Firmy rodzinne podnoszą głowę
Właściciele polskich firm rodzinnych wciąż tkwią w kompleksach. Tymczasem nie ma się czego wstydzić. Wręcz przeciwnie – Polacy coraz bardziej doceniają rodzinny biznes i są gotowi więcej płacić za jego produkty i usługi.
Budowlanka, przemysł spożywczy, handel, produkcja okien, restauracje, hotele, przemysł kosmetyczny czy motoryzacyjny – niemal w każdej dziedzinie gospodarczego życia działają firmy rodzinne. Trudno jednoznacznie określić ich liczebność – m.in. ze względu na mnogość definicji przedsiębiorstwa rodzinnego. Według badań [1] Instytutu Biznesu Rodzinnego (IBR), w Polsce jest 828 tys. firm z tożsamością rodzinną, czyli 36 proc. prywatnych firm działających na naszym rynku. Rocznie wytwarzają 18 proc. PKB (322 mld zł). To przedsiębiorstwa, które same siebie uznają za rodzinne i w praktyce prowadzone są przez członków rodzin.
– Te firmy są świadome swojej rodzinności, mają ład, strategię, zatrudniają dzieci i innych członków rodziny. W Europie odsetek tak zdefiniowanych firm rodzinnych jest znacznie wyższy i wynosi od 70 do 90 proc. – mówi Michał Wojewoda, dyrektor operacyjny IBR.
Szersza definicja obejmuje firmy potencjalnie rodzinne, w których większość głosów pozostaje w posiadaniu osoby – lub kilku osób – fizycznej, która założyła firmę (lub nabyła w niej udziały) albo małżonka, rodziców, dzieci lub bezpośrednich spadkobierców. Takich przedsiębiorstw jest w Polsce znacznie więcej, bo 2,12 mln (92 proc. firm). Rocznie wytwarzają 1,2 bln zł, czyli 67 proc. PKB.
Duchy przeszłości
Zdaniem Michała Wojewody, niewielka w porównaniu z zagranicą skłonność polskich przedsiębiorców do utożsamiania własnego biznesu z rodziną wynika ze społecznego odbioru przedsiębiorczości w minionych latach.
– To efekt poprzedniego systemu, kiedy firmy prywatne traktowano jako zło, a ich właścicieli nazywano badylarzami czy cinkciarzami. Ten mit na szczęście znika, lecz w głowach części właścicieli wciąż jest obecny – tłumaczy dyrektor operacyjny IBR.
Według Katarzyny Gierczak Grupińskiej, prezes Fundacji Firmy Rodzinne (FFR), niestety nadal utrzymuje się wśród właścicieli firm mit, że przedsiębiorstwa rodzinne są postrzegane jako małe i niekoniecznie profesjonalne. Poza tym nie mają jeszcze wyrobionego nawyku mówienia o tym, że za firmę odpowiada rodzina. Na świecie duma rodzinnych przedsiębiorców jest widoczna i podtrzymywana pokoleniowo.
– Potrzebujemy jeszcze dużo czasu, by nasze firmy rodzinne poczuły się dumne z faktu swojej rodzinności – przyznaje prezes FFR.
Rodzinne jest cool
Tymczasem, jak wynika z badań Fundacji [2], w roku 2016 aż 43 proc. naszych rodaków było skłonnych więcej zapłacić za produkty i usługi oferowane przez przedsiębiorstwa rodzinne, niż za odpowiedniki wyprodukowane przez inne firmy. W 2014 r. było to zaledwie 12 proc.
– Polacy coraz bardziej doceniają rodzinną przedsiębiorczość, którą kojarzą z tradycją, uczciwością i odpowiedzialnością na pokolenia – zauważa Katarzyna Gierczak Grupińska.
Pytani o cechy najtrafniej charakteryzujące właściciela firmy rodzinnej Polacy najczęściej wskazują przedsiębiorczość (57,4 proc. odpowiedzi), pracowitość (56,1 proc.), uczciwość (42,6 proc.), zaradność (40,9 proc.) oraz kreatywność (40 proc.).
