2016.05.31

Pierwsze eliminacje SportGeneracji za nami

Gdańsk, Lidzbark Warmiński i Łomża – w tych miastach odbyły się eliminacje uczniów do PKO Biegu Charytatywnego Młodych. Kolejne zawody w ramach akcji SportGeneracja już w czerwcu.

23 maja wystartowały pierwsze eliminacje SportGeneracji. Uczniowie szkół podstawowych rywalizują o udział w finale 17 września 2016 r. na PKO Biegu Charytatywnym Młodych. Akcja rozgrywana jest na stadionach lekkoatletycznych w 12. miastach Polski. Kolejne eliminacje odbędą się w dniach 7-9 czerwca, 13-15 czerwca oraz na początku września.

Gdańsk

Kolorowo, słonecznie i głośno było 23 maja na stadionie lekkoatletycznym gdańskiej AWFiS. Inaczej być nie mogło. Ponad 500 uczniów z trójmiejskich szkół podstawowych zameldowało się na pierwszej tegorocznej imprezie SportGeneracji.

Całe pozytywne zamieszanie rozpoczęło się Watrerrr Runem, biegiem głównym, w którym wystartowały wszystkie dzieci z klas czwartych, piątych i szóstych. Młodzi biegacze ubrani byli w koszulki o trzech kolorach. Niewiele czasu zabrało im skuteczne przemieszanie się i można było z boku podziwiać wielobarwny roześmiany tłumek, który prowadzili byli znani lekkoatleci: Paweł Januszewski, Sebastian Chmara, Artur Gąsiewski i gospodarz imprezy, dr AWFis Krzysztof Byzdra. Ten był zaskoczony ładunkiem pozytywnej dziecięcej energii. – Na co dzień pracuję ze studentami. Zdążyłem zapomnieć, ile frajdy daje obcowanie z maluchami, a te dziś bez specjalnego przekonywania wzięły udział najpierw w biegu głównym, a potem w kolejnych konkurencjach biegowych – opowiadał.

Rzeczywiście dzieciaki nie zakończyły aktywności sportowych na biegu rozpoczynającym imprezę. Potem przyszedł czas na konkurencje indywidualne. Bieg sprinterski na 33 m i bieg na tym samym dystansie przez bezpieczne, dziecięce płotki. – Dostrzegłem kilka samorodnych talentów. Marzy mi się, żeby ze sporej grupy uzdolnionych dzieciaków kilkoro trafiło do lekkoatletycznej sekcji i zajęło się moją ulubioną konkurencją – stwierdził Januszewski, były mistrz Europy w biegu na 400 m przez płotki.

Na koniec organizatorzy przygotowali bieg sztafetowy. Ten jak zwykle wzbudził największe emocje. Najlepsi biegacze na bieżni, ich koledzy na trybunach. Trzeba przyznać, że znakomicie wywiązali się z roli kibiców królowej sportu. Wrzawa jak na mitingach Diamentowej Ligi. Co ciekawe i wśród dziewczynek i chłopców zwyciężyły sztafety ze Szkoły Podstawowej nr 79 w Gdańsku. Zuzia Karpińska biegła na trzeciej zmianie. – Bardzo chciałyśmy wygrać. Pierwszy raz jestem na takich zawodach i nie wiedziałam, że tak bardzo mi się spodoba. Gdy mnie wytypowano do sztafety, myślałam, że idziemy na jakieś nudne spotkanie, a było super. Dostaliśmy fajne medale, a za krótkie biegi owoce. Fajny pomysł. Wiadomo, żeby być zdrowym trzeba uprawiać sport i jeść warzywa i owoce – zakończyła.

Lidzbark Warmiński

W poniedziałek w Gdańsku, natomiast we wtorek, 24 maja bawiliśmy się w bieganie z dziećmi z Lidzbarka Warmińskiego. Na Stadionie Miejskim miejscu pospolite ruszenie. Wszystkie szkoły z Lidzbarka i z okolic pojawiły się na miejskim stadionie w komplecie.

Działaliśmy sprawdzonym sznytem. Najpierw roześmiana zgraja pobiegła w Waterrr Runie i dostała medale. Starterem biegu był burmistrz Lidzbarka, pan Jacek Wiśniowski. Potem sprinty i biegi przez płotki, w nagrodę owoce, a na zakończenie kulminacja emocji i biegi sztafetowe.

