#zkopyta po wiedzę cz. 5. Zdrów, jak koń
Już Aleksander Wielki tak dbał o ukochanego Bucefała, że podobno po każdej bitwie koń poddawany był masażom, podczas których używano specjalnych olejków i mleka. Kondycja fizyczna oraz właściwa dieta są bardzo ważne, szczególnie w przypadku zwierząt startujących w takich zawodach jak Cavaliada.
Powiedzieć o kimś, że ma końskie zdrowie, albo że jest zdrów, jak koń, to nie lada komplement. Zwroty te zawdzięczamy prawdopodobnie koniom Stefana Czarnieckiego i Jana III Sobieskiego, które zasłynęły w bojach siłą, odwagą i bohaterskością. Czarniecki na swym Tarancie przeprawił się wpław z Danii, by pomóc rodakom podczas walk ze Szwecją, co upamiętnia „Mazurek Dąbrowskiego”. Pałasz króla Sobieskiego towarzyszył królowi podczas Odsieczy Wiedeńskiej. Według wszelkich źródeł, obaj dbali o swoje zwierzęta i zapewniali im jak najlepsze warunki do życia.
Możemy przypuszczać, że gdyby żyli dzisiaj, zainwestowaliby w usługi dietetyka koni. Taka osoba podpowie, że koń wyczynowy potrzebuje dziennie nawet 7 kg owsa, 8 kg siana, 2 kg otrąb i 3 kg marchwi, by mieć odpowiednią kondycję. Sportowy nie może jeść ziemniaków ani buraków, ponieważ są to warzywa tuczące i zawierające zbyt dużo cukru. Dietetyk układa dawki pokarmowe zgodnie z trybem życia danego zwierzęcia. Stoi ponadto na straży odpowiedniej suplementacji i wie, że koń sportowy powinien spożywać mniejszą ilość skrobi – jej nadmiar wpływa na trudności z oddychaniem, a nawet na wysoki poziom stresu. Odpowiedni pokarm zapewnia także dbałość o układ immunologiczny. Właściwa dieta może również przyspieszyć rekonwalescencję.
Koń sportowy jest pod stałą opieką fizjoterapeuty, który diagnozuje stan mięśni, ocenia prawidłowość ruchu i na tej podstawie dobiera formy leczenia. Może układać, przeprowadzać i modyfikować plan rehabilitacyjny zwierzęcia. Dopasowuje także odpowiednie siodła. Przez cały czas współpracuje z weterynarzem. Fizjoterapeuta konny może stosować również nietypowe metody leczenia, takie jak kinezyterapia czy masaż dźwiękiem mis tybetańskich.
Hydroterapeuta koni to z kolei zawód bardzo popularny w Stanach Zjednoczonych, który w Polsce także zyskuje przychylność. Chodzi o specjalistę-fizjoterapeutę, który leczy przypadłości zwierząt przy pomocy wody. Modę tę zapoczątkowali naukowcy z Uniwersytetu w Utrechcie. Odkryli oni, że ćwiczenia w wodzie pozytywnie wpływają na kondycję koni cierpiących na dyskopatię kręgosłupa. Woda korzystnie wpływa na stawy i mięśnie, ponieważ jej wyporność powoduje ich odciążenie. W Stanach Zjednoczonych hydroterapeuci koni wykorzystują do pracy specjalne, bardzo kosztowne bieżnie wodne. Do dyspozycji polskich specjalistów są na razie głównie jeziora, rzeki, stawy i zalewy.
Agata Sosnowska
Słowniczek terminów
Eksterier (zwany pokrojem) – zewnętrzna budowa ciała konia (także bydła oraz psów), określająca w jakim stanie jest kościec konia, jego mięśnie i jak wygląda ich proporcja.
Lizawka – uzupełnienie końskiej diety. Jest tym, czym słodka przekąska dla człowieka. Bryła lub kostka składająca się z minerałów, sodu, chloru, soli himalajskiej i selenu, zawieszana na sznurze lub specjalnym uchwycie w boksie końskim. Może dodatkowo zawierać czosnek czy zioła, które wspomagają odporność, poprawiają krążenie i oddychanie. Jej skład powinien być konsultowany z dietetykiem koni.
Kurtyzowanie – jedna z form upiększania koni, a dokładniej operacyjne skracanie ogona blisko jego nasady. Zwyczaj narodził się w Anglii w XIX wieku i rozprzestrzenił się na wiele europejskich krajów. Od lat 20. XX wieku jest zabiegiem zabronionym. O wprowadzenie zakazu przez lata walczyli zarówno weterynarze, jak i obrońcy praw zwierząt. Tradycja ta narodziła się podobno we Francji i przez wiele lat ofiarami „mody” były także psy. Celem kurtyzowania było uzyskanie piękniejszego wyglądu zwierzęcia, podkreślenie jego atrybutów – długich nóg, czy wyrazistych mięśni, lśniącej sierści, jakie ogon może – zdaniem osób decydujących się na taki zabieg – przesłaniać.