2015.06.26

Wrocław biegał nocą

Powiało wielkim biegowym światem. 20 czerwca na starcie 3. PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu stanęło 7,5 tys. biegaczy. Byłoby ich jeszcze więcej, gdyby nie limit frekwencji ustalony przez organizatorów. O rozmachu imprezy niech świadczy również to, że na listach startowych byli biegacze z ponad 30 krajów.

3. PKO Nocny Półmaraton Wrocław

Sobotnie spotkanie z bieganiem rozpoczęło się już przed południem. Tuż obok Stadionu Olimpijskiego, jak co tydzień odbywały się zajęcia naszych przyjaciół z BiegamBoLubię. Oczywiście większość uczestników szykowała się do udziału w wieczornym półmaratonie. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Jacek Wosiek, trener wrocławskiej, biegowej ferajny. – Dziś będzie leciutko. Potruchtamy i poćwiczymy w parach. Żadnych interwałów, żadnych sprintów, za to dużo ćwiczeń rozciągających. To zestaw jak znalazł na przedpołudnie przed wymagającym startem – opowiadał.

Stałym gościem zajęć na malowniczym stadionie wrocławskiej AWF jest Ewa Okończyk. – Śmieje się, że powinnam mieć w przyszłości emeryturę z BBL. Jestem tu od pierwszych zajęć. Te odbyły się ponad 4 lata temu. To mój sposób na pozytywne wejście w weekend. Sposób sprawdzony i opatentowany. Wielką frajdę sprawiła mi obecność u nas twórców akcji Pawła Januszewskiego i Krzysztofa Łoniewskiego. Są tu pierwszy raz, a bez nich nie zakochałabym się w bieganiu. To oni przekonali mnie na antenie radiowej Trójki, że warto wstać z kanapy i trochę się ruszyć. Doszło do tego, że dzisiejszy półmaraton niespecjalnie mnie przeraża. Rozbiegałam się na dobre – mówiła z uśmiechem.

Kolejnym punktem biegowej soboty we Wrocławiu był PKO Młodzieżowy Bieg Olimpijski. Jak podpowiada nazwa imprezy w konkury stanęła młodzież. Gimnazjaliści i licealiści pokonali dystans niecałych 2 km błyskawicznie i z zainteresowaniem zaczęli przyglądać się gromadzącym się biegaczom. Tłumek gęstniał z każdą chwilą, a to świadczyło o jednym. Zbliżał się „crème de la crème” sobotniego wieczoru. Punktualnie o 21 wystartował 3. PKO Nocny Wrocław Półmaraton. Zanim na trasie znaleźli się wszyscy chętni upłynęło dobrych kilkadziesiąt minut. Nic dziwnego. 7500 osób nie jest w stanie rozpocząć biegu szybciej.

Jestem dumny z frekwencji. Gdybyśmy przygotowali 10 tysięcy pakietów startowych to i tak byłoby mało. Po sobotnich doświadczeniach już wiemy, że za rok będziemy gotowi właśnie na tę okrągłą liczbę biegaczy – zapewniał po imprezie jej dyrektor Wojciech Gęstwa. Pytany o rekordowe grono uczestników odpowiedział rzeczowo: – Mamy atut nie do przecenienia. To po prostu Wrocław. Wiele osób, nie tylko autochtonów, uważa, że to najpiękniejsze miasto w Polsce. Strzałem w dziesiątkę był też pomysł na wieczorną porę biegu. Bez tego nie byłoby zachwytów nad iluminacjami, jakie przygotowaliśmy na trasie. Mamy ambicję stać się ważnym wydarzeniem na biegowej mapie Europy. Zresztą już się to dzieje. Dziś na trasie można było spotkać przedstawicieli ponad 30 krajów.

Tyle dyrektor, a co o 3. PKO Nocnym Wrocław Półmaratonie mówili uczestnicy? Maja Buśkiewicz stratowała tu przed rokiem. – Wtedy poszło mi lepiej. Godzina i 43 minuty to czas, którym mogłam się pochwalić znajomym. Tym razem pobiegłam ponad 10 minut wolniej, więc przechwalać się nie będę. Nie mogę być jednak zdziwiona gorszym czasem, bo właściwie wstałam zza stołu. Trenowałam tyle, co kot napłakał, no i efekty są takie jakie widać na zegarku – podsumowała.

Tomasz Burszte przyjechał aż z Białegostoku. – Skusiłem się po prostu Wrocławiem. Bywam tu od czasu do czasu. Zawodowo. Zaganiany nigdy nie miałem okazji pobiegać po mieście i postanowiłem sobie, że kiedyś przyjadę tu tylko w tym celu. Trochę zaspałem przy zapisach i ledwo zdążyłem wykupić pakiet startowy. Uwielbiam Wrocław. Zacząłem interesować się jego historią. Dowiedziałem się na przykład, że mieszkało tu 10 noblistów. Mnie za dzisiejszy występ aż tak spektakularne nagrody się nie należą, ale godzina i 31 minut to jak na mnie, świetny czas – cieszył się tuż po biegu.

Najszybciej trasę biegu pokonał Kenijczyk David Kipprono. Jego czas to: 1:03:04. Wśród pań najlepsza była Białorusinka Maryna Damantsewicz z wynikiem 1:13:25.

  • W trakcie biegu odbyła się akcja charytatywna na rzecz 13-letniego Mateusza z Nowej Rudy, podopiecznego Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”. Zaangażowanie uczestników biegu we Wrocławiu zostanie przeliczone na pomoc finansową. Z kartką „biegnę dla Mateusza” pobiegły aż 4 693 osoby, co oznacza, że Fundacja PKO Banku Polskiego przekaże darowiznę na operację nóg chłopca.

W zawodach wzięli również udział pracownicy PKO Banku Polskiego z ogólnopolskiej sekcji biegowej liczącej już blisko 400 osób. Relacje bankowych biegaczy można znaleźć na portalu Polska Biega.

Zobacz relację filmową z 3. PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu:

Joanna Kornaga
Ekspert PKO Banku Polskiego

Czytaj także:

Wrocław coraz bardziej lubi biegaczy

Sukces to samo uczestnictwo w biegu

Biegamy razem nawet nocą – zapraszamy do Wrocławia!

Pliki do pobrania

loaderek.gifoverlay.png