Od pasji do pieniędzy (cz. 1)

Mimo nieustannie rosnącej liczby blogów i vlogów (czyli wideoblogów) o dowolnej tematyce, nadal można znaleźć dla siebie miejsce w sieci, które umożliwi dzielenie się swoją wiedzą i hobby, a także zarabianie pieniędzy. Z czasem taka działalność może wręcz przekształcić się w pracę na pełen etat. Albo nawet kilka, jeżeli nasze zainteresowania są wystarczająco szerokie, a pasja zaraźliwa. W pierwszej części artykułu pokazujemy, od czego warto zacząć efektywne blogowanie.

Systematyczność na start

Najtrudniejszy wbrew pozorom nie jest wybór tematu, którym będziemy się zajmować, a wdrożenie nawyku tworzenia zawartości - w sieci są miliony blogów, w których pierwszy wpis jest zarazem ostatnim. Systematyczność jest ważna (choć niekoniecznie najważniejsza, o czym za chwilę), jeżeli chcemy zarabiać na naszym hobby. Potem wystarczy wybrać tematykę. Oczywiście taką, o której mamy pojęcie. Sporym powodzeniem cieszą się blogi finansowe i ekonomiczne, blogi modowe, lifestyle'owe, a także kulinarne i dietetyczne.

Autor bloga ekonomicznego Wojciech Głąbiński (ekonomiaprzetrwania.pl) tak mówi o swoim blogowaniu: "Jestem nietypowym blogerem, bo piszę rzadko, skupiając się obecnie na projektach książkowych i innych zleceniach. Jednak częstotliwość publikowania artykułów na blogu, jak się okazuje, nie jest aż tak ważna. Najciekawsze zlecenia trafiły do mnie od czytelników, którzy znaleźli moje blogi w wyszukiwarce Google, za sprawą wysoko wypozycjonowanych artykułów. Parę miesięcy od daty publikacji niektóre moje posty pojawiają się w pierwszej piątce wyników wyszukiwania na niektóre frazy, mimo że nie wydałem ani złotówki na pozycjonowanie. Niemniej dzięki blogowi i początkowym wpisom, wypracowałem sobie nawyk pisania. Obecnie oscyluję w granicach 1000 słów dziennie, dzięki czemu w sensownym tempie powstają nowe artykuły i rozdziały kolejnych książek. Gdyby nie blog, i wiele zachęt ze strony stałych czytelników, pewnie pisałbym znacznie mniej tekstów niż obecnie".

A tak o początkach blogowania mówi Anna Gidyńska, autorka bloga kulinarnego Polskie South Beach (polskiesouthbeach.pl): "Blog zaczął się od mojej diety. Cztery lata temu nie planowałam podbicia internetu - owszem, pracowałam w mediach elektronicznych, ale wtedy blogi były mniej popularne. Stwierdziłam, że codzienne opisywanie, jak mi idzie dieta, to dobry sposób na systematyczność jej stosowania. Dieta faktycznie się przyjęła, podobnie jak regularne pisanie na blogu. Przez te cztery lata nauczyłam się o wiele lepiej robić zdjęcia, o wiele lepiej gotować, no i gotować systematycznie - moje tygodniowe jadłospisy bardzo cieszą czytelników bloga".

Dominika Bień, twórczyni bloga Nóż i Widelec (noziwidelecblog.com) podkreśla bez czego blog nie może się obejść: "W prowadzeniu bloga kulinarnego najważniejsza jest pasja i zamiłowanie do gotowania, poznawania nowych smaków. Równie ważne są jakość zdjęć i przepisów, przejrzysty wygląd samej strony, a także systematyczność oraz chęć ciągłego doskonalenia w sztuce kulinarnej i fotografii. Jeśli myślimy poważnie o blogowaniu - warto już na samym początku zainwestować w swoją domenę. To nie są duże koszty. Można ją podłączyć pod wiele popularnych platform blogowych - takich jak Blogger czy Wordpress. Jeśli będziemy zwlekać z tym, może się okazać, że nasza upragniona nazwa jest już zajęta".

Nisza albo nowe spojrzenie

• Tam, gdzie tematyka jest popularna, na pierwszy rzut oka trudno jest odebrać czytelników większym markom. Wtedy warto poszukać niszy, pamiętając jednocześnie, że trzeba dobrze znać się na tym, o czym chce się pisać.

Bez względu na to, czy będzie to fitness, bieganie, jedzenie, nowe technologie, samochody, literatura, film, gry komputerowe, wędkowanie, militaria, polityka, sztuka, podróże, czy jedna z tysiąca innych rzeczy, które interesują ludzi na całym świecie.

