2017.12.07

#zkopyta po wiedzę cz. 2. Zrozumieć konia

Wiek XXI, oprócz bardzo szybkiego rozwoju technologii, przyniósł nam coś jeszcze: potrzebę zrozumienia braci mniejszych. W efekcie pojawiły się takie profesje jak koński psycholog czy fizjoterapeuta.

None

Behawiorysta koni to psycholog, którego celem jest zrozumienie sposobu, w jaki koń odbiera świat, a tym samym poprawa jego życia – zmniejszenie lęku, zwiększenie pewności siebie, oswojenie z miejscem i trybem życia. Czyta emocje, które wyrażają się poprzez konkretne zachowania. Analizuje odruchy bezwarunkowe oraz bodźce środowiskowe, jakie wpływają na zwierzę (dla przykładu, to właśnie behawiorystyczne badania pozwoliły odkryć, że konie nie podążają za jednym przywódcą). Staje się łącznikiem między koniem a jego właścicielem – wskazując temu drugiemu, co powinien robić, by jego zwierzę czuło się bezpiecznie i dobrze.

Behawiorystę koni można nazwać lekarzem ich dusz, natomiast chiropraktyk to ich fizjoterapeuta. Pomaga on w zwiększeniu wydolności u koni sportowych, w dolegliwościach wynikających z wieku, ale także rehabilituje zwierzęta po wszelkich urazach. Co ciekawe, jest to zawód bardzo stary – powstał w 1895 roku w USA. Dopiero jednak w XX wieku dziedzina ta zaczęła obejmować nie tylko ludzi, ale również zwierzęta. Jest to terapia manualna, której głównym celem jest leczenie zaburzeń biomechanicznych kręgosłupa.

Bardzo ważnym zawodem jest również trener jeźdźców. Jego celem jest jak najlepsze przygotowanie człowieka i konia do współpracy. W swojej pracy stosuje techniki interpersonalne, umiejętności odczytywania zachowania zwierzęcia i człowieka oraz ich emocji. W przypadku pracy z zawodowcami, trener taki konsultuje się z trenerem sportowym, nierzadko dopasowując strategię swoich działań do aktualnych celów jeźdźca. Zadaniem trenera jest wspomóc zbudowanie więzi – nauczyć jeźdźca odczytywać emocje konia, ale także oswoić jego strach, przełamać bariery i stereotypy. Trener uczy, jak „odczytywać” swoje zwierzę. Jednocześnie oswaja zwierzę z danym człowiekiem. To coraz bardziej ceniony zawód, nieodłączny w sportach jeździeckich, gdzie więź między człowiekiem a koniem jest podstawą sukcesu.

Słowniczek terminów

Lonża – element niezbędny do pracy z koniem. Lina mająca zwykle nie więcej, niż 8 m, na której instruktor prowadzi konia podczas lekcji jazdy czy też terapii. Lonża przydaje się także w sytuacji, gdy ćwiczy się młode konie, a także gdy chce się zapewnić trochę ruchu zwierzęciu, na które aktualnie nie ma chętnego jeźdźca. W hipoterapii, a także podczas pracy instruktora jazdy z klientem, staje się niezbędna.

Maneż – inaczej ujeżdżalnia. To ogrodzony teren pod zadaszeniem lub na powietrzu, na którym odbywa się nauka jazdy konnej, a także gdzie można poćwiczyć ujeżdżanie lub skoki przez przeszkody.

Padok – ogrodzony plac, pokryty trawą, gdzie mogą swobodnie poruszać się konie młode lub konie w trakcie rekonwalescencji. Padoki budowane są także przy torach wyścigów konnych i stanowią miejsce „oczekiwania” na gonitwę.

Agata Sosnowska

Czytaj także:

#zkopyta po wiedzę cz. 1. Lach bez konia jak ciało bez duszy

Cavaliada Poznań 2017 - wielkie zwycięstwo Andrzeja Opłatka

loaderek.gifoverlay.png