Indeks dla siedmiolatka?

Co robić, aby jak najlepiej wspomóc bądź ukierunkować rozwój dziecka i drzemiący w nim potencjał? Jedną z odpowiedzi są uniwersytety dziecięce. Ich liczba i zakres oferowanych przez nie zajęć z każdym rokiem rośnie.

Uniwersytety dla dzieci

Dodatkowy angielski, szachy, zajęcia teatralne, judo, czasem lekcje koncentracji uwagi - to tylko kilka przykładów zajęć pozalekcyjnych, na które rodzice chętnie zapisują swoje dzieci. Edukację w podstawowym zakresie pozostawiają zazwyczaj szkole. A tam, ze względu na konieczność realizacji różnorodnych treści programowych i kilkudziesięciu uczniach w klasie, nauczyciele często nie mają ani czasu, ani sposobności na obserwacje i rozbudzanie indywidualnych zainteresowań dzieci.

Jak można temu problemowi zaradzić? Doskonałym rozwiązaniem jest posłanie dziecka na... uniwersytet. Chodzi oczywiście o rodzaj pozaszkolnych zajęć edukacyjnych, organizowanych zwykle dla dzieci w wieku 7-12 lat i określanych mianem "uniwersytetów dziecięcych". Powstają najczęściej przy wyższych uczelniach, ale również przy fundacjach czy szkołach językowych. I z roku na rok coraz bardziej popularne.

Jak to działa?

"Studia" dla dzieci pod pewnymi względami nie różnią się od tych dla dorosłych: są indeksy, ślubowanie, a na zakończenie - dyplom ukończenia "uczelni". Na uniwersytetach dziecięcych nie ma jednak nużących i trudnych wykładów czy stresujących kolokwiów. Zamiast tego oferują one zajęcia w formie luźnych, interaktywnych spotkań, najczęściej z wykładowcami uniwersyteckimi lub ekspertami w danej dziedzinie. Najważniejsze jest, aby częściowo przez przekazywane wiadomości, częściowo przez zabawę kształtować rozwój intelektualny dzieci, rozbudzać w nich ciekawość zdobywania wiedzy i poznawania świata. A przy okazji oczywiście wydobywać z małych naukowców drzemiące talenty.

• Uniwersytety dziecięce zaczęły powstawać w ubiegłym dziesięcioleciu. Pierwszy został założony w 2002 roku w Niemczech. W Polsce pierwsza taka inicjatywa ruszyła w 2007 roku w Krakowie. Obecnie jest ich w naszym kraju ponad 50. Z kolei największy w Europie uniwerek dla dzieci działa w Wiedniu (od 2003 r.).

Korzyści dla najmłodszych

Tego rodzaju inicjatywy są nieocenionym narzędziem kształtowania nie tylko przyszłości naszych dzieci, ale również całego społeczeństwa. Wymagają jednak ciągłej popularyzacji i co się z tym wiąże - finansowego wsparcia. Partnerem strategicznym Kolorowego Uniwersytetu powstałego przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu jest PKO Bank Polski. Zajęcia, odbywające się w ramach tej inicjatywy, skierowane są dla dzieci z Poznania oraz terenu Wielkopolski. Odbywają się raz w miesiącu, za każdym razem na innym Wydziale UAM. Oczywiście każdy młody student otrzymuje na wstępie indeks. Ci, którym uda się zdobyć wpisy ze wszystkich spotkań, otrzymają specjalne dyplomy na wieńczącym studia uroczystym Absolutorium.

Uznani wykładowcy z pewnością przekażą dzieciom wiedzę i zachęcą je do odkrywania świata nauki. Dzieci natomiast zrewanżują się śmiechem i pozytywną, niepowtarzalną, dziecięcą energią.

• PKO Bank Polski angażuje się w liczne przedsięwzięcia edukacyjne, a wiele z nich sam inicjuje. Filarem edukacyjnej działalności Banku jest autorski Program Edukacji Ekonomicznej Najmłodszych, który wspiera rozwój projektu Szkolnych Kas Oszczędności.Zgodnie z przyjętą misją PKO Bank Polski promuje naukę, popularyzuje wiedzę, pobudza kreatywność i przybliża społeczeństwu świat nowoczesnych technologii.Jako instytucja otwarta na osoby młode, zdolne i ambitne, angażuje się w projekty inicjowane przez uczelnie i organizacje studenckie. Wspiera inicjatywy promujące naukę, popularyzujące zdobywanie wiedzy i pobudzanie kreatywności.

Redakcja Bankomanii

Czytaj także:

Lekcje inne niż wszystkie

E-learning w polskiej wersji Khan Acadamy

Szansa na zmianę podejścia do edukacji szkolnej