2015.05.26

Co wolno komornikowi?

W powszechnej świadomości utarło się przekonanie, że komornik zabiera. Nie do końca jest to prawda, gdyż komornik przede wszystkim przymusowo oddaje to, czego nie mogą skutecznie doczekać się dzieci (alimenty), osoby dorosłe (niespłacone pożyczki) oraz instytucje i firmy (nieuregulowane faktury za usługi i produkty).

Komornik sądowy to funkcjonariusz publiczny działający przy sądzie rejonowym. Do jego podstawowych zadań należy:

  • wykonywanie orzeczeń sądowych w sprawach o roszczenia pieniężne i niepieniężne oraz o zabezpieczenie roszczeń,
  • wykonywanie innych tytułów wykonawczych (jeżeli podlegają wykonaniu bez klauzuli) oraz tytułów egzekucyjnych,
  • sporządzanie protokołu stanu faktycznego przed wszczęciem procesu sądowego lub przed wydaniem orzeczenia.

Ale to jeszcze nie wszystko. Komornik ma prawo do doręczania m.in. zawiadomień sądowych, obwieszczeń i zażaleń (za potwierdzeniem odbioru i oznaczeniem daty) oraz sprawowania nadzoru nad dobrowolnymi publicznymi licytacjami (na wniosek ich organizatora). Może ponadto weryfikować istnienie i treść tytułów wykonawczych wydanych w postępowaniach elektronicznych, poszukiwać majątek dłużnika (na zlecenie wierzyciela), a także zabezpieczać spadek i sporządzać inwentarz po spadkodawcy. O tym wszystkim przeczytamy w ustawie o komornikach i egzekucji.

Prawomocny wyrok lub klauzula wykonalności

W praktyce podstawowe zadanie komornika stanowi egzekucja. Przymusowe ściąganie należności rozpoczyna się z chwilą, gdy do kancelarii komorniczej wpływa prawomocny wyrok lub nakaz zapłaty opatrzony przez sąd klauzulą wykonalności. Kiedy komornik posiada tytuł wykonawczy, może wejść do mieszkania dłużnika nawet wbrew jego woli. Wówczas może zdecydować się nie tylko na siłowe wejście do środka (robi to ślusarz, jako osoba powołana przez komornika, rozwiercając zamek w drzwiach lub po prostu wyważając drzwi), ale również na przeszukanie lokalu, co często – na żądanie samego komornika – dzieje się w asyście funkcjonariuszy policji.

Źródła egzekucji sądowej

Egzekucja jest prowadzona z:

  • rachunku bankowego,
  • wynagrodzenia za pracę, emerytury, renty,
  • wierzytelności (np. zwrot nadpłaty podatku wynikający z corocznego rozliczenia zeznania podatkowego itd.),
  • ruchomości (np. samochody osobowe lub dostawcze, przyczepy, biżuteria, meble, sprzęt RTV i AGD),
  • nieruchomości (domy, mieszkania, garaże),
  • innych składników majątku (np. dzieła sztuki, posiadane akcje czy udziały w spółce).

Podstawowym celem zajęcia czegokolwiek jest zaspokojenie roszczeń wierzyciela i spłata kosztów prowadzenia egzekucji, czyli – odchodząc na chwilę od języka prawniczego – oddanie długu osobie, firmie lub instytucji niemogącej skutecznie go wyegzekwować. O tym, czy należności mają być ściągnięte z pensji dłużnika, czy też np. z jego nieruchomości, decyduje wierzyciel, a nie komornik sądowy.

Ile z wynagrodzenia?

Z rachunków bankowych komornikowi wolno zająć wyłącznie to, co przewyższa wysokość trzykrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (jest podawane co miesiąc, w lutym 2015 roku wynosiło 3981,63 zł).

