2014.04.25

Maksymilian Gierymski – dyskretny rewolucjonista

Pod farbą dobrze położoną i pod werniksem leży czasem zagrzebane trochę uczucia – pisał w liście do przyjaciela Maksymilian Gierymski. Tę ukrytą w obrazach wrażliwość szybko docenili  zagraniczni krytycy sztuki, jednak w Polsce za życia nie doczekał się uznania. W 140. rocznicę śmierci malarza Muzeum Narodowe w Krakowie przy wsparciu i patronacie PKO Banku Polskiego przypomina dorobek artystyczny twórcy. Wystawę „Maksymilian Gierymski. Dzieła. Inspiracje. Recepcja” odwiedzać można od dziś do 10 sierpnia 2014. Nadchodzący weekend jest więc znakomitą okazją by zapoznać się ze sztuką wybitnego polskiego artysty.

Maksymilian Gierymski - wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie

Maksymilian był jednym z większych artystycznych autorytetów młodszego o niespełna cztery lata Aleksandra. Podobnie jak brat, uważany jest prekursora realizmu w malarstwie polskim, ale też za najwybitniejszego przedstawiciela tzw. szkoły monachijskiej. Już jako uczeń gimnazjum matematyczno-przyrodniczego zdradzał zainteresowanie sztuką. Pierwszą pasją, którą pozostała do końca życia, była muzyka. Jako entuzjasta Chopina, a w trakcie edukacji w gimnazjum i Instytucie Politechnicznym w Puławach pobierał lekcje gry na fortepianie.

Przygodę z naukami ścisłymi zakończył dość szybko, kiedy w 1863 porzucił uczelnię, by wziąć udział w powstaniu styczniowym. Dwa lata później kształcił się już w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych.
Wydarzeniem, które zaważyło na późniejszych losach i karierze Maksymiliana było stypendium przyznane 1867 r., dzięki któremu mógł rozwijać swój talent w Monachium pod okiem takich mistrzów, jak Hermann Anschűtz, Franz Adam czy Alexander Wagner. Pierwsze duże sukcesy przyszły już 1869 roku na I Międzynarodowej Wystawie Sztuki w Monachium oraz w wiedeńskim Kunstverein. Na kolejne lata przypadał szczyt kariery artysty.

Kolorystyczna harmonia i nastrój niedomówienia

Prace Maksymiliana cechowała kolorystyczna harmonia i tworzenie nastroju niedomówienia kosztem precyzyjnych detali i wyraźnych konturów. To za co ceniono i nagradzano go na konkursach i wystawach w Berlinie czy Wiedniu nie podobało się polskiej krytyce. Zarzucano artyście szkicowość, niedostatecznie wierne odwzorowanie natury, błędy kolorystyczne, zbytnią swobodę a nawet niedbalstwo.

  • Jeżeli mam wojować zręcznością, to lepiej pójść do cyrku – odpowiadał Maksymilian Gierymski.

Jego najpiękniejsze pejzaże, takie jak „Obóz cyganów I”, „Krajobraz o wschodzie słońca- przedświt” czy „Noc” udowadniają, że drażniąca akademików swoboda i niespotykana wrażliwość na światło i barwę to nieśmiała zapowiedź europejskiego przełomu w przedstawianiu natury – przełom ten, pod mianem impresjonizmu, miał nadejść w ciągu kilku lat.

Nowe podejście

Tymczasem jednak, w Polsce wciąż królował akademicki realizm – popularnością cieszyły się obrazy o charakterze patriotycznym i batalistycznym (a najlepiej, tak jak u Jana Matejki, patriotycznym i batalistycznym jednocześnie). Maksymilian, jako siedemnastolatek uczestnik powstania styczniowego, w swoich dziełach kilkakrotnie powracał do wydarzeń z 1863 roku. Tutaj też nie udało mu się jednak zadowolić polskich znawców sztuki, przyzwyczajonych do patetycznego wizerunku heroicznych żołnierzy uchwyconych w ferworze walki. Takie obrazy jak „Pochód ułanów” czy „Patrol powstańczy” przedstawiają wizję powstania w sposób zgoła odmienny. Zamiast bitewnego zgiełku artysta zilustrował męczący przemarsz żołnierzy, zamiast dziesiątek podobnych do siebie twarzy – kilka zabiedzonych, smutnych postaci, zamiast butnego wojska na centralnym planie – przygarbione sylwetki, odwrócone tyłem do obserwatora,  oddalające się w głąb obrazu. Za pomocą subtelnych środków – kompozycji, monotonii barw i krajobrazu, unikając wzniosłości i patosu, zrewolucjonizował Gierymski malarskie podejście do tematu powstania.

Dostrzegli to niemieccy, angielscy i włoscy kolekcjonerzy. „Pochód ułanów” pokazany na wspomnianej wcześniej I Międzynarodowej Wystawie Sztuki w Monachium (gdzie artysta studiował w Akademii Sztuk Pięknych) przyniósł Maksymilianowi rozgłos w Europie, a co za tym idzie, również stabilizację finansową. Malarz podejmował się coraz większej ilości zleceń obrazów i ilustracji. Z tego czasu pochodzą dzieła ze scenami polowań (np. „Polowanie w lesie”) oraz tak zwane „zopfy” (od niem. Zopf – warkocz) przedstawiające sceny myśliwskie, z postaciami ubranymi w rokokowe stroje oraz stosowne peruki.
Ostatnim zleceniem artysty było „Polowanie per face na jelenia” – obraz tworzony z trudem, pod ciężarem coraz bardziej nasilającej się gruźlicy płuc.

Na początku września 1874 r., jako niezwykle uzdolniony i – mimo młodego wieku – zasłużony i ceniony artysta, został przyjęty w poczet prestiżowej Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie. Niestety to wydarzenie okazało się zwieńczeniem jego kariery. Ostatecznie choroba pokonała Maksymiliana Gierymskiego 16 września., gdy miał niespełna 28 lat.

Wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie

Na wystawie w Muzeum Narodowym w Krakowie znajdują się zarówno pejzaże artysty, jak i obrazy o tematyce powstańczej czy przedstawienia polowań. Na uwagę zasługują też dwie mniej oczywiste części ekspozycji. W pierwszej znajdują się dzieła nie samego Maksymiliana Gierymskiego, lecz tych polskich i europejskich malarzy, którzy inspirowali się twórczością artysty (wśród nich Józef Chełmoński, Stanisław Witkiewicz, Ludwik Hartmann). Ostatnia część to „wystawa fantomowa” pełna „obrazów- duchów” – krótkie przedstawienie zaginionych, skradzionych lub zniszczonych dzieł Maksymiliana Gierymskiego („Alarm w obozie powstańczym”, „Powrót pana Tadeusza”).

Cieszy, że po 140. latach w obrazach Maksymiliana Gierymskiego wciąż pod werniksem i farbą udaje się odkryć ową „odrobinę uczucia”, o której wspominał artysta. Czas, aby dostrzegli ją nie tylko kolekcjonerzy sztuki.

*Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Listy i notatki. Maksymilian i Aleksander Gierymscy.” red. Juliusz Starzyński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1973

Anna Wysocka

Zobacz także:

Twarze Gierymskiego

Kolekcja sztuki współczesnej PKO Banku Polskiego

Pliki do pobrania

loaderek.gifoverlay.png