglądać lekkoatletów. Bieg odbywał się, kiedy zaczął już zapadać zmierzch. W tamtych latach stadion nie miał oczywiście oświetlenia, ale Polacy znani są z nieszablonowych rozwiązań. Kibice robili prowizoryczne pochodnie ze skręconych gazet, a Chromik pobił rekord świata, uzyskując czas 8:32,0.
Jerzy Chromik urodził się w Kosztowach, dzielnicy Mysłowic. Na rok przed zdobyciem złotego medalu Mistrzostw Europy w Sztokholmie, w 1957 r., zaczął pracować jak sztygar zmianowy w kopalni „Wujek” (szyby tej kopalni można zobaczyć na 7. km trasy maratonu, za Parkiem Kościuszki), a w 1966 r. ukończył studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Śląskiej im. Wincentego Pstrowskiego w Gliwicach (znajduje się na 4. km PKO Silesia Marathon), gdzie uzyskał tytuł magistra inżyniera mechanika górniczego. Jerzy Chromik był tytanem pracy – czasem przebiegał nawet 200 km tygodniowo, co oprócz rekordów świata dało mu w sumie 22 rekordy Polski na dystansach od 1500 do 10 000 m i 11 tytułów mistrza kraju.
Wielobarwny – od pustyni po góry
Na Śląsku możesz przygotować się do każdego rodzaju biegu i praktycznie na każdej nawierzchni. Do wyboru masz bieganie po pustyni (Pustynia Błędowska), biegi uliczne na każdym dystansie oraz biegi górskie w Beskidzie Śląskim. Łatwo znajdziesz zarówno trasy płaskie, jak i pofałdowane, bo różnica między najwyższym i najniższym punktem terenu w województwie śląskim wynosi aż 1354 m. W dodatku właściwie w każdym miejscu znajdziesz biegaczy, którzy wspólnie trenują.
PKO Silesia Marathon, Runner’s World i Gazeta Wyborcza opracowały przewodnik z informacjami o ponad 20 śląskich grupach biegowych oraz 12 najciekawszych trasach w 7 aglomeracjach tego regionu. Przewodnik będzie rozdawany w biurze zawodów PKO Silesia Marathon. Możesz więc biegać i trenować, gdzie chcesz, jak chcesz i z kim chcesz. A potem sprawdzić swoją formę w jednej z kilkuset imprez biegowych, jakie w ciągu roku odbywają się na Śląsku. Najbliższa – PKO Silesia Marathon – już 2 października.
Redakcja Runner’s World
Czytaj także:
Największa impreza biegowa na Śląsku już w ten weekend
Biegajmy razem
02019.07.05Trzy najlepsze drużyny 4. PKO Biegu Charytatywnego. Ich wyniki zasługują na wielki podziw
więcej54 okrążenia i 290 metrów – tyle wynosi rekord PKO Biegu Charytatywnego. 15 września ubiegłego roku podczas zawodów w Łomży ustanowiła go drużyna Korytkowski Team. Na drugim miejscu znalazła się ekipa Stalowowolskiego Klubu Biegacza, a na trzecim reprezentanci OSiR 1 Lidzbark Warmiński. W rozmowie z Bankomanią przedstawiciele drużyn wspominają swoje kapitalne występy.
Biegajmy razem
02019.07.04„Dominator” pokonany – wypowiedzi po Nocnym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim
więcejZwycięzcy z Ukrainy, emocje na ostatnich metrach, dobra pogoda i nieco niższa frekwencja. Za nami Nocny Bieg Świętojański z PKO Bankiem Polskim.
Biegajmy razem
02019.07.02Zawodnicy z Ukrainy najlepsi w Nocnym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim
więcejBiegacze z Ukrainy zajęli czołowe lokaty w tegorocznym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim w Gdyni, zwyciężając w klasyfikacji generalnej, klasyfikacji kobiet i zdobywając tzw. „premię górską”. Zawody na wymagającej trasie ukończyło 2740 osób, a towarzyszyła im wymarzona pogoda i gorący doping – zwłaszcza w okolicach startu i mety.
Biegajmy razem
02019.06.28Sylwetki polskich biegaczy #15: Katarzyna Kowalska
więcejKatarzyna Kowalska jest jedną z najbardziej wszechstronnych i utytułowanych polskich biegaczek. Choć reprezentowała nasz kraj już na trzech igrzyskach olimpijskich – w Pekinie, Londynie i Rio de Janeiro – ma apetyt na czwarte, w Tokio w 2020 r.
Biegajmy razem
02019.06.27Premia górska przyciąga zawodników do Nocnego Biegu Świętojańskiego z PKO Bankiem Polskim
więcej– Trasę Nocnego Biegu Świętojańskiego z PKO Bankiem Polskim wyróżnia 1,5-kilometrowy podbieg. Osoba, która pokona ten odcinek w najkrótszym czasie, otrzyma nagrodę w wysokości 2500 zł. Otrzymujemy sygnały, że wiele osób startuje właśnie z myślą o tym podbiegu – mówi Piotr Suchenia z Gdyńskiego Centrum Sportu, które jest organizatorem zawodów, zaplanowanych na noc z 28 na 29 czerwca.
Biegajmy razem
02019.06.24Nocny Bieg Świętojański z PKO Bankiem Polskim. Dla wszystkich, którzy mają dość upałów
więcejMasz dość upałów? Spróbuj startu w Nocnym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim, który odbędzie się w Gdyni w nocy z 28 na 29 czerwca. Biegacze ruszą na trasę o godzinie 23:59, co pozwoli zapomnieć o gorących słonecznych promieniach. Dla wszystkich miłośników nocnego biegania to świetna propozycja na początek lata.