2019.06.17

Wygrali z pogodą

Pogoda łaskawa dla biegaczy, ponad 10 tys. uczestników na stracie i dwóch Polaków na podium. Za nami 7. PKO Nocny Wrocław Półmaraton.

7 PKO Nocny Półmaraton we Wrocławiu

W pierwszej kolejności oddamy głos najlepszemu na trasie polskiemu biegaczowi. Artur Kozłowski to znane nazwisko w świecie biegowym, we Wrocławiu zajął drugie miejsce z czasem 1:05:03. – Lubię biegać w deszczu, więc opad i burza przed startem absolutnie mnie wystraszyły. Założyłem sobie, żeby przebiec dystans równo. Wiedziałem, że Etiopczyk Gelau jest mocny i to się potwierdziło. Szarpnął na czwartym kilometrze i nie byłem w stanie dotrzymać mu kroku. Dogoniłem z kolei koło 12 kilometra Szymona Kulkę. Długo biegliśmy razem. Zaatakowałem kilometr przed metą i udało się finiszować na drugim miejscu – mówił na mecie.

Po raz pierwszy okazję na udział we wrocławskim biegu miała Agnieszka Szymańska z bankowej drużyny biegowej. – Gdy przyjechałam do Wrocławia, było 37 stopni. W momencie startu schłodziło się do 20. Do tego zaczął padać deszcz i to tylko pomogło biegaczom. Mnie na pewno. Do mety dobiegłam po niespełna dwóch godzinach i w związku z tym, że nie nastawiałam się na konkretny wynik, jestem zadowolona ze swojego czasu. Muszę też pochwalić organizatorów. Trasa była świetnie oznaczona, mimo nocnej aury nie było wątpliwości, którędy biec. Punkty nawadniające też było widać z daleka i były dość rozciągnięte, dzięki czemu nie było przy nich tłoku – zauważyła.

W opinii dyrektora biegu, Wojciecha Gęstwy, był moment, w którym impreza zdawała się zagrożona. – Byłem w ciągłym kontakcie ze służbami kryzysowymi. Groziły nam niemal wszystkie plagi egipskie: burze, gradobicia, gigantyczne ulewy. I rzeczywiście, kilkanaście kilometrów od Wrocławia spadł nieprzyjemny grad. Burze krążyły wokół miasta, ulewy także. Nas to na szczęście ominęło, bo deszcz, który padał w trakcie biegu, był niewielki i przyjemny dla uczestników. W obliczu tych wszystkich zagrożeń prawie 11 tys. biegaczy na starcie jest sporym sukcesem frekwencyjnym. Chylę przed nim czoła za odwagę – podsumował.

My chylimy czoła przed wszystkimi, którzy przypięli w sobotni wieczór kartkę z napisem „biegnę dla Agnieszki i Kacperka”. Fundacja PKO Polskiego przekaże finansowe wsparcie na ich dalsze leczenie.

 

Krzysztof Łoniewski

Czytaj także:

„PKO Nocny Wrocław Półmaraton to bieg, który ma niepowtarzalny klimat”

Pomagają z każdym krokiem i to się liczy!

Izabela Trzaskalska: trasa PKO Nocnego Wrocław Półmaraton jest niezwykle widowiskowa

 

 

 

loaderek.gifoverlay.png