2014.11.18

Lubimy media społecznościowe, ale wolimy kontakt twarzą w twarz

Kontakt twarzą w twarz jest dla nas ważniejszy niż poprzez portale społecznościowe. Coraz silniej postrzegamy je jako "pożeracz czasu" i jesteśmy krytycznie nastawieni do informacji w nich zawartych - wynika z badania firmy EY.

Lubimy media społecznościowe, ale wolimy kontakt twarzą w twarz

Social media nie zastąpią kontaktu osobistego

W ramach badania firma EY pytała między innymi o nastawienie internautów do mediów społecznościowych jako źródła informacji i interakcji społecznych. Na tle 34 badanych krajów użytkowników internetu w Polsce wyróżnia sceptycyzm w zakresie możliwości zastępowania kontaktu osobistego - wirtualnym.

Poproszeni o ocenę tego, czy zgadzają się ze stwierdzeniem, że "social media nie zastępują kontaktu osobistego", Polacy w skali od 1 do 10 średnio przyznali temu stwierdzeniu notę 7,8 (gdzie 10 oznacza "zgadzam się całkowicie") i była ona jedną z najwyższych w badaniu. Średnia dla 34 krajów wyniosła 6,9.

Do czego używamy mediów społecznościowych?

Bardziej stanowczo niż inni postrzegamy też social media jako "pożeracz czasu". Warto zauważyć, że opinia ta nasiliła się w porównaniu z wynikami poprzedniej edycji tego samego badania EY z roku 2012.

Jesteśmy również bardziej niż inne nacje sceptyczni, jeśli chodzi o ocenę jakości i rzetelności informacji znajdowanych w mediach społecznościowych. Oceny Polaków są w tej kategorii bardzo zbliżone do ocen internautów na przykład w USA, gdzie różnorodność i intensywność korzystania z mediów typu Facebook czy Twitter jest teoretycznie największa.

Amerykanie, oceniając jakość informacji znalezionych w mediach społecznościowych, wystawili im notę 3,7 na 10 punktów, Polacy 4,2. Natomiast średnia dla 34 krajów objętych badaniem to ponad 5 punktów.

- Polscy internauci sprawiają wrażenie dość dobrze wyczulonych na tzw. ściemę. Podchodzą do informacji zawartych w mediach społecznościowych dość krytycznie i warto brać to pod uwagę, budując strategie marketingowe. Chociaż z drugiej strony trzeba też pamiętać, że deklaracje konsumentów to jedno, a życie i praktyka, to zupełnie co innego. Część konsumentów może sobie nie zdawać sprawy z tego, jak bardzo informacje z mediów społecznościowych wpływają na ich decyzje zakupowe - uważa Maciej Makuszewski, menadżer w EY.

Cyfrowi konsumenci

Z badania wynika, że 62 proc. polskich internautów to tak zwani "cyfrowi konsumenci", czyli osoby poszukujące w sieci informacji o produktach, które mają zamiar kupić. Proporcja ta odpowiada średniej światowej.

Najwięcej "cyfrowych konsumentów" wśród internautów jest w Indiach (75 proc.), Chinach (70 proc.) i Holandii (70 proc.), a najmniej w Szwajcarii (45 proc.), Belgii (47 proc.) i Austrii (47 proc.).

Informacje o badaniu "Homo informaticus: Jak cyfrowi konsumenci zachowują się w sieci?"

Firma doradcza EY przeprowadziła badanie "Homo informaticus: Jak cyfrowi konsumenci zachowują się w sieci?" na prawie 30 tys. konsumentów korzystających z sieci w 34 krajach - w Ameryce Północnej, Ameryce Południowej, regionie Azji i Pacyfiku, Europie, Indiach, Afryce i na Bliskim Wschodzie. 55 proc. respondentów stanowili mężczyźni, 45 proc. kobiety; przedział wiekowy obejmował osoby w wieku od 15-20 do ponad 60 lat; wysokość rocznego dochodu sięgała od poniżej 10 000 euro do ponad 100 000 euro.

Agnieszka Morawiecka
ISBnews

Czytaj także:

Zakupy przez internet coraz popularniejsze

loaderek.gifoverlay.png