2019.02.14

Sylwetki polskich biegaczy #5: Kamil Karbowiak

Kamil Karbowiak to największe biegowe odkrycie roku 2018 w Polsce. Choć ma dopiero 23 lata, bez kompleksów dołączył do rywalizacji seniorów i… od razu znalazł się w krajowej czołówce. Podczas Biegu Powstania Warszawskiego i Biegu Niepodległości w Warszawie nie miał sobie równych i dwukrotnie zwyciężył, pokazując, że na dystansie 10 km już dziś może być najlepszy w Polsce. Został też brązowym medalistą mistrzostw Polski w półmaratonie.

Narodziny pasji. „Od razu poczułem, że to dla mnie”

Przygodę z bieganiem Kamil Karbowiak rozpoczął jako nastolatek. Przez wiele lat biegał sam – dla przyjemności. Dopiero w liceum podjął współpracę z amatorskim trenerem – Szymonem Drekslerem, który biegał w tym czasie maratony. Ich wspólne treningi miały jednak charakter zabawy. Wszystko zmieniło się, kiedy w Brzegu wybudowano nowy stadion.

Miałem wtedy 17 lat i postanowiłem wystartować w zawodach na nowym obiekcie. Pobiegłem i od razu poczułem, że to dla mnie – wspomina Kamil Karbowiak, który uświadomił sobie, że sport może się stać jego wielką pasją i życiową przygodą. Na jednym z biegów zauważył go biegacz górski Bartek Przedwojewski, który doradził mu podjęcie współpracy z trenerem Markiem Adamkiem.

To było jakieś trzy lata temu. W tym momencie zacząłem trenować na poważnie. W międzyczasie miałem rok przerwy, a teraz biegam u trenera Jacka Wosia we Wrocławiu. Większość treningów robię w Brzegu, ale na siłownię, salę albo mocniejszy trening przyjeżdżam właśnie do trenera Wosia – podkreśla Karbowiak, który na co dzień pozostaje zawodnikiem Kotwicy Brzeg. – Czuję, że ciągle się tu rozwijam – zaznacza.  

Powrót do treningów i… pierwszy wielki sukces

W maju 2017 r. Karbowiak wystartował w mistrzostwach Polski U-23 na 10 000 m, które odbywały się na stadionie Sprintu w Bielsku-Białej. Pokonał ten dystans w czasie 00:30:22, dzięki czemu wywalczył tytuł młodzieżowego mistrza Polski.

– Wróciłem do biegania po długiej przerwie w treningach i… od razu odniosłem sukces. Zacząłem trenować w kwietniu i już po kilku tygodniach treningów udało się pobiec i wygrać – cieszył się Kamil Karbowiak.

Zawody miały jednak dla niego słodko-gorzki smak. – Prowadziłem przez prawie cały dystans i wykręciłem dobry czas, choć niestety zabrakło mi 23 sekund, żeby wywalczyć kwalifikację na mistrzostwa Europy U-23. To pewnie przez zbyt krótki okres przygotowawczy. Mam nadzieję, że moja szansa na wystartowanie w międzynarodowych zawodach niedługo nadejdzie – zaznaczył.

Biegowe wejście smoka

Zdobycie młodzieżowego mistrzostwa Polski rozbudziło apetyt na sukcesy i zwiększyło sportowe ambicje Karbowiaka, który w 2018 r. rozpoczął rywalizację z seniorami. Dziś można powiedzieć, że zaliczył prawdziwe wejście smoka. Już w kilku pierwszych startach pokazał, że może walczyć ze ścisłą ogólnopolską czołówką.

Pod koniec lipca Karbowiak został zwycięzcą niezwykle prestiżowego Biegu Powstania Warszawskiego. Na dystansie 10 km uzyskał czas 00:30:30. – Chciałem pobić rekord życiowy, ale uniemożliwiła mi to pogoda. Zawody były bardzo trudne, bo było parno i duszno. Tym bardziej cieszę się ze zwycięstwa. Zwłaszcza, że w Biegu Powstania Warszawskiego startowałem po raz pierwszy – cieszył się uradowany Kamil Karbowiak.

Rekord życiowy na dystansie 10 km pobił kilka miesięcy później – w Biegu Niepodległości w Warszawie. Do mety dobiegł z czasem 00:29:38, zostawiając w tyle plejadę znakomitych polskich biegaczy – Tomasza Grycko, Jakuba Nowaka i Mariusza Giżyńskiego. 

Konkurencja była bardzo duża. Do Warszawy zjechali się najlepsi biegacze z całego kraju i każdy chciał pobiec jak najlepiej. Na półmetku biegliśmy razem około dziesięcioosobową grupą. Uzyskałem wynik 00:29:38 i zwyciężyłem. Warto jednak zwrócić uwagę, że Tomasz Grycko nie dawał za wygraną i dobiegł do mety pięć sekund po mnie. To była walka do samego końca – podkreślił Karbowiak.

Sukcesy w Biegu Powstania Warszawskiego i Biegu Niepodległości dały mu wiele radości ze względu na historyczny wymiar zawodów. Dla Karbowiaka, który na co dzień jest żołnierzem Wojska Polskiego, miało to szczególne znaczenie.

Należę do 1. Brzeskiego Pułku Saperów. Codziennie rano muszę wstawać do pracy. Czasami jest ciężko, ale trzeba sobie radzić. Będę się starał dołączyć do zespołu sportowego, bo zwiększy to moje możliwości, jeżeli chodzi o treningi – zapowiada.

Nie tylko 10 km

23-letni biegacz sukcesy odnosi nie tylko na dystansie 10 km, ale i w biegach na dystansie 21 km. Jesienią 2018 r. został brązowym medalistą mistrzostw Polski w półmaratonie, które odbyły się w Pile. W trudnych warunkach uzyskał tam czas 01:07:21.

To był dla mnie pierwszy sezon, w którym startowałem z seniorami. Zależało mi na tym, żeby zdobyć jakiś medal. I udało się! Mam dopiero 23 lata, ale dobrze się czuję w rywalizacji ze starszymi zawodnikami. Myślę, że za rok będzie jeszcze lepiej – spodziewa się Karbowiak, który w ciągu dwóch lat zamierza podjąć rywalizację również na dystansie maratonu. Niedawno za jeden z największych talentów biegowych w kraju uznał go rekordzista Polski w maratonie Henryk Szost. 

Bardzo mi miło, że zostałem przez niego wyróżniony. To bez wątpienia poważana osoba w świecie biegowym. Jego rekord Polski w maratonie jest znakomitym wynikiem. Nie będzie łatwo go pobić, choć mam duże ambicje i marzę, żeby to mi udała się taka sztuka. To byłaby wielka sprawa – nie ma wątpliwości Karbowiak.

Maraton to jednak melodia przyszłości.– Na najbliższe dwa lata mam inne cele, na dwa razy krótszym dystansie. W 2020 r. na pewno chciałbym wystartować w mistrzostwach świata i Europy w półmaratonie – zapowiada.

Patrząc na jego młody wiek i niezwykłe tempo rozwoju, możemy być pewni, że jeszcze wiele razy pozwoli nam o sobie usłyszeć. Kto wie, może wkrótce również na arenie międzynarodowej…

Marek Wiśniewski

Pliki do pobrania

loaderek.gifoverlay.png