O tym, że jako społeczeństwo sprzyjamy biznesom rodzinnym świadczą też wyniki badań TNS [3], według których 70 proc. Polaków jest przekonanych, iż firma rodzinna jest godna zaufania i tworzy produkty dobrej jakości. Dwie trzecie ankietowanych wskazuje na autentyczność oraz wyjątkową dbałość o swoich pracowników jako wyróżniki firmy rodzinnej. W przypadku cech firm nierodzinnych zaledwie co czwarty Polak wskazał na autentyczność, co trzeci na wiarygodność, a 45 proc. – na tworzenie wysokiej jakości produktów. Polacy dostrzegają rolę firm rodzinnych nie tylko we wspieraniu lokalnej społeczności (77 proc. wskazań) – 72 proc. ankietowanych uważa, że są to firmy szczególnie istotne dla gospodarki.
Członek rodziny
Według Sebastiana Margalskiego, dyrektora wykonawczego stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych (IFR), przedsiębiorstwa rodzinne wyróżniają się podejściem właścicieli do prowadzenia biznesu.
– Dla nich zysk nie jest podstawowym celem – chcą być niezależni, realizować swoje pasje – mówi Sebastian Margalski.
Zdaniem Michała Wojewody właściciele firm rodzinnych wierzą, że wartości wyznawane przez rodzinę przekładają się na biznes.
– Traktują firmę jak dziecko, w które trzeba inwestować. W ich strategiach obecna jest chęć trwania, myślą w perspektywie długoterminowej. Nie dopuszczają myśli o sprzedaży biznesu: chcą go rozwijać, trzymać kapitał w Polsce, by docelowo przekazać go młodszemu pokoleniu i w ten sposób zapewnić ciągłość funkcjonowania– dodaje Michał Wojewoda.
Zaczynają wierzyć w siebie
Wśród właścicieli polskich firm rodzinnych rośnie optymizm, jednak w porównaniu z zagranicą jest go znacznie mniej. Według badań IFR [4] w 2016 r. 56 proc. rodzimych firm rodzinnych oceniało swoją sytuację ekonomiczną bardzo dobrze i dobrze. To o 9 pkt. procentowych więcej niż rok wcześniej, lecz o 16 pkt. procentowych mniej od wskazań europejskich firm rodzinnych. Jeszcze większa różnica dotyczy prognoz obrotów: w bieżącym roku zwiększyć je planuje 41 proc. polskich i aż 83 proc. europejskich firm rodzinnych.
Tymczasem dwa lata temu jedynie 22 proc. firm nastawionych było na zwiększenie przychodów. Zmniejszył się też odsetek firm, w których przychody spadły (z 27 do 21 proc.).
Prawie 60 proc. polskich firm rodzinnych planuje w najbliższym czasie inwestycje (w Europie 73 proc.). To wzrost o 5 punktów procentowych w porównaniu do poprzedniego badania. Najczęściej plany te dotyczą inwestycji w działalność podstawową, w pracowników oraz dywersyfikację i nowe technologie.
– W firmach rodzinnych prawie wszystko, co uda się zarobić, inwestuje się w rozwój - nie w konsumpcję. Dla właścicieli i ich rodzin celem życia jest to, by robić rzeczy, które mają sens – nawet jeśli nie wszystkie są zawsze opłacalne. Dla przykładu: wielu właścicieli wdraża działania prozdrowotne dla swoich pracowników, aby pracowali efektywniej i zdrowiej w przyjaznym środowisku. Inwestują prewencyjnie w jakość życia, która dla wszystkich jest istotna – dodaje Katarzyna Gierczak Grupińska.
Bartosz Krzyżaniak
źródła:
[1] „Firma rodzinna to marka” – raport z badania przeprowadzonego w ramach projektu „Statystyka Firm Rodzinnych”. Instytut Biznesu Rodzinnego.
[2] „Polacy o firmach rodzinnych 2016. Firmy z przyszłością”. Fundacja Firmy Rodzinne.
