2016.03.15

Lidia Lwow-Eberle ps. „Lala”. U boku „Łupaszki” na dobre i na złe

„Jeśli wyjdę za mąż, to dzieci będą katolikami i Polakami” – marzyła „Lala”, jeszcze jako młoda dziewczynka. Od legendarnego kawalerzysty, dowódcy 5. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej, mjra Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” usłyszała: „Masz piękne oczy. Czarne jak noc”. Jak skończyłaby się ta miłość w innych okolicznościach, możemy jedynie przypuszczać...

Lidia Lwow-Eberle ps. "Lala" - fot. Artur Andrzej MEDIA WNET
Fot. MEDIA WNET (Gdynia Festiwal NNW)

Na świat przyszła w 1920 roku we wsi Płosie pod Moskwą. Jej rodzice byli Rosjanami. Polska stała się dla nich drugą ojczyzną. Z pierwszej musieli uciekać przed rewolucją komunistyczną. Zabrali ze sobą półroczną dziewczynkę – Lidię. Wychowała się już jako Polka, znała jednak dobrze język swoich przodków, co miało jej później niejednokrotnie pomóc, gdy oddział jej ukochanego działał już na froncie antysowieckim.

W 1943 roku przyszli po nią partyzanci mówiący po rosyjsku, każąc przerażonej dziewczynie iść ze sobą. Zaproponowali – dla nich była Rosjanką – przejście na ich stronę. Głęboko związana z Polską „Lala” (tak do niej zawsze mówiono w domu), odmówiła. Dołączyła do polskich oddziałów leśnych. Awansowała na pierwszą siostrę sanitariuszkę w oddziale „Łupaszki”. Dowódca początkowo kazał jej wracać do domu. Lidia, postanowiwszy zostać, pierwszego rannego opatrzyła jeszcze w trakcie walki z Litwinami wspierającymi Niemców. Razem z dowódcą wycofała się na Zachód.

Między „Lalą” a „Łupaszką”, który w tym czasie jest z żoną w faktycznej separacji, szybko narodziło się uczucie. Pewnego dnia major wezwał ją do siebie i w obecności adiutanta oznajmił, że... ma czuć się jego narzeczoną. Nie obiecał nic więcej, „bo są takie czasy”. Zostają razem. Lidia będzie u boku majora przez cały czas: Gdańsk, Zakopane, Warszawa. Razem zostaną aresztowani. Przed śmiercią „Łupaszki” pozwolono im się zobaczyć. Dlaczego? Tego „Lala” do dziś nie rozumie. Ostatni pocałunek, ostatni „rozkaz”: ma się uczyć i wyjść za mąż.

Rozkaz został wykonany, mimo że w 1950 roku została skazana na karę dożywotniego więzienia. Wyszła na wolność dzięki amnestii w 1956 roku. Wkrótce później rozpoczęła studia archeologiczne w Warszawie. Na uczelni poznała swego przyszłego męża, z którym w 1961 roku wzięła ślub. Kilka lat później urodziła im się córka, Justyna. Po studiach „Lala” pracowała w oddziale archeologicznym Komisji Badań Dawnej Warszawy (prowadziła m.in. badania poprzedzające odbudowę Zamku Królewskiego), a następnie w Muzeum Historycznym Miasta Warszawy.

Piotr Żywiecki

Na podstawie:

  1. „>>Zostańcie z Bogiem<< – powiedział. I zginął.”. Rozmowa Szymona Nowaka z Lidią Lwow-Eberle „Lalą”, żołnierzem AK, sanitariuszką 5. Wileńskiej Brygady AK, narzeczoną „Łupaszki” [w:] „Wyklęci”, nr 1/2016;
  2. Szymon Nowak, Dziewczyny wyklęte, Warszawa 2015;
  3. Jan Stanisław Smalewski, Łupaszka, Warszawa-Kraków 2015.

Pamiętamy!

Wszystkie wydarzenia związane z obchodami Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych wspiera PKO Bank Polski, który ponadto jest sponsorem biegów „Tropem Wilczym” w Świdniku i Stalowej Woli. Bank przez niemal 100 lat swojej obecności na rynku finansowym odegrał ważną rolę w polskiej gospodarce i historii. Jest społecznie odpowiedzialną instytucją, dla której wolność i przywiązanie do tradycji to naturalne wartości. Od lat angażuje się w działania utrwalające świadomość narodową i popularyzuje idee nowoczesnego patriotyzmu. Misję kształtowania tożsamości narodowej oraz popularyzacji historii i tradycji Bank realizuje m.in. poprzez patronaty. Jest partnerem wydarzeń organizowanych przez Muzeum Powstania Warszawskiego czy odbywającej się pod hasłem „Zabiegaj o pamięć” Warszawskiej Triady Biegowej.

Czytaj także:

Między Szczerbcem a „Łupaszką” - Józef Bandzo ps. „Jastrząb”

O jedenastolatku, który chciał strzelać do wroga - Henryk Atemborski ps. „Pancerny”

Niezłomna jak „Inka” - Danuta Siedzikówna

loaderek.gifoverlay.png