2016.09.16

Akcjonariat pracowniczy w Polsce szansą na szybszy rozwój gospodarki, firm i jednostek

W Polsce pracownicy mogą mieć większy wpływ na przyszłość swoich przedsiębiorstw oraz czerpać zyski z ich rozwoju - przekonywali uczestnicy debaty w Krynicy-Zdroju.

Akcjonariat pracowniczy

Wpływ pracowników na przyszłość ich przedsiębiorstw oraz udział w zyskach stał się rzeczywistością w wielu państwach, które poparły ideę akcjonariatu pracowniczego poprzez zachęty finansowe, ulgi podatkowe i programy szkoleniowe. Podobnie może stać się w Polsce, jeśli do własności pracowniczej uda się za pomocą ustawowych zachęt przekonać zarówno właścicieli firm, jak i ich pracowników oraz związki zawodowe. To główne wnioski z debaty zorganizowanej przez PKO Bank Polski podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju. Wzięli w niej udział eksperci i praktycy z kraju i zagranicy.

Premiera książki pt. „Własność Pracownicza. Jak wspiera rozwój biznesu” oraz inspirowana nią debata „Własność pracownicza – co zrobić, by w polskich warunkach sprzyjała rozwojowi?” odbyły się podczas XXVI Forum Ekonomicznego w Krynicy. Autorem przedmowę do polskiego wydania książki, oryginalnie opublikowanej w USA przez Harvard Business School Press, jest wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.

Mateusz Morawiecki stwierdził w niej m.in., że „warto skoncentrować się na budowaniu mechanizmów, dzięki którym Polacy zaczną czerpać, oprócz dochodów z pracy, także dochody z kapitału. Kapitału, który z jednej strony będzie wzmacniał krajowe oszczędności, stopniowo niwelując ujemną pozycję inwestycyjną Polski, z drugiej – będzie służył rozwojowi gospodarki, firm i jednostek”.

Otwierając dyskusję prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło wyraził przekonanie, że debata stanie się „dobrym amalgamatem do tego, aby powstała nowa idea, która co prawda nie rozwiąże wszystkich problemów gospodarczych, ale stanie się jednym z elementów, które pomogą Polsce i Polakom bogacić się i żyć godnie”.

W dyskusji wzięli udział także: przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy Przedsiębiorstwie Górniczym „SILESIA” Dariusz Dudek, prezes zarządu Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych S.A. Jarosław Józefowicz, konsultant merytoryczny polskiego wydania „Własności pracowniczej” mec. Krzysztof Ludwiniak, dyrektor generalny Europejskiej Federacji Akcjonariatu Pracowniczego (EFES) Marc Mathieu, członek Zarządu voestalpine Mitarbeiterbeteiligung Privatstiftung Max Stelzer oraz prof. Andrzej Szumański z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Idea w teorii

Mec. Krzysztof Ludwiniak przypomniał, że nowoczesny akcjonariat pracowniczy został wymyślony i zastosowany w połowie XX w. w Stanach Zjednoczonych jako system umożliwiający pracownikom nabywanie akcji swoich przedsiębiorstw, finansowany z przyszłych zysków.

Początkowo wykorzystywano anglosaski model prawny, w którym wystarczało posiadanie przez firmę zdolności kredytowej. To otwierało drogę do nabywania akcji przedsiębiorstwa, aby w toku kolejnych lat pracy przekazywać je pracownikom. Powstało już kilkanaście modeli takich rozwiązań, a według mec. Ludwiniaka, podstawowym i najbardziej popularnym nie tylko w USA jest ESOP (Employee Stock Ownership Plan).

Wśród kluczowych elementów, od których zależy skuteczne wdrożenie akcjonariatu pracowniczego, Krzysztof Ludwiniak wymienił wolę pracowników i właścicieli danej firmy oraz szansę na jej dobre perspektywy rozwojowe.

Idea w praktyce

Na początku XXI w. własny model akcjonariatu zaczął wprowadzać w Austrii międzynarodowy koncern voestalpine, podczas procesu prywatyzacji.

