2018.05.04

Upalny początek Triady

Wiosna w pełni, tłumy na starcie i mnóstwo pozytywnej, patriotycznej energii w powietrzu. Za nami pierwsza tegoroczna impreza Warszawskiej Triady Biegowej – Bieg Konstytucji 3 Maja.

Lubię stanąć na baczność i odśpiewać hymn. Lubię atmosferę tych patriotycznych biegów i lubię się patriotycznie zmęczyć. Tak jak dziś na Czerniakowskiej, gdy biegło się jak na patelni, bo tak bardzo grzało słońce. Pogoda na pewno nie pomagała, ale 5 km to przecież dystans dla amatora – można było usłyszeć od uczestników biegu. 

Marcin Kuriata. Całe lata spędził jako organizator triady, teraz po zmianie pracy wreszcie mógł wystartować. – Rzeczywiście, doczekałem się. Poprzednio zdarzyło się to osiem lat temu. Potem byłem na tyle uwikłany w przygotowania, że nie było mowy o przypięciu numeru startowego. Pobiegłem pełen emocji. To jak moje dziecko. Chuchałem i dmuchałem na wszystkie biegi Triady, dziś też przydałaby się dmuchawa z zimnym powietrzem. Te trzydzieści stopni na plusie dało się odczuć, ale nie róbmy z tego powodu dramatu. W niezły czas wycelowałem. 24:24 – stwierdził. 

Dyrektor Biura Sportu w ratuszu, Janusz Samel, tym razem pełnił nie tylko dyrektorskie honory. – Muszę dawać przykład – zaczął z humorem. – Jak wszyscy, ponarzekam trochę na pogodę. Przed rokiem była zimnica, tym razem skwar. Podbieg odczułem na własnej skórze. Nie byłem jednak jedynym, który pokonywał go na piechotę. Potem już do mety biegusiem. Czas się dla mnie nie liczył, zresztą nie tylko dla mnie. W tych biegach ważna jest pamięć i historia. No i ważne są całe rodziny, które tak spędzają majówkę. Rodzice w biegu głównym, dzieciaki w Biegu z Maskotką. Startowałem tę imprezę. Czysta energia i czysta euforia. Entuzjazm dzieci jest nie do podrobienia i wierzę, że miłość do sportu już z nimi zostanie – ocenił Janusz Samel. 

A'propos dzieci – sporo na ich temat miał do powiedzenia Sebastian Chmara, ambasador programu PKO Biegajmy Razem. – Jak zwykle w miasteczku lekkoatletycznym mieliśmy pełne ręce roboty. Mam wrażenie, że Warszawiacy zdążyli się już przyzwyczaić do tej atrakcji. Dzieciaki miały mnóstwo frajdy. Do niczego nie trzeba ich namawiać, bo lekkoatletyka promuje najprostsze formy ruchu. Ważna jest w tym wypadku konsekwencja, a my ją razem z PKO Bankiem Polskim gwarantujemy, organizując miasteczka przy okazji wielu imprez biegowych – podsumował utytułowany lekkoatleta. 

Dobrą tradycją biegów wspieranych przez PKO Bank Polski jest charytatywna pomoc dla schorowanych dzieci. Tym razem biegacze-filantropi wybiegali pomoc dla Bereniki i Wiktora – w akcji charytatywnej wzięło udział blisko 1700 osób. 

Krzysztof Łoniewski
dziennikarz Programu III Polskiego Radia

Czytaj także:

Biegiem po zwycięstwo. Rozmowa z Szymonem Kulką, zwycięzcą 11. PKO Poznań Półmaratonu

Alfabet biegacza – O jak ogólnorozwój 

Pliki do pobrania

loaderek.gifoverlay.png