2014.09.24

Jak gospodarujemy pieniędzmi

Jeśli już oszczędzamy, to na bieżącą konsumpcję, zaspokojenie drobnych potrzeb lub mieszkanie. Najmniej środków przeznaczamy na zabezpieczenie finansowe na emeryturze. Na ten cel odkłada jedynie od kilku do kilkunastu procent Polaków.

 

Mimo że dwie trzecie z nas uważa, że warto oszczędzać, to deklaracja ta nie przekuwa się na realne decyzje. Raport „Zabezpieczenie finansowe Polaków” opracowany przez SMG/KRC pokazuje, że jedynie 15 proc. z nas odkłada systematycznie choćby niewielkie kwoty. Z kolei z najnowszych badań CBOS (kwiecień 2014) wynika, że 60 proc. Polaków nie ma żadnych oszczędności, a 45 proc. przyznaje, że ich gospodarstwa domowe są obciążone długami. Ci, którzy oszczędzają, blisko 36 proc. kapitału mają odłożone na depozytach bankowych, 27 proc. to aktywa w postaci akcji i pozostałych udziałów kapitałowych, 26 proc. stanowią aktywa zgromadzone w funduszach emerytalnych oraz rezerwy ubezpieczeniowe (czyli np. polisy).

  • Tylko 16 proc. Polaków kieruje się mottem Warrena Buffetta: nie oszczędzaj tego, co zostanie po wydawaniu, a wydawaj to, co zostanie po oszczędzaniu.

Poduszka finansowa

Brak jakichkolwiek pieniędzy odłożonych na poduszkę finansową najczęściej usprawiedliwiamy niskimi dochodami, kosztownymi czy niekontrolowanymi wydatkami oraz niespodziewanymi płatnościami. Często też deklarujemy, że zwyczajnie nie stać nas na oszczędzanie, ponieważ bieżące wydatki pochłaniają całość środków na życie. Jednak jeśli porównamy Polskę z Bułgarią czy Rumunią, to widać, że jesteśmy lepiej sytuowani, a pomimo tego stopę oszczędności mamy niższą. Co ciekawe, połowa respondentów potwierdza możliwość odkładania miesięcznie pewnej sumy, z czego ponad dwie trzecie z nich jest skłonnych przeznaczać regularnie na dodatkowe oszczędzanie na przyszłą emeryturę kwotę poniżej 200 zł, a jedna trzecia nawet powyżej 200 zł. Wśród tej grupy są również osoby o najniższych dochodach, które brakiem środków tłumaczą fakt, że nie oszczędzają.

Skąd te różnice? – Rozbieżność między tym, iż więcej Polaków mówi, że „nie stać ich na oszczędzanie na emeryturę”, a deklaracją odkładania comiesięcznie pewnej sumy, jest jedynie pozorną rozbieżnością. Po pierwsze, jeśli chodzi o stwierdzenie, że Polaków na coś „nie stać”, nie musi oznaczać to rzeczywistego braku możliwości finansowych, ale brak motywacji („po co oszczędzać, lepiej wydać”) oraz zwiększającą się konsumpcję, która powoduje ciągły wzrost tego, co wchodzi w koszyk codziennych wydatków. Natomiast kwestia przeznaczania na emeryturę jakiejś kwoty jest jedynie dekla racją – osób, które to rzeczywiście robią, jest kilkakrotnie mniej – mówi dr hab. Dominika Maison z Domu Badawczego Maison.

Krótka perspektywa i na konkretny cel

Z badań przeprowadzonych przez Fundację Kronenberga „Postawy Polaków wobec oszczędzania” wynika, że jeśli się na nie decydujemy, to nie dla samego oszczędzania i budowania zabezpieczeń na gorsze czasy, tylko w celach konsumpcyjnych i krótkoterminowo, np. na elektronikę, wypoczynek czy samochód oraz wydatki na mieszkanie – zbiera na nie po nad jedna czwarta gospodarstw domowych. Jedynie 10 proc. osób oszczędzających myśli o terminie dłuższym niż 3 lata.

Dość silnym motywatorem do odkładania jakichkolwiek środków finansowych jest także lęk przed nieprzewidzianymi sytuacjami i chęć po prawy swojej sytuacji życiowej. Konsumpcja i fundusz na czarną godzinę stanowią ponad 50 proc. wszystkich oszczędności. Mobilizujemy się więc tylko wtedy, gdy w stosunkowo niedługim horyzoncie czasowym czeka nas nagroda w postaci zakupu czy wyjazdu.

Jak lokujemy z myślą o emeryturze

Emerytura znajduje się na szarym końcu rankingu priorytetów oszczędnościowych. W zależności od źródła danych odkłada na nią jedynie od kilku do kilkunastu pro­cent Polaków. A jeśli już się na to decydujemy, to nie wykorzystuje­my w pełni dostępnych na rynku instrumentów finansowych. Naj­chętniej sięgamy po lokaty termi­nowe lub trzymamy gotówkę na ni­skooprocentowanych produktach (36,2 proc. osób). Drugie miejsce zajmują polisy na życie z częścią inwestycyjną.

Warto podkreślić, że aż 25 proc. odkładających na eme­ryturę wskazało na nieruchomości jako formę zabezpieczenia. Nieste­ty, nadal popularne jest też trzy­manie środków w tzw. skarpecie, bowiem co dziesiąty z ankietowa­nych wskazał taką formę oszczę­dzania na starość. Oszczędności w formie obligacji deklaruje ponad 7 proc. badanych, a w formie akcji jedynie 4,5 proc.

Bezpieczeństwo i zysk

Posiadanie „poduszki finansowej” w postaci oszczędności daje po­czucie bezpieczeństwa. Zgroma­dzony kapitał może w całości po­służyć na zakup mieszkania lub na sfinansowanie wkładu własnego. Zakup nieruchomości za gotów­kę jest atrakcyjnym sposobem na ulokowanie kapitału, a odkła­danie środków na wkład własny pozwoli uzyskać kredyt na atrak­cyjnych warunkach.

Regularne oszczędzanie nawet niewielkich kwot może znacząco poprawić też naszą sytuację finansową, gdy będziemy emerytami. Im wcze­śniej zaczniemy odkładać na ten cel, tym większą kwotę zbierze­my, przy jednocześnie mniejszych wyrzeczeniach. Warto również wcześniej pomyśleć o odłożeniu pieniędzy np. na święta Bożego Narodzenia, początek roku szkol­nego, Komunię itd., a kredyty gotówkowe spożytkować na inne potrzeby.

Magda Kopcińska
ekspert PKO Banku Polskiego

Czytaj także:

Warto oszczędzać - liczy się każda kwota

Oszczędzanie - im wcześniej, tym lepiej

loaderek.gifoverlay.png