- Rozmawialiśmy z pracownikami i w wyniku rozmów postanowiliśmy wprowadzać taki system akcjonariatu, w którym pracownicy byliby udziałowcami i mieli swój wkład w sukces gospodarczy firmy – powiedział Max Stelzer z voestalpine Mitarbeiterbeteiligung Privatstiftung, zarządzającego akcjami pracowników tego stalowego potentata. Podkreślił, że dzięki wprowadzonym rozwiązaniom pracownicy nie tylko biorą udział w podziale zysków, ale i są „wyposażeni w narzędzia, dzięki którym wzrosła ich motywacja do pracy, mają też prawo głosu”.

Na polskim gruncie sukcesem zakończyła się m.in. prywatyzacja Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych przeprowadzona na podstawie nieistniejącej już ustawy o leasingu pracowniczym z 1990 roku . Prezes spółki Jarosław Józefowicz ocenił, że „świetnie zorganizowana” załoga państwowego przedsiębiorstwa „maksymalnie dobrze” wykorzystała istniejące wówczas rozwiązania prawne. W 1991 roku w wykupieniu majątku przedsiębiorstwa od Skarbu Państwa oraz powołaniu spółki akcyjnej wzięło udział kilkuset pracowników przedsiębiorstwa, a także przedstawiciele środowiska akademickiego i medycznego, z którymi firma współpracuje do dziś, będąc liderem w swojej branży operującym na 18 rynkach.

Gdyby nie determinacja i odwaga załogi, prawdopodobnie nie byłoby dziś kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach.

W 2005 r. ówczesna spółka podjęła decyzję o likwidacji kopalni Silesia, ale w obronie miejsc pracy oraz majątku narodowego załoga ogłosiła pod ziemią strajk i nie wyjeżdżała na powierzchnię przez 9 dni. Podpisano porozumienie, na podstawie którego kopalnia mogła dalej funkcjonować. Jednak potem powstała Kompania Węglowa i kopalnia znowu miała być zlikwidowana.

- Zebraliśmy się z chłopakami i powiedzieliśmy sobie, weźmy i kupmy sobie tę kopalnię – wspominał  Dariusz Dudek, przewodniczący KZ NSZZ „Solidarność” przy PG SILESIA. Po zarejestrowaniu spółki pracowniczej u notariusza, zaczęli do niej dołączać następni udziałowcy. Mając zaledwie 750 tys. zł, znaleźli w Czechach inwestora strategicznego i kopalnia stała się jedną z najnowocześniejszych w Polsce.

Dariusz Dudek powiedział, że związkowcy spotykają się z propozycjami wzięcia odpowiedzialności za firmę, jednak chcieliby w takiej sytuacji także współrządzić. Według niego NSZZ „Solidarność” będzie popierać ideę akcjonariatu pracowniczego w Polsce, a konkretne decyzje mogą zapaść wkrótce.

- Z dumą noszę w klapie znaczek PG SILESIA, jeżdżę wszędzie, gdzie mnie zaproszą i promuję tę ideę, mówiąc bierzcie zakłady w swoje ręce, bo pracownik jest wtedy jak w swoim domu. I trzeba to robić – mówił Dariusz Dudek.

Poszukiwanie polskiego modelu akcjonariatu pracowniczego

- Do tej pory akcjonariat pracowniczy w Polsce dotyczył tylko prywatyzacji, a w sytuacji gdy prywatyzacja się kończy, to trzeba stworzyć modele akcjonariatu niezwiązane z prywatyzacją – powiedział prof. Andrzej Szumański z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Według niego są już odpowiednie rozwiązania, na przykład opcje menedżerskie, które „wystarczy  rozszerzyć na opcje pracownicze” – zaproponował.

Mec. Krzysztof Ludwiniak uważa, że silnym bodźcem do sięgania po jeden z modeli akcjonariatu pracowniczego może być sukces takiego rodzaju własności w Stanach Zjednoczonych.

- Statystyki od 30-40 lat potwierdzają, że takie formy są lepsze, wydajniejsze, stabilniejsze. Są tam też mniejsze napięcia społeczne – powiedział Ludwiniak, podkreślając, że klucz do sukcesu leży w odpowiedniej edukacji. - Muszą być kursy, szkolenia, żeby to przedsiębiorstwo nadawało się do takich zmian, a w praktyce właściciel i pracownicy dochodzą do wniosku, że akcjonariat pracowniczy opłaca się” – stwierdził. - Ludzie muszą się nauczyć, co to znaczy być właścicielem – podkreślił Krzysztof Ludwiniak.

