2017.06.13

Medialna walka Solidarności Walczącej

Solidarność Walcząca odnosiła sukcesy na różnych frontach, już od powołania przyczyniając się do zainteresowania ze strony Służby Bezpieczeństwa. Należy jednak pamiętać, że równie mocno działała w zakresie wydawanych w podziemiu mediów.

Medialna walka Solidarności WalczącejSzacuje się, że liczba samych periodyków wydawanych przez Solidarność Walczącą w latach osiemdziesiątych przekroczyła 130 tytułów. Do tego dochodzą liczne broszury, książki i inne formy wydawnictw, które ze względu na problemy archiwizacyjne tamtego okresu są trudne do stuprocentowego skatalogowania w kontekście poszczególnych wydań.

W druku

Główne czasopismo organizacji drukowane pod tytułem “Solidarność Walcząca” rozprowadzane było w lokalnych wersjach w kilkunastu miastach. Najważniejsze było czasopismo wrocławskie, wydawane jako tygodnik w dużym nakładzie do początku lat 90.

W samym tylko Wrocławiu z pomocą Solidarności Walczącej wydawanych było kilkanaście czasopism o różnym nakładzie i tematyce. Wystarczy wymienić pisma “Liczą się czyny”, “Replika”, czy nawet “Niteczka”, czyli nieregularne pismo SW Wrocławskiej Przędzalni Czesankowej WEL-TEX.

Od wprowadzenia stanu wojennego publikowane też były książki dotyczące kluczowych tematów - m.in. “Internowanie” Marii Matjanowskiej, “Sublokatorka” Hanny Krall czy “Stan wojenny – jak z nim walczyć” w języku rosyjskim. Często zaplecze technologiczne SW pozwalało na wydawanie treści na terenach, na których Służba Bezpieczeństwa likwidowała wcześniejsze komórki podziemia.

  • "Centralnym wydaniem było czasopismo wrocławskie, wydawane jako tygodnik w dużym nakładzie do początku lat 90."

Na falach radiowych

Już na etapie wstępnych idei dotyczących powstania i działalności Solidarności Walczącej zakładano, że spory nacisk położony zostanie na emisję podziemnych audycji radiowych. Już w czerwcu 1982 r. zaczęto nadawanie, co - jak jest wspominane na oficjalnej stronie SW - dało początek pierwszej podziemnej rozgłośni na Dolnym Śląsku.

Audycje Solidarności Walczącej były emitowane możliwie regularnie aż do zmian, które nastąpiły w 1989 r. W pierwszym kwartale aktywności program przygotowywała grupa prowadzona przez Romualda Lazarowicza, redaktora naczelnego “Z dnia na dzień” określanego jako pierwsze w Polsce regularne czasopismo stanu wojennego. Manifestacje z końcówki sierpnia 1982 r. i ryzyko złapania w miejscu oryginalnego nadawania sprawiły, że realizacja została przekazana grupie Krzysztofa Tenerowicza aktywnie działającej aż do 1985 r. Ten były pracownik TV Wrocław i kilku teatrów zapewnił ciągłość audycjom, które zostały przerwane przez trwające aresztowania i podejrzenia dotyczące działalności konspiracyjnej skierowane wobec żony Tenerowicza. Rewizje nie zdołały wykazać powiązań małżeństwa z podziemiem, ale próby zatuszowania aktywności sprawiły, że wiele z archiwalnych audycji nie zachowało się do dziś.

Zawirowania lat 80.

W międzyczasie radio przetrwało także dzięki aktywności Wojciecha Bartoszka i Wiesława Cupały, a ostatecznie idea nadawania została przejęta przez grupę Jana Krusińskiego, która przygotowała aż 55 programów i przeprowadziła łącznie przeszło 600 emisji. To dzięki staraniom Krusińskiego radio nadawało nie tylko we Wrocławiu, ale i kontynuowana była praca innych podziemnych rozgłośni, w tym na terenie Warszawy, w Katowicach, Rzeszowie, Bytomiu czy Poznaniu.

  • "Audycje Solidarności Walczącej były emitowane możliwie regularnie aż do zmian, które nastąpiły w 1989 r."

W styczniu 2007 r. Polskie Radio we Wrocławiu nadało specjalną audycję, w której gościnnie wzięli udział Kornel Morawiecki, Jan Krusiński oraz kilka innych osób wspierających radio Solidarności Walczącej. Archiwalny zapis tej audycji jest dostępny dla zainteresowanych w wersji online.

Poza krajem i dziedzictwo

Co ciekawe, aktywność wydawnicza Solidarności Walczącej wykraczała poza obręb naszego kraju, a struktury organizacji mocno wspierały działalność antykomunistyczną w języku ukraińskim, rosyjskim i czeskim, do tego stopnia, że stacjonujący u nas żołnierze otrzymywali ulotki we własnym języku. “Mały konspirator” dostępny był w języku rosyjskim nawet w 1990 r.

Mimo, iż Solidarność Walcząca została oficjalnie rozwiązana po zmianach ustrojowych w 1992 roku. Ostatecznie jednak to właśnie jej archiwa stanowią jedną z najlepszych podstaw do badania działalności antykomunistycznej w latach 80.

Anna Nawrocka

Czytaj także:

Od Solidarności do organizacji Walczącej

Naukowcy o Solidarności Walczącej

loaderek.gifoverlay.png