2015.03.16

Kartka z kalendarza PKO Banku Polskiego. Odcinek 3: "Poszukiwany, poszukiwana"

„Poszukiwany, poszukiwana” to polska komedia obyczajowa z 1972 roku w reżyserii Stanisława Barei.

Poszukiwana, poszukiwana

Zarys fabuły

Stanisław Maria Rochowicz, pracownik muzeum, zostaje niesłusznie oskarżony o kradzież obrazu. Perspektywa pięciu lat więzienia powoduje, że zdesperowany bohater postanawia się ukryć, aby zyskać czas na odtworzenie płótna i podrzucenie go do galerii. Z czegoś musi jednak żyć. A jednocześnie nie może być rozpoznany. Najpewniejszym wyjściem z sytuacji wydaje mu się więc... przebranie za kobietę, a idealnym zajęciem - posada gosposi domowej. Tak oto historyk sztuki przeistacza się w „Marysię”. Pomimo początkowych trudności, szybko zaczyna odkrywać uroki nowej pracy…

Nietuzinkowy, przezabawny scenariusz Stanisław Bareja napisał wspólnie z Jackiem Fedorowiczem. Fenomenalny Wojciech Pokora z niezwykłą gracją wcielił się w rolę Marysi. Wspaniałe kreacje stworzyli również odtwórcy chlebodawców i chlebodawczyń „Marysi”: Wiesław Gołas, Mieczysław Czechowicz, Jerzy Dobrowolski, Maria Chwalibóg, Barbara Rylska.

Pomysł na scenariusz podsunęła reżyserowi jego żona, Hanna Kotkowska-Bareja, która pracowała jako kustosz w muzeum i była świadkiem sytuacji, w której zaginął jeden z eksponatów.

Film okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Perypetie pracownika muzeum ukrywającego się w przebraniu gosposi, dawały przedsmak tego co później zyskało miano „bareizmu”, a więc swego rodzaju znaku firmowego twórczości reżysera. Terminem tym do dziś określamy różnego rodzaju absurdy polskiej rzeczywistości. Humor filmów Barei to "śmiech z podtekstami" – a więc ironizowanie z peerelowskiej rzeczywistości, ale także satyra na narodowe przywary, posunięta nierzadko aż do granic surrealizmu.

„Marysia” ustawicznie popada w kłopoty, a przez to ciągle zmienia pracodawców. Stanowi to doskonały pretekst do pokazania różnych środowisk i typów ludzi, jakich tworzyła Polska Ludowa przełomu lat 60. i 70.: od socjalistycznych "technokratów" do domorosłych bimbrowników. Okazuje się również, że Stanisław Maria Rochowicz zarabia więcej jako niewykwalifikowana gosposia niż jako magister historii sztuki.

Film spotkał się z ogromnym aplauzem ówczesnej publiczności i nieprzerwanie bawi kolejne pokolenia Polaków. Doskonały pomysł na fabułę, zabawny ciąg epizodów i znakomita obsada to uniwersalne atuty każdej komedii, które gwarantują widzom porcję świetnego humoru.

Podobnie jak w każdej komedii Barei, tak i tu pada wiele wypowiedzi, które utrwaliły się w pamięci widzów, a nawet przeszły do codziennego języka.

Najbardziej popularne cytaty z „Poszukiwany, poszukiwana”:

  • Pan profesor, tłumacząc Marysi cele swych „badań”:Ja pracuję nad doniosłym wynalazkiem! Chodzi o potwierdzenie procentu cukru w cukrze w zależności od podziemnego promieniowania na tym terenie. Bo na przykład w jednym sklepie na półkach po rocznym leżeniu cukier ma 80% cukru w cukrze, a w drugim sklepie ma 90 proc. cukru w cukrze, a sacharyna to ma w ogóle 500% cukru w cukrze. A dzięki mojemu wynalazkowi dojdzie do tego, że w ogóle nie trzeba będzie sadzić buraków na cukier, tyle będzie cukru w cukrze.
  • „Wieczny” dyrektor:Ja mogę przemawiać, owszem, ogólnie, ja mogę naświetlić sytuację międzynarodową, ale w tych szczegółach Marysia to wszystko musi wyjaśnić.
  • „Wieczny” dyrektor:Marysiu, proszę w tej chwili otworzyć. Pan mówi.
  • „Wieczny” dyrektor:To Marysia ma żonę? I dzieci?
  • Żona wiecznego „dyrektora”:Mój mąż? Mój mąż z zawodu jest dyrektorem!
  • Artysta Bogdan Adamiec w galerii:Tam są niewłaściwe zastosowania czerni, to nie czernie źle przebijają świetlistość błękitu, tylko właśnie błękity nie dźwięczą.

Luiza Dziółko
Redakcja CI

  • Koncepcja wieloplanszowego kalendarza 2015 PKO Banku Polskiego prezentuje dwie linie artystyczne. Pierwsza - "Razem widzimy więcej" przedstawia z perspektywy lotu ptaka wybrane inwestycje klientów korporacyjnych współpracujących z Bankiem. Autorem zdjęć jest Kacper Kowalski, zdobywca tegorocznej nagrody World Press Photo. Druga linia - "Mecenas cyfryzacji klasyki polskiego kina" powstała we współpracy z ilustratorem Michałem Dziekanem, który wykorzystując scenerię znanych dzieł filmowych opowiedział historię cyfrowej rekonstrukcji klasyki polskiego kina. Dzięki wsparciu Banku digitalizacji zostało poddanych 19 filmów polskiej kinematografii. Wśród przedstawionych na planszach kalendarza są: "Miś", "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?", "Nie ma róży bez ognia", "Brunet wieczorową porą", "Poszukiwany, poszukiwana", "Rejs", "Szatan z siódmej klasy", "Człowiek z marmuru", "Wesele", "Mój Nikifor", "Ubu król", "Zmruż oczy".

Czytaj także:

Grand Prix i trzy nagrody dla kalendarzy PKO Banku Polskiego na rok 2015

Kartka z kalendarza PKO Banku Polskiego. Odcinek 1: "Miś"

Kartka z kalendarza PKO Banku Polskiego. Odcinek 2: "Człowiek z marmuru"

loaderek.gifoverlay.png