[3] „Firmy rodzinne – przedsiębiorstwa z potencjałem”. Wspólny projekt IFR i TNS Polska.
[4] „Barometr firm rodzinnych. Edycja 2016. Konsekwentnie do sukcesu”. European Family Businesses, KPMG, IFR.
PKO Bank Polski ceni sobie innowacyjność, dlatego chętnie wspiera rozwój małych i średnich firm wchodząc z nimi w partnerską współpracę i oferując rozwiązania adekwatne do ich potrzeb.
Poznaj historie kilku takich firm:
TKANFARB: sukces utkany z pasji
Czytaj także:
Firma rodzinna z bogatym inwestorem prywatnym
Skąd pozyskać środki na założenie firmy?
Bankofirma
02019.07.04Okna, drzwi i bramy z Białegostoku. W Pafo-Bud stawiają na jakość
więcejKonkretny w rozmowie, skuteczny w biznesie. Taki jest Dariusz Matyszewski, udziałowiec firmy Pafo-Bud z Białegostoku, która od ponad 20 lat produkuje okna, drzwi i bramy. W swoich działaniach spółka stawia na jakość towaru i usługi przy zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań technologicznych.
Bankofirma
02019.07.04Przejdź płynnie do faktoringu
więcejPo faktoring sięga coraz większa grupa przedsiębiorców. Nie wszyscy jednak jeszcze wiedzą, jakie mogą mieć korzyści z umowy faktoringu. Nie chodzi tylko o płynność finansową firmy – faktoring to również możliwość zabezpieczenia się przed nieuczciwymi partnerami i ich weryfikacja jeszcze przed rozpoczęciem współpracy.
Bankofirma
02019.07.01Maciejowy Sad – kiedy rodzinna pasja, staje się biznesem
więcejMaciejowy Sad to idealny przykład, jak rodzinną pasję przekuwać w rodzinny biznes. Przed laty Jerzy Karczewski na lutyńskiej ziemi w okolicach Wrocławia założył sad. Później opiekę nad gospodarstwem przekazał synowi Maciejowi. W 2010 r. postanowili zwiększyć dostępność tłoczonych soków, żeby szersze grono konsumentów mogło skosztować ich produktów.
Bankofirma
02019.06.28Pizza była mało znana. „Pruszynka” to zmieniła
więcejKiedy Piotr Pruszyński w 1998 r. otworzył swoją pierwszą pizzerię „Pruszynka” w Białymstoku, wielu ludzi w regionie nie wiedziało, czym jest pizza i co po złożeniu zamówienia otrzymają na talerzu. Dziś przedsiębiorca posiada pięć lokali, które z powodzeniem zaspokajają apetyty mieszkańców miasta.
Bankofirma
02019.06.13Pensjonat i hotelik w mazurskim stylu. Goście przyjeżdżają nawet trzy razy w roku
więcejGoście z Europy Zachodniej zamiast dużych hoteli wolą mniejsze i kameralne obiekty, gdzie mają bezpośredni kontakt z właścicielami. Znajdują to u nas w Pensjonaciku Cyklada i Mazurskiej Chacie – przekonuje Jacek Jaworski, który wraz z żoną Izabelą prowadzi obiekty wypoczynkowe na uboczu Mikołajek w okolicach Jeziora Mikołajskiego. Małżeństwo przygotowuje właśnie Pawilon SPA z sauną i jacuzzi, bo ciągle chce rozwijać ofertę dla turystów.
Bankofirma
02019.06.11Let’s Fintech with PKO Bank Polski – rozumiemy potrzeby innowacyjnych firm
więcejPKO Bank Polski rozwija projekt Let’s Fintech, dzięki któremu współpracuje ze startupami i angażuje się w wyszukiwanie najbardziej perspektywicznych rozwiązań technologicznych dostępnych na rynku. O pracy zespołu, wdrożeniach i poszukiwaniu kolejnych projektów mówi Grzegorz Pawlicki, dyrektor Biura Innowacji w PKO Banku Polskim