2013.09.19

Sprytna metoda kształtowania drobnych nawyków

Nawyki to jeden z najbardziej lekceważonych i zaniedbywanych tematów. Mamy co prawda świadomość, że nasze codzienne życie składa się z tysięcy drobnych czynności, ale dalecy jesteśmy od nazywania ich nawykami.

Naukowcy z Uniwersytetu MIT policzyli, że aż ponad 40% naszych decyzji w ciągu dnia podejmujemy rutynowo, niejako na autopilocie. To z jednej strony zaskakujące, a z drugiej biologicznie uzasadnione.

  • Nasz świadomy mózg nie może cały czas pracować na pełnych obrotach, bowiem w każdej sekundzie do naszych zmysłów trafia zbyt dużo bodźców, byśmy byli w stanie je wszystkie dokładnie, powoli i racjonalnie zanalizować.

Z tego właśnie powodu tak kurczowo trzymamy się wyuczonych zachowań, bez względu na to, czy są one dla nas korzystne, czy mocno szkodliwe.

Na szczęście, dzięki odkryciom naukowym w dynamicznie się rozwijającej dziedzinie neurobiologii, wiemy o naszych nawykach coraz więcej. Prekursorką nowego rozumienia nawyków jest Ann M. Graybiel, profesorka na Uniwersytecie MIT, która już w 1997 roku odkryła, w jaki sposób w mózgu funkcjonują procesy związane z nabywaniem nawyków. Na bazie tej metodologii amerykański publicysta Charles Duhigg opracował tzw. pętlę nawyków, którą spopularyzował w bestsellerowej książce "Siła nawyku" (PWN, 2012).

Zgodnie z jego terminologią, nawyki składają się z trzech części.

  • Najpierw musi pojawić się jakiś konkretny bodziec, które je wywołuje, potem pojawia się czynność, którą nieświadomie zaczynamy wykonywać regularnie, a jej zwieńczeniem jest nagroda, jako rezultat wykonania danej czynności, a zarazem jako sens istnienia nawyku.

Idąc dalej, autor udowadnia na licznych przykładach, że zmiana nawyku oznacza zazwyczaj zmianę jednego z jego składników: albo zmieniamy bodziec, albo czynność, albo nagrodę. Mimo przekonujących i wyczerpujących argumentów oraz paru wskazówek, książka nie daje jednak gotowej recepty, jak dokonać zmiany w życiu osobistym czy w kontekście decyzji finansowych.

Znacznie łatwiejszą i bardziej intuicyjną metodę zmiany nawyków opracował z kolei B.J. Fogg, profesor z Uniwersytetu Stanforda, który specjalizuje się w analizie i projektowaniu pożądanych zachowań.  Zanim jednak przejdę do jego odkrycia, przytoczę wyniki eksperymentu, jaki przeprowadził w trakcie roku akademickiego w 2007 roku.

  • Na fali rosnącej popularności Facebooka, B.J. Fogg wyznaczył swoim studentom zaprojektowanie aplikacji mających na celu zaangażowanie internautów, z zastrzeżeniem, że aplikacje mają opierać się na jego metodologii. W efekcie tego projektu udało się bezkosztowo stworzyć kilkanaście aplikacji, które zostały pobrane ponad 25 milionów razy, dziennie korzystało z nich ponad milion osób, a wygenerowany w ciągu pierwszych miesięcy przychód wyniósł ponad pół miliona dolarów przychodu.

Zresztą od tego czasu jego uczniowie nadal odnoszą spektakularne sukcesy, wystarczy tylko wspomnieć nazwisko Mike'a Kriegera, współtwórcy Instagramu, aplikacji sprzedanej Facebookowi za miliard dolarów.

Jak widać, B.J. Fogg należy do osób, które nauczają strategii cechujących się nie tylko solidnymi podstawami naukowymi, ale też okazują się niezwykle skuteczne w praktyce. Jego firmowym rozwiązaniem jest autorski model zachowań (Fogg Behavior Model), który stanowi świetny punkt wyjścia do kształtowania pożądanych nawyków. Według B.J. Fogga, za zachowanie odpowiadają trzy rzeczy, które występują równocześnie: motywacja, zdolność do wykonania danej czynności (ang. ability) oraz wyzwalacz (ang. trigger).

Nowy nawyk ma szansę się utrwalić, jeśli przede wszystkim będzie dotyczył łatwej i możliwej do wykonania czynności, wtedy motywacja nie będzie miała aż tak dużego znaczenia. Jak więc wykształcić pożądany nawyk? Propozycja B.J. Fogga, zwana metodą "drobnych nawyków" (ang. tiny habits), jest następująca: połącz ze sobą dwie czynności - tę wykonywaną często (najlepiej codziennie) z czynnością pożądaną. Idealnie, jeśli umiemy sparować ze sobą czynności spokrewnione, o podobnej charakterystyce i częstotliwości.

  • Przekładając to na świat finansów, możemy zaprojektować taki zestaw nawyków jak chociażby automatyczne odkładanie 10% wynagrodzenia za każdym razem, gdy na nasze konto trafia pensja lub przychód z jakiegokolwiek innego źródła.

W podobny sposób możemy połączyć ze sobą naturalny nawyk robienia zakupów z nawykiem zapisywania wszystkich wydatków, bezpośrednio po dokonaniu zakupów.

Początkowo może nam się to wydać uciążliwe, jednak czym bardziej zautomatyzujemy daną czynność, tym mniej będziemy się nad nią zastanawiać. Tym sposobem możemy zacząć regularnie oszczędzać i lepiej kontrolować swoje wydatki. Brzmi to na tyle obiecująco, że z pewnością warto podjąć ten minimalny wysiłek i we własnym zakresie przetestować tę bardzo  naturalną strategię wzmacniania pożądanych nawyków.


Wojciech Głąbiński

  • Wojciech Głąbiński

    Niezależny autor specjalizujący się w edukacji finansowej. Ponadto pisze o najnowszych odkryciach naukowych z takich dziedzin jak ekonomia behawioralna, neuroekonomia czy psychologia pieniądza. Autor poradnika finansowego "Ekonomia Przetrwania" (Złote Myśli, 2010), obecnie prowadzi dwa blogi: www.edukacjafinansowadlarodzicow.pl oraz www.ekonomiaprzetrwania.pl.

loaderek.gifoverlay.png