- Spółki, które mają akcje pracownicze są zdrowsze i mają duże zyski – podkreślił Marc Mathieu dyrektor generalny Europejskiej Federacji Akcjonariatu Pracowniczego. Rozpowszechnienie tego modelu wymaga jednak decyzji politycznych i zachęt podatkowych. Mathieu podał przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie w jednym roku wydano 2 mld dolarów na zachęty podatkowe, a po trzech latach rząd USA wydał o 15 mld dolarów mniej na zasiłki.

Dariusz Dudek z „Solidarności” uważa, że Polska powinna wykorzystać doświadczenia innych krajów, ale musi pójść własną drogą i stworzyć ustawę o akcjonariacie pracowniczym. Jego zdaniem w ślad za tym powinno być zmienione prawo bankowe oraz powołany fundusz wspierający zakłady zainteresowane taką przemianą. „Wierzę, że sukces nastąpi, i to w krótkim czasie” – powiedział Dariusz Dudek.

Źródło informacji: Centrum Prasowe PAP

 

Czytaj także:

Raporty, których nikt nie rozumie

Nieodzowne dla przedsiębiorców

    • Bankofirma

      02019.07.04

      Okna, drzwi i bramy z Białegostoku. W Pafo-Bud stawiają na jakość

      Konkretny w rozmowie, skuteczny w biznesie. Taki jest Dariusz Matyszewski, udziałowiec firmy Pafo-Bud z Białegostoku, która od ponad 20 lat produkuje okna, drzwi i bramy. W swoich działaniach spółka stawia na jakość towaru i usługi przy zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań technologicznych.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.07.04

      Przejdź płynnie do faktoringu

      Po faktoring sięga coraz większa grupa przedsiębiorców. Nie wszyscy jednak jeszcze wiedzą, jakie mogą mieć korzyści z umowy faktoringu. Nie chodzi tylko o płynność finansową firmy – faktoring to również możliwość zabezpieczenia się przed nieuczciwymi partnerami i ich weryfikacja jeszcze przed rozpoczęciem współpracy.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.07.01

      Maciejowy Sad – kiedy rodzinna pasja, staje się biznesem

      Maciejowy Sad to idealny przykład, jak rodzinną pasję przekuwać w rodzinny biznes. Przed laty Jerzy Karczewski na lutyńskiej ziemi w okolicach Wrocławia założył sad. Później opiekę nad gospodarstwem przekazał synowi Maciejowi. W 2010 r. postanowili zwiększyć dostępność tłoczonych soków, żeby szersze grono konsumentów mogło skosztować ich produktów.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.06.28

      Pizza była mało znana. „Pruszynka” to zmieniła

      Kiedy Piotr Pruszyński w 1998 r. otworzył swoją pierwszą pizzerię „Pruszynka” w Białymstoku, wielu ludzi w regionie nie wiedziało, czym jest pizza i co po złożeniu zamówienia otrzymają na talerzu. Dziś przedsiębiorca posiada pięć lokali, które z powodzeniem zaspokajają apetyty mieszkańców miasta.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.06.13

      Pensjonat i hotelik w mazurskim stylu. Goście przyjeżdżają nawet trzy razy w roku

      Goście z Europy Zachodniej zamiast dużych hoteli wolą mniejsze i kameralne obiekty, gdzie mają bezpośredni kontakt z właścicielami. Znajdują to u nas w Pensjonaciku Cyklada i Mazurskiej Chacie – przekonuje Jacek Jaworski, który wraz z żoną Izabelą prowadzi obiekty wypoczynkowe na uboczu Mikołajek w okolicach Jeziora Mikołajskiego. Małżeństwo przygotowuje właśnie Pawilon SPA z sauną i jacuzzi, bo ciągle chce rozwijać ofertę dla turystów.

      więcej
    • Bankofirma

      02019.06.11

      Let’s Fintech with PKO Bank Polski – rozumiemy potrzeby innowacyjnych firm

      PKO Bank Polski rozwija projekt Let’s Fintech, dzięki któremu współpracuje ze startupami i angażuje się w wyszukiwanie najbardziej perspektywicznych rozwiązań technologicznych dostępnych na rynku. O pracy zespołu, wdrożeniach i poszukiwaniu kolejnych projektów mówi Grzegorz Pawlicki, dyrektor Biura Innowacji w PKO Banku Polskim

      więcej
    Pokaż więcej
loaderek.gifoverlay.png