Z kolorowego tłumu z trudem wyciągnęliśmy Bartka Sidora z Runowa. Z dumą pokazywał medal. – To mój pierwszy. Chciałbym mieć ich więcej. Panowie, którzy dziś z nami byli, powiedzieli mi, że jak będę szybko biegał i zdrowo się odżywiał, to mogę wygrywać w innych zawodach. Takich prawdziwych. Gdy już dorosnę. Jak przyjdę do domu będę musiał dać ponosić medal młodszej siostrze, rodzice na pewno będą mi kazali, ale na zawsze go nie oddam – zakończył.

Zosi Łyscarz z Biskupca najbardziej podobały się biegi na krótszych dystansach. – Ten długi bieg na początku był fajny, ale trzeba było biec powoli. Ja wolę szybciej. W sprintach byłam najszybsza z klasy. Przez płotki biegałam pierwszy raz. Nawet mi się podobało, ale raz się wywróciłam. Nic mi się nie stało, nawet chciałam wystartować jeszcze raz – stwierdziła.

Imprezę w Lidzbarku Warmińskim podsumował Sebastian Chmara. – Po takim dniu wierzę, że nasza robota ma sens. 600 dzieciaków zetknęło się z lekkoatletyką. Jacyś niezadowoleni? Nie sądzę. Wystarczy zerknąć na to, jak są roześmiani. To nie jest tak, że w naszych czasach maluchy nie chcą uprawiać sportu. Bzdura. Im trzeba coś zaproponować. My to robimy i wierzę, że któregoś dnia z ust medalisty olimpijskiego usłyszę, że z bieganiem po raz pierwszy zetknął się na SportGeneracji.

Łomża

SportGeneracja - Łomża

Jest nas coraz więcej. Dzieci bawiących się bieganiem rzecz jasna. W Lidzbarku Warmińskim było ich więcej niż w Gdańsku, tymczasem 25 maja na Stadionie Miejskim w Łomży pobiliśmy rekord pierwszej części spotkań pod szyldem SportGeneracji. Ponad 800-osobowa frekwencja musi robić wrażenie.
Najbardziej dumny z tego stanu rzeczy był Artur Gąsiewski. Medalista mistrzostw Europy w biegu sztafetowym na 400 m po pierwsze pochodzi z Łomży, po drugie jest jednym z organizatorów cyklu. No i dziś poprowadził małych biegaczy w rozpoczynającym imprezę biegu głównym.

Trudno nie czuć satysfakcji, gdy się odwracasz, a za tobą tłum biegnących dzieciaków. Cieszę się, że do tej pory najwięcej uzbierało się ich w mojej Łomży. Oczywiście znaleźli się tacy, którym narzucone przez nas opiekunów tempo wydało się zbyt wolne. Chcieli nas wyprzedzać i gnać jak najszybciej do mety. Raptusów uspokajałem i mówiłem, że zaraz będą się popisywać w biegach sprinterskich. Z trudem, ale przyjęli wskazówki do wiadomości – opowiadał.

Nie będzie niespodzianką, gdy znów poinformujemy, że najwięcej działo się w biegach sztafetowych. Od emocji aż kipiało, zwłaszcza, że przy takiej frekwencji mieliśmy mnóstwo młodocianych kibiców na miejskim stadionie w Łomży. Pewnie więcej niż pojawia się na piłkarskich spotkaniach miejscowego ŁKS-u. Wracając do biegów sztafetowych, rywalizacja była ostra i zaciekła do tego stopnia, że w górze fruwały.... nie, nie pałeczki. Te przekazywano sobie sprawnie z rąk do rąk. Buty fruwały! Naprawdę. Jeden z uczniów ze szkoły podstawowej w Piątnicy rozpędził się nie na żarty i w pogoni za uciekającymi mu rywalami zgubił obuwie. Sic!

Oczywiście zadaliśmy sobie trudu i wyłowiliśmy bosonogiego biegacza z tłumu. Szymon Sławiński, tak nazywa się bohater łomżyńskiej SportGeneracji. – No i co z tego, że zgubiłem buta – zaczął i opowiadał dalej wyraźnie poruszony. – Wcale nie zwolniłem. Biegłem najszybciej jak mogłem. Uciekali mi chłopcy przede mną, ale ja sporo odrobiłem ze straty na ostatnich metrach. Z jednym butem potrafię biegać tak samo szybko jakbym miał obydwa na nogach – zakończył.

Więcej informacji o SportGeneracji znajduje się na stronie: sportgeneracja.pl.

Krzysztof Łoniewski
Dziennikarz programu III Polskiego Radia

Czytaj także:

Start eliminacji do PKO Biegu Charytatywnego Młodych

Pliki do pobrania

loaderek.gifoverlay.png