Kiedy dłużnik jest zatrudniony w ramach umowy o pracę, zajęciu, na cele inne, niż alimenty, podlega 50 proc. jego zarobków (wolne od zajęcia jest tylko 1600,00 zł brutto, tj. 1181,38 zł netto). Kiedy pracownik jest zatrudniony na część etatu, kwota wolna od potrąceń zostaje proporcjonalnie zmniejszona. Gdy dłużnik nie pracuje na etacie, lecz utrzymuje się z umów cywilnoprawnych, potrąceniu podlegają kwoty widniejące na nich w całości. Aczkolwiek jeśli umowa zlecenie czy umowa o dzieło stanowi jedyne i stałe źródło utrzymania dłużnika, potrąceniu podlegają kwoty w takiej samej wysokości, jakby pracował na etacie.

Licytacja publiczna

Ruchomości i nieruchomości są sprzedawane w drodze licytacji publicznej. Na pierwszej licytacji ruchomości najniższa cena, za jaką można nabyć daną rzecz, wynosi 75 proc. wartości rynkowej, a na kolejnej cena wywołania spada już do 50 proc. ceny oszacowania. Do dwóch licytacji dochodzi również w przypadku zajęcia lokalu – cena wywołania (określana na bazie ceny rynkowej przez rzeczoznawcę majątkowego) wynosi tutaj odpowiednio 3/4 i 2/3 ceny oszacowania. Po dokonaniu przez komornika zajęcia nieruchomości, na przebieg postępowania egzekucyjnego nie ma żadnego wpływu ewentualna jej sprzedaż lub darowizna.

Więcej na alimenty

Na zaspokojenie świadczeń alimentacyjnych komornik może zająć 3/5 wynagrodzenia za pracę i, co ważne, nie ma znaczenia jego wysokość. Natomiast w przypadku egzekucji świadczeń innych niż alimentacyjne, zająć wolno 1/2 wynagrodzenia (egzekucji nie podlega jednak wynagrodzenie w najniższej ustawowej wysokości po odliczeniu składek na ubezpieczenie społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy). Na poczet alimentów z emerytury lub renty można zająć 2/3 dochodu (w innych przypadkach 1/4), z tym, że – podobnie jak w przypadku umowy o pracę – oba te świadczenia podlegają egzekucji dopiero po odliczeniu składki na ubezpieczenie zdrowotne i zaliczki na podatek.

Od poniedziałku do soboty. A co z niedzielą?

Z mocy obowiązującego prawa, czynności komornicze są wykonywane w dni robocze i soboty w godzinach 7.00-21.00. Czynności rozpoczęte przed godziną 21.00 mogą być dalej kontynuowane w razie gdyby – w ocenie samego komornika – ich przerwanie mogło utrudnić egzekucję. Nie oznacza to, że nie wolno mu dokonywać egzekucji nocą lub w dni wolne od pracy, ale na wykonanie czynności poza wyżej wymienionymi dniami tygodnia i godzinami musi otrzymać uprzednio zgodę od prezesa sądu rejonowego, pod który podlega.

Kontrowersje

Egzekucji podlegają wszystkie rzeczy znajdujące się we władaniu dłużnika, co jednak nie oznacza, że musi być on ich faktycznym właścicielem. Posłużmy się przykładem: dłużnik na co dzień używa samochodu zarejestrowanego na swoją teściową mieszkająca w zupełnie innym krańcu Polski. Jeśli dłużnik używa jej pojazdu, to komornik może go zająć, bo – w świetle obowiązujących przepisów egzekucyjnych – nie musi sprawdzać do kogo należy ruchomość. Oczywiście jej właściciel (w tym przypadku teściowa, ale równie dobrze może być nią zupełnie obca dłużnikowi osoba albo np. firma leasingowa) może wystąpić do sądu o zwolnienie jej od zajęcia w ramach tzw. powództwa przeciwegzekucyjnego. Nie zmienia to jednak faktu, że przepis umożliwiający zajmowanie cudzych rzeczy, jest ostatnio mocno krytykowany.

Mariusz Tomczak
Redakcja CI

Czytaj także:

Ile pieniędzy na koncie może zająć komornik?

loaderek.gifoverlay.png