Koncerty brandenburskie w Filharmonii Narodowej
Koncerty brandenburskie Johanna Sebastiana Bacha to muzyczne crème de la crème. Pewnie dlatego nagrany fragment II koncertu umieszczono w sondzie kosmicznej Voyager jako jeden z przykładów najbardziej spektakularnych ludzkich wytworów artystycznych, którymi możemy się pochwalić nawet przed cywilizacjami pozaziemskimi. Na szczęście chcąc posłuchać Bacha, nie musimy od razu ruszać w kosmos. 21. lutego Filharmonia Narodowa umożliwiła nam wysłuchanie Koncertów brandenburskich w znakomitym wykonaniu orkiestry Concerto Köln.
Sześć Koncertów Brandenburskich to jedno z największych arcydzieł Bacha. Tytuł został nadany wiele lat po śmierci kompozytora, a wziął się z faktu, że koncerty – zatytułowane bezpretensjonalnie Six Concerts avec plusieurs instruments (czyli sześć koncertów na różne instrumenty) – zostały w 1721 roku zadedykowane i wysłane margrabiemu Brandenburgii Christianowi Ludwigowi. Bach zniechęcony oszczędnościami, które w utrzymaniu orkiestry wprowadził jego dotychczasowy pracodawca, książę Leopold von Anhalt-Köthen, rozglądał się za nowym miejscem pracy i jak widać poważnie brał pod uwagę dwór margrabiego. Stąd swoje „portfolio”, czyli zbiór koncertów, przygotował nadzwyczaj starannie.
Koncerty instrumentalne były wówczas formą muzyczną zdominowaną przez kompozytorów włoskich, a ich niedościgły wzór stworzył Arcangelo Corelli. Z grubsza polegał on na podzieleniu składu muzyków z grupy smyczków na concertino, czyli instrumenty solowo prowadzące melodię oraz resztę tworzącą muzyczne tło, czyli tzw. ripeno. Ale Bach nie byłby sobą, gdyby w obowiązującym schemacie nieco nie namieszał. Przede wszystkim zadziwia wybór instrumentów do grup koncertujących. Nie bez kozery Koncerty brandenburskie przewidziano na różne instrumenty. Mamy oczywiście smyki, ale oryginalnie dobrane – np. w VI koncercie to altówki, wiole da gamba i wiolonczela, dzięki czemu koloryt brzmienia staje się niski, „ciemny”. Z kolei w IV koncercie solistami są dwa flety i skrzypce, a koncert zyskuje przez to sielankowy, „pasterski” nastrój. Za to w koncercie II (tym wysłanym w kosmos) grupa solistów jest zupełnie niespotykana – kompozytor zestawił ze sobą instrumenty o skrajnie różnych brzmieniach: trąbka, flet, obój i skrzypce – na takie eksperymenty nikt się wówczas nie ważył!
Muzyka Koncertów brandenburskich stanowi dla wykonawców prawdziwe wyzwanie. Poszczególne partie, zwłaszcza koncertujące, są skrajnie trudne i wymagają wirtuozowskich umiejętności. Dlatego niezwykle rzadko są wykonywane w całości – skład muzyków musi się zmieniać do każdego koncertu, co wymaga sprawności i elastyczności obsady instrumentalistów. Na szczęście Concerto Köln to renomowana i znana w muzycznym świecie grupa z nurtu tzw. wykonawstwa historycznego, a więc grającego na dawnych instrumentach bądź ich kopiach, zgodnie z oryginalną praktyką wykonawczą. Wczorajszy skład prowadziła szczupłą, choć niewątpliwie żelazną dłonią koncert mistrzyni Mayumi Hirasaki. Muzycy bez trudu pokonywali wszelkie techniczne trudności grając lekko aksamitnym, miękkim tonem i w zawrotnym tempie. Sama skrzypaczka brała udział w wykonaniu niemal wszystkich koncertów, używając w jednym z nich oryginalnie brzmiących skrzypiec piccolo.
Mimo swego niewątpliwego nowatorstwa i wysokiej klasy, koncerty Bacha wylądowały na dnie margrabiowskiej skrzyni, a adresat nie raczył odpowiedzieć na list kompozytora. Gdy po jego śmierci odnaleziono pośród innych nut rękopis Bacha, sprzedano go za marne 24 grosze! I pomyśleć, że dziś pamiętamy o aroganckim margrabim tylko dlatego, że z zadziwiającym brakiem wyobraźni zignorował nadesłane arcydzieła.
Iwona Ramotowska
dolce-tormento.blogspot.com
dolcetormento.pl
- PKO Bank Polski jest strategicznym mecenasem Filharmonii Narodowej w Warszawie, wspierając program artystyczny tej instytucji w sezonie artystycznym 2016/2017.
Czytaj także:
Festiwal „Schola Cantorum” - Kalisz 2017
Filharmonia Narodowa - Muzyka silnych emocji
Bankopasje
02019.07.16Kolejne niezwykłe filmowe spotkanie już w czwartek w Kinematografie
więcej„Stan cywilny? Tak.” To tylko jeden z wielu cytatów z „Rejsu”, które na stałe zagościły w języku polskim. Bo czy jest ktoś, kto owego dialogu nie kojarzy ze słynną filmową podróżą po Wiśle? W najbliższy czwartek 18 lipca w łódzkim kinie Kinematograf nie lada gratka dla fanów polskiego kina – na widzów czekać będzie kultowy obraz w reżyserii Marka Piwowskiego.
Bankopasje
02019.07.15Wielka bitwa konserwatorów o wielkie dzieło
więcejW 600. rocznicę wiktorii grunwaldzkiej z 15 lipca 1410 r. poddano kompleksowej renowacji obraz Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem”. Dzięki przedsięwzięciu, które finansowo wsparł PKO Bank Polski, możemy dzisiaj podziwiać artystyczny rozmach twórcy. Powinniśmy przy tym docenić żmudną pracę konserwatorów dążących do przywrócenia dziełu świetności na co najmniej pół wieku.
Bankopasje
02019.07.12PKO Bank Polski oficjalnym partnerem quizu Ekstraklasy!
więcejPKO Bank Polski razem z Ekstraklasą S.A. prezentują nową i innowacyjną formułę rywalizacji wśród piłkarskich kibiców!
Bankopasje
02019.07.11„Świat przedwojennej fonografii” – o muzyce, sztuce i radiu opowiada Jan Emil Młynarski
więcejJazz trafił do Polski latach międzywojennych. Rolę sal koncertowych spełniały wówczas przede wszystkim dancingowe restauracje i nocne kluby, w których występowali pianiści i orkiestry jazzowe, piosenkarze oraz tancerze. Atmosferę kawiarnianych koncertów jazzowych Krakowa, Lwowa, a zwłaszcza Warszawy przywołuje podczas swoich występów Jazz Band Młynarski-Masecki.
Bankopasje
02019.07.09Sztafeta pomocy w Kluczborku
więcejPracownicy PKO Banku Polskiego i mieszkańcy Kluczborka wybiegali uśmiech dla Weroniki. Dzięki uczestnikom biegowej akcji charytatywnej, Fundacja PKO Banku Polskiego przekazała 10 tys. zł na rehabilitację dziewczynki. W ubiegłym roku podobną akcję zorganizowano dla Patryka, który teraz pomógł Weronice.
Bankopasje
02019.07.08#KandydatNaGwiazde – odcinek 5.
więcejZapraszamy na najnowszy odcinek naszego cyklu wideo #KandydatNaGwiazde.