2014.01.20

6 aplikacji, które pozwolą Ci zredukować wydatki

Małe dzieci to jak wiadomo naprawdę duży wydatek. Przekonuje się o tym każdy, kto przed narodzinami potomstwa prowadził dość beztroskie życie, a po tym wydarzeniu ze zdumnieniem odkrywa na swoim koncie bankowym coraz to nowe pozycje po stronie wydatków. W ich kontroli i redukcji z pomocą spieszy nowoczesna technologia i aplikacje na telefon. To naprawdę skuteczny sposób na wdrożenie planu oszczędnościowego.

1. Listonic oraz Listonic - Zamów zakupy

Tradycyjne kartki, na których wypisujesz sprawunki przed pójściem do sklepu, mają swój urok, ale Listonic potrafi o wiele więcej. Na przykład grupuje podobne produkty, żeby nie trzeba było biegać po całym sklepie w tę i z powrotem, gdy na początku listy było masło, a na końcu mleko, gdy właśnie jesteś na drugim końcu przy pieczywie. Na tym jego zalety jednak się nie kończą - Listonic pokazuje też promocje, więc można liczyć na spore oszczędności, łapiąc okazje i promocje. Dodatkowo łatwo można stworzyć listy rzeczy niezbędnych w czasie wychowania dziecka, a które trzeba regularnie kupować.

Z kolei Listonic - Zamów zakupy umożliwia zamówienie zakupów z dostawą do domu. Aplikacja i usługa jest jeszcze w fazie rozwoju, więc na razie działa w niezbyt dużej liczbie miast.

2. Qpony

Aplikacja pozwalająca trzymać rękę na pulsie promocji i realizować kupony w wielu sieciówkach odzieżowych, ale także w takich sklepach, jak IKEA. Podstawową funkcją jest sprawdzanie, jakie promocje i zniżki są dostępne w sklepach położonych w najbliższej odległości. Obsługa aplikacji jest niezwykle prosta i choć szukanie promocji wydaje się przeciwnością oszczędzania, bo zakupy na zasadzie "to się na pewno przyda" bywają nietrafione, to jednak przy rozsądnym korzystaniu można dzięki Qponom wydawać znacznie mniej.

3. Kwit

Wszyscy znają porównywarki zakupowe sklepów z AGD i RTV, jak choćby Ceneo czy Skąpiec. Także rodzice powinni być z nimi za pan brat, w końcu ich wydatki nigdy się nie kończą: a to trzeba kupić termometr zbliżeniowy, a to nawilżacz, a to odciągacz do kataru... Kwit działa na podobnej zasadzie, ale porównuje inną grupę produktów. Zajmuje się tymi spożywczymi oraz chemią gospodarczą i wieloma innymi produktami (jak choćby pieluchami) z internetowych delikatesów i sklepów, które dostarczają zakupy do domu. Naprawdę świetna sprawa. Aplikacja umożliwia porównanie cen między innymi w sklepach Frisco, Alma24, Piotr i Paweł, Tesco, dodomku.pl. Na razie sporo kategorii produktów jest pustych, ale oferta będzie rosła, jeżeli Kwit zdobędzie popularność.

Czytaj także: Kwit.pl - porównywanie cen drogą do sukcesu

4. Allegro

Najpopularniejszy serwis aukcyjny w Polsce jest rajem dla zaradnych rodziców. Dzieci błyskawicznie wyrastają ze wszystkiego. Od ubranek i butów, przez chodziki i zabawki, aż do wózków i łóżeczek. Najpierw można tanio kupić używaną wyprawkę, a potem sprzedać rzeczy, z których się już nie korzysta. Wprawdzie aplikacja na smartfona nie jest tak wygodna w obsłudze, jak Allegro w Internecie, ale np. długa droga z pracy do domu daje możliwość przeglądania aukcji.

5. Spendee

Bardzo ładny i prosty w obsłudze menadżer wydatków. Dla niektórych zapewne zbyt prosty, bo zamiast dokładnie określać, co kupiliśmy, przypisuje się kwoty do kategorii typu "rozrywka", "dom", "jedzenie", "samochód" itd. Aplikacja nie została jeszcze przetłumaczona na język polski, ale nie powinno to być wielką przeszkodą, gdyż jest przejrzysta i łatwa w obsłudze. Poza przypisywaniem wydatków do kategorii i robieniem zestawień wydatków z wyznaczonych okresów, można też robić za jej pomocą zdjęcia np. rachunków i trzymać je wewnątrz aplikacji, jako dowód na co się wydało pieniądze.

6. Mój budżet

W tym przypadku najpierw trzeba wydać pieniądze, żeby móc je potem kontrolować i oszczędzać. Aplikacja "Mój budżet" jest bowiem płatna - kosztuje około 10 zł w sklepie Google play. Na pierwszy rzut oka jest zdecydowanie mniej nowoczesna niż Spendee, ale za to została przetłumaczona na język polski. Pozwala analizować swoje wydatki w różnych okresach oraz eksportować dane w formacie CSV. Daje też możliwość zaplanowania wydatków długoterminowych (jak ubezpieczenie auta) oraz ich wpływu na budżet domowy. Jeżeli istnieje aplikacja, która może obudzić w Tobie księgowego, to jest to właśnie Mój budżet.

Choć może się to wydać banalne, żadna aplikacji służąca do planowania wydatków nie zadziała, jeżeli nie będziemy jej regularnie i na bieżąco uzupełniać. Ale to wymaga samodyscypliny, której niestety nie można sobie tak łatwo zaaplikować, jak zainstalować aplikację na smartfonie.

Marcin Sikora

Czytaj także:

Budżet w kieszeni - smartfonowe aplikacje ułatwiające kontrolę wydatków

loaderek.gifoverlay.png