2015.11.24

O czym mówią dzieci? O banku! Rozwiązanie odc. 2 konkursu rodzinnego

Banki są stałym i widocznym elementem przestrzeni publicznej. Ich placówki są rozmieszczone niemal w całym mieście, a ich reklamy emituje prawie każda telewizja. Widzą je także najmłodsi, choć nie zawsze wiedzą, czym tak naprawdę jest bank. Właśnie o niego chodziło w 2 odcinku naszego konkursu rodzinnego.

„Wytłumacz mi” – łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Wydawałoby się, że wyjaśnianie kilkulatkowi, czym jest bank i do czego służy, mija się z celem, bo dziecko „tego nie zrozumie”. Nic bardziej mylnego. Dzięki prostym i klarownym komunikatom przyswoi podstawowe informacje. Od czego zacząć?

Mamo, co to jest bank?

Kiedy rozmawiamy z młodszym dzieckiem (3-4 letnim) nie powinniśmy odwoływać się do liczb – w tym wieku dziecko nie rozwinęło jeszcze tzw. stałości liczb, czyli nie rozumie, że 8 monet pięćdziesięciogroszowych to mniej niż 1 moneta pięciozłotowa. Dlatego opowieści o tym, jak na koncie rośnie suma pieniędzy, dzięki oprocentowaniu X faktycznie nie przemówią do malucha. Tutaj lepiej zastosować porównania, np. „Bank to miejsce, w którym przechowuje się pieniądze. To tak, jak dajesz mamie zabawkę do potrzymania, a sam idziesz się bawić do piaskownicy. Jak potrzebujesz zabawki albo chcesz ją z powrotem, to możesz ją ode mnie w każdej chwili wziąć i jeszcze dostać cukierka lub ciasteczko”. Trzy- i czterolatkom nie trzeba tłumaczyć niuansów związanych z oprocentowaniem czy lokatą, bo jest to dość skomplikowane, jak na ten wiek. Taką wiedzę sensowniej wprowadzać w wieku wczesnoszkolnym.

Opowiedz i pokaż

Dzieci w okresie wczesnoszkolnym mogą już pojąć bardziej skomplikowane reguły, np. zasadę działania kredytów. Im dziecko starsze, tym rozumie więcej i można mu śmielej tłumaczyć zasady bankowości. Należy jednak przy tym pamiętać, aby nie poczuć się jak na prezentacji biznesowej i nie zalać dziecka falą słupków i liczb. Sprzymierzeńcem są kolory, rysunki i porównania. Tłumacząc dziecku funkcjonowanie banku, możemy wziąć czystą kartę i naszkicować proste rysunki, np. strzałkę w kolorze zielonym między konturem człowieka a banku i potem między bankiem a inną postacią (strzałka niebieska). W ten sposób można zobrazować, jak bank przyjmuje depozyty i przyznaje kredyty.

Dzieci lubią nie tylko obrazki, ale też opowieści. To je ciekawi i umożliwia zrozumienie informacji. Można więc zaprosić dzieci w historyczną podróż na północ Włoch, gdzie w XIV wieku powstały pierwsze banki – słowo to podchodzi od włoskiego „banco”, co oznacza „ławka” i nawiązywało do pierwszych bankierów, którzy przeliczali pieniądze, siedząc właśnie na ławkach. Aby zaciekawić dziecko, opowieści należy urozmaicać opisami, np. dawnych czasów czy życia ówczesnych ludzi. Zresztą, kolory i historie działają również na nas, dorosłych, dlatego warto dodać kilka zabawnych anegdot czy zwrotów, aby na dłużej podtrzymać uwagę słuchaczy.

  • Karolina Oleksa

    Psycholog, absolwentka studiów licencjackich z zarządzania, realizuje doktorat z psychologii w zarządzaniu. Zawodowo trener kompetencji miękkich, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu oraz redaktor prowadząca publikacji edukacyjno-psychologicznych, w tym m.in. wiodącego czasopisma dla nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej o nazwie „Życie Szkoły”.

ROZWIĄZANIE KONKURSU: O CZYM MÓWIĄ DZIECI? ODC. 2

O czym mówiły dzieci w drugim odcinku naszego rodzinnego konkursu? O banku!

Wszystkim uczestnikom bardzo dziękujemy za zainteresowanie i ciekawe odpowiedzi. Nagrody, czyli elektroniczne ramki oraz zestawy edukacyjne, otrzymują: Iga Stawińska-Mol, Marek Borowski, Andrzej Benetkiewicz, Martyna Dudek-Kania, Ewelina Jutrowska, Ewa Grzelak.

Regulamin konkursów na Bankomanii

Ewa Maciejewska
PKO Bank Polski

Czytaj także:

Jaki bank wybierasz dla siebie?

Nie tylko skarbonka – rozwiązanie 1 odc. konkursu rodzinnego

loaderek.gifoverlay.png