2015.02.11

Niskie stopy procentowe zachęcają do kredytów. Na co zwrócić uwagę?

Zgodnie z obowiązującym prawem oprocentowanie kredytów nie może być obecnie wyższe niż 12 proc. Tak niskie odsetki mogą zachęcać do ich zaciągania. Zanim jednak zdecydujemy się skorzystać z promocyjnej oferty, dokładnie przeanalizujmy wszystkie koszty.

Niskie stopy procentowe zachęcają do kredytów. Na co zwrócić uwagę?

Stopa lombardowa Narodowego Banku Polskiego wynosi dziś 3 proc. Zgodnie z prawem banki nie mogą pobierać odsetek od kredytów, które będą wyższe niż czterokrotność tego wskaźnika. Takie wymogi nakłada na nie tzw. ustawa antylichwiarska. Dotyczy to limitów kredytowych w kontach osobistych, kart kredytowych i kredytów konsumpcyjnych. Obecnie ich oprocentowanie nie może więc przekraczać 12 proc. i jest to najniższy poziom w historii. Dla wielu osób stanowi to zachętę do zaciągania dodatkowych zobowiązań. Zanim jednak sięgniemy po "tani" kredyt, warto dokładnie prześwietlić daną ofertę.

Uwaga na wysokie prowizje

Dziś bez trudu znajdziemy kredyt oprocentowany na 5-6 proc. Nie jest to jednak jedyny parametr, który świadczy o atrakcyjności kredytu. W rzeczywistości kredyt ze stawką 6 proc. może być znacznie droższy, niż kredyt z odsetkami w wysokości 12 proc. Dzieje się tak, bo należy wziąć pod uwagę również prowizję za samo przyznanie kredytu. Tu stawka nie jest odgórnie regulowana przez prawo, więc pojawiły się już kredyty z kilkunastoprocentową prowizją.

Spróbujmy zrobić prostą symulację kosztów. Załóżmy, że chcemy pożyczyć 5000 zł na rok i spłacić całość w 12 równych ratach. Prowizję zapłacimy z góry. W banku A dostaniemy kredyt z oprocentowaniem nominalnym na 12 proc. i prowizją za udzielenie w wysokości 2 proc. W banku B oprocentowanie wyniesie tylko 6 proc., ale prowizja 10 proc. Jaki będzie całkowity koszt kredytu? Okazuje się, że w banku A zapłacimy 330 zł odsetek 100 zł prowizji, czyli razem 430 zł. W banku B odsetki wyniosą raptem 164 zł, ale prowizja za przyznanie 500 zł. Razem będzie to 664 zł, czyli o 234 zł więcej niż w banku A, który ma przecież znacznie wyższe oprocentowanie nominalne kredytu.

Sprawdź, ile w PKO Banku Polskim może wynosić rata Twojej pożyczki.

Konto, karta i polisa do kredytu

Część banków proponuje klientom ubezpieczenia, które też mogą stanowić dodatkowy koszt kredytu. Przed skorzystaniem z takiej oferty należy dokładnie sprawdzić, co gwarantuje polisa. Może się bowiem okazać, że na przykład ubezpieczenie od utraty pracy chroni tylko osoby zatrudnione na etacie przez określony czas i nas taka ochrona nie obejmie. W takich sytuacjach warto sprawdzić, czy można zrezygnować z ubezpieczenia.

  • Reasumując - wybierając kredyt nie należy się sugerować tylko oprocentowaniem podanym na plakacie, ale wziąć pod uwagę także inne parametry.

Innym, spotykanym na rynku rozwiązaniem, jest wiązanie udzielenia kredytu gotówkowego z założeniem konta osobistego, które będzie służyć do spłaty comiesięcznych rat. Zanim zdecydujemy się na taki krok, należy sprawdzić, jakie opłaty wiążą się z jego posiadaniem. Bardzo często samo konto jest bezpłatne, ale za kartę debetową do rachunku trzeba już płacić.

Dopasuj limit do swoich potrzeb

Problem z prowizjami pojawia się także w przypadku limitów odnawialnych w kontach osobistych. Niskie stopy procentowe banku centralnego spowodowały spadek oprocentowania. Ale w ramach limitu kredytowego pobierana jest opłata roczna za odnowienie. Z reguły jest ona ustalana procentowo od kwoty kredytu. Dlatego też jeśli nie wykorzystujemy całości kredytu podpiętego do konta, warto dopasować jego wysokość do naszych potrzeb. W innej sytuacji może się okazać, że opłata za samo odnowienie wyniesie nas znacznie drożej niż suma odsetek pobranych w ciągu roku.

Zanim bank da ci kredyt zapyta BIK

Przed udzieleniem kredytu banki sprawdzają potencjalnego klienta w Biurze Informacji Kredytowej. Jest to instytucja, która gromadzi informacje o kredytach zaciągniętych przez klientów banków i SKOK-ów. Trafiają tu nie tylko dane o kredytach spłacanych nieterminowo, ale o wszystkich kredytach, również tych spłacanych na czas. To między innymi stąd banki wiedzą, na ile wiarygodny jest potencjalny klient. Jeśli w bazie BIK zobaczą, że w danym momencie spłaca już kilka kredytów, mogą odmówić mu udzielenia kolejnego. Prawo wymaga bowiem, by suma miesięcznych zobowiązań klienta nie przekraczała połowy jego dochodów.

W BIK-u nie sprawdzają natomiast małe, działające głównie lokalnie, firmy pożyczkowe. Z reguły ogłaszają się na słupach i ulotkach sloganami "Kredyt bez BIK". Takie firmy nie podlegają pod ustawę anylichwiarską i mogą kształtować ceny dowolnie. Nierzadko zdarza się, że RRSO w przypadku chwilówek sięga nawet tysięcy procent. Firmy nie sprawdzają też zdolności kredytowej klienta i udzielają pożyczek na spłatę zaległych zobowiązań. Niestety dobranie kolejnego kredytu na spłatę zaległej pożyczki jest bardzo złym wyjściem. Najczęściej jest to pierwszy krok do tzw. pętli zadłużenia.

Kredyty są dla ludzi, ale należy z nich korzystać z umiarem. Niskie stopy procentowe są okazją do zadłużenia, jednak trzeba pamiętać, że w przyrodzie nic nie ginie. Dlatego zanim połakomimy się na promocyjną okazję, trzeba dokładnie prześwietlić wszystkie koszty i wybrać rzeczywiście atrakcyjna ofertę.

Wojciech Boczoń
Bankier.pl

Czytaj także:

Kredyt to nie cyrograf

Zanim weźmiesz kredyt

RRSO - jak czytać reklamy kredytów?

loaderek.gifoverlay.png