Wojciech Głąbiński (ekonomiaprzetrwania.pl) mówi: "Jeśli ktoś jest ekspertem w jakiejkolwiek dziedzinie związanej z finansami i zarazem widzi sens w blogowaniu, albo z jakichś powodów musi zacząć prowadzić bloga, na pewno znajdzie dla siebie miejsce. Blogów finansowych jest stosunkowo niewiele, w porównaniu chociażby do blogów modowych czy kulinarnych. A potencjał jest przeogromny".

Jeżeli mimo wszystko okaże się, że jednak znamy się właśnie na czymś, co jest tematem obleganym, warto spróbować znaleźć na to nową formułę. Gdy przeważają blogi, trzeba zrobić vloga. Jeżeli wszyscy są poważni, należy wprowadzić trochę humoru. Coś, co wyróżni nasz "produkt" spośród masy innych (choć oczywiście niekoniecznie za wszelką cenę).

• To zresztą podstawowa zasada w biznesie - gdy w tzw. czerwonym oceanie pływa zbyt dużo grubych ryb, należy wypłynąć na wody nowego, błękitnego oceanu, w którym to my staniemy się grubymi rybami.

Wojciech Głąbiński (ekonomiaprzetrwania.pl) podkreśla: "Blogi finansowe to ogromna nisza, niemal całkowicie niezagospodarowana. Nie licząc blogów stricte technicznych czy mocno ekonomicznych, brakuje dobrych blogów o finansach osobistych, ale pisanych niestandardowo, na przekór obowiązującym trendom. Czekam na kolejne blogi, które będą kontestowały rzeczywistość, pokazując drugie dno. Świetnym przykładem jest choćby (mimo że nie finansowy z założenia) blog psychologa Artura Króla (blog.krolartur.com) i jego seria anty-guru oraz bardzo rozpoznawalny blog Macieja Samcika (samcik.blox.pl). Z kolei dwa najlepsze blogi o finansach domowych to Wolnym być (wolnymbyc.pl) oraz Jak oszczędzać pieniądze? (jakoszczedzacpieniadze.pl). Co prawda nie zgadzam się z niektórymi ideami, jakie ich autorzy publikują w swoim postach, niemniej jednak widać, że wiedzą, o czym piszą. Te dwa blogi są też charakterystyczne z jeszcze jednego powodu. Mianowicie są bardzo subiektywne, i to właśnie jest siłą dobrych blogów finansowych. Można się z nimi nie zgadzać w szczegółach, ale w ogólnym odbiorze są w pełni profesjonalne i wyznaczają standard dobrego bloga finansowego".

Bloger Kominek, twórca głośnego "Rankingu najbardziej wpływowych blogerów w 2013 roku" (w którym sam umieścił się na 9. miejscu), początkowo wyróżniał się bezkompromisowym podejściem do tematów damsko-męskich i podawaniem równie katońskich recept na to, jak żyć. Z kolei Mariusz Max Kolonko na swoim vlogu wypowiada się na tematy społeczne i polityczne, za nic mając zasady politycznej poprawności, co przysparza mu widzów, ale wzbudza też zrozumiałe wątpliwości, co do motywacji prowadzącego. Wzbudzanie kontrowersji jest jedną z podstawowych taktyk budowania zasięgu i popularności, ale nie zawsze da się ją stosować. Do tego można łatwo zostać oskarżonym o koniunkturalność i poszukiwanie taniej sensacji.

Jak widać nie ma prostej odpowiedzi na pytanie o tematykę i formułę - doświadczeni blogerzy wiedzą, że tylko dzięki metodzie prób i błędów można odnieść sukces. Dlatego sprawdzają wiele sposobów prowadzenia bloga i odrzucają te projekty, które nie przynoszą spodziewanych rezultatów. Nie oznacza to oczywiście, że nie można trafić za pierwszym razem.

Dominika Bień (noziwidelecblog.com) zaznacza: "Nie zakładajmy bloga tylko z myślą o zarabianiu na nim. Nie tędy droga. Jeśli będziemy publikować ciekawe treści, to przyciągniemy czytelników, a firmy się same do nas odezwą w swoim czasie".

O tym, w jaki sposób budować swoją markę i jak zacząć zarabiać spore pieniądze na blogu przeczytacie na Bankamonii w drugiej części naszego artykułu.

Marcin Sikora

Czytaj także:

Firmowa strona internetowa

Jak przygotować dobre CV i list motywacyjny?

Przyjemne z pożytecznym: ekonomiczne gry komputerowe