Sylwetki polskich biegaczy #12: Emil Dobrowolski
Emil Dobrowolski to jeden z najbardziej wszechstronnych biegaczy w Polsce. Na koncie ma 15 medali mistrzostw Polski – na dystansie 5 km, 10 km, półmaratonu, maratonu oraz w biegach przełajowych. Zwyciężał również w biegach masowych m.in. PKO Poznań Maratonie, Półmaratonie Wiązowskim czy Biegu Europejskim w ramach cyklu PKO Grand Prix Gdyni. Jego największe marzenie biegowe to występ na igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Pierwsze kroki w bieganiu i pierwszy maraton
Emil Dobrowolski urodził się w 1986 r. Przygodę ze sportem zaczął w czwartej klasie szkoły podstawowej od pięcioboju nowoczesnego (szermierka, pływanie, jeździectwo, bieg przełajowy i strzelanie). Z pięciu dyscyplin najlepiej wychodziły mu konkurencje biegowe i to im postanowił poświęcić najwięcej czasu. W gimnazjum trafił jeszcze do sekcji biathlonu letniego, ale czuł, że strzelanie go spowalnia.
– W międzyczasie rozpocząłem współpracę z trenerem od lekkoatletyki, dzięki czemu mogłem rozwijać swoje biegowe predyspozycje – wspomina Emil Dobrowolski, który startował w biegach na coraz dłuższych dystansach. W wieku 18 lat przebiegł swój pierwszy maraton i od razu uzyskał rewelacyjny czas – 2 godziny 49 minut.
– Nie miałem specjalnego przygotowania, bo na start zdecydowałem się dwa tygodnie przed zawodami. Założyłem sobie tempo 4 min/1 km, co miało dać czas 2:49. W takim tempie dobiegłem do 15. kilometra, po czym… zaczęło mi się nudzić, więc znacznie przyspieszyłem – do tempa 3 min 45 s/1 km. To było dla mnie za szybko i około 35. kilometra dopadła mnie tzw. ściana, przez którą zawody kończyłem wolniej. Mimo wszystko – średnia wyszła taka, jak planowałem – wspomina swój pierwszy start na królewskim dystansie.
Sposób na życie
Choć debiut na królewskim dystansie wypadł niezwykle obiecująco, to Dobrowolski nie zakładał jeszcze, że bieganie stanie się jego sposobem na życie. – Studiowałem na kierunku, który nie był związany ze sportem, bo była to matematyka. Wraz z kolejnymi latami przychodziły jednak coraz większe sukcesy sportowe. Można było trochę zarobić, a dodatkowo uzyskać różne stypendia. Pojawiły się też możliwości trenowania amatorów. Wszystko to sprawiło, że mogłem w to wejść mocniej i obecnie właściwie żyję z biegania – wyjaśnia Emil Dobrowolski.
Dziś w dorobku ma około 15 przebiegniętych maratonów i wiele biegowych sukcesów, w tym 15 medali mistrzostw Polski: na dystansie 5 km, 10 km, półmaratonu, maratonu oraz w biegach przełajowych.
– Najcenniejsze są dla mnie medale na królewskim dystansie, bo jest to mój koronny dystans. W 2010 roku zdobyłem swój pierwszy medal mistrzostw Polski (brązowy medal w maratonie w Dębnie), co było dużą niespodzianką (czas 2:20:43). To właśnie wtedy zrezygnowałem z biathlonu letniego i postawiłem tylko na bieganie. Efekty były znakomite, bo w 2014 r. w mistrzostwach Polski w maratonie w Warszawie wywalczyłem srebrny medal, zostawiając w tyle wielu dobrych zawodników (czas 2:14:39) – wspomina.
Rekord życiowy w maratonie
W 2015 r. podczas 16. PKO Poznań Maratonu Emil Dobrowolski pobił swój rekord życiowy. Na mecie zameldował się jako zwycięzca zawodów z czasem 2:13:50, pokonując faworyzowanych Kenijczyków, bardzo dobrych biegaczy z Ukrainy i wszystkich rywali z ogólnopolskiej czołówki.
– Kiedy dobiegłem do mety jako zwycięzca, dowiedziałem się, że jestem pierwszym od 9 lat Polakiem, który wygrał PKO Poznań Maraton – wspomina Dobrowolski, który tuż po biegu wcale nie był zadowolony z uzyskanego wyniku.
– W tym okresie próbowałem atakować minimum olimpijskie, które wynosiło 2:11:30. Wprawdzie pierwszą połówkę pobiegłem na taki czas, ale w końcówce zabrakło mi trochę sił. Tak, czy inaczej – ten wynik pozostaje moim największym sukcesem w karierze. Wygrać maraton z takim wynikiem to bardzo fajna sprawa – zupełnie coś innego niż zwyciężyć w półmaratonie lub biegu na dychę – wyjaśnia.
Bieganie z PKO Bankiem Polskim
Oprócz 16. PKO Poznań Maratonu Dobrowolski wielokrotnie wygrywał też inne biegi uliczne sponsorowane przez PKO Bank Polski, m.in. Półmaraton Wiązowski i Bieg Europejski w Gdyni. Zajmował też czołowe miejsca w PKO Białystok Półmaratonie i w Biegu Urodzinowym w Gdyni. Bieganie na jednej trasie z tysiącami amatorów sprawia mu wiele frajdy.
–Amatorzy nakręcają sport zawodowy. Gdyby nie oni, nie powstawałoby tak wiele biegów, a sponsorzy nie wchodziliby w ten sport. Dzięki nim bieganie staje się popularne, a zawodowcy z tego korzystają. Poza tym fajnie jest wygrać lub zająć wysoką lokatę w imprezie, w której bierze udział kilkanaście tysięcy osób – nie ukrywa Dobrowolski.
Startując w takich zawodach, chętnie włącza się w akcje charytatywne „biegnę dla…”, organizowane przez Fundację PKO Banku Polskiego. – To bardzo fajna inicjatywa dla wszystkich biegaczy. Startując w zawodach, zupełnie przy okazji można komuś pomóc. Zdecydowanie popieram takie akcje – podkreśla zawodnik klubu Prefbet Śniadowo Łomża.
Biegową pasję Dobrowolski stara się rozwijać także u innych osób. Przez dwa lata był trenerem ogólnopolskiej akcji BiegamBoLubię w Legionowie. – Wspominam to bardzo dobrze. Zdobyłem cenne doświadczenie, które pomaga mi w obecnej pracy – układaniu planów treningowych dla amatorów oraz prowadzeniu obozów i treningów biegowych - podkreśla.
Marzenie o igrzyskach w Tokio
W najbliższych miesiącach Dobrowolski planuje wrócić na swój najwyższy poziom sportowy, który w 2015 r. pozwolił mu wywalczyć w Poznaniu życiówkę w maratonie.
– Najprawdopodobniej właśnie w Poznaniu będę znów próbował swoich sił w maratonie. Mam nadzieję, że wystarczy mi czasu, żeby dobrze się przygotować i uzyskać wynik w okolicach rekordu życiowego 2:13:50 – zapowiada Dobrowolski, który nie ukrywa, że marzy starcie na igrzyskach olimpijskich w Tokio.
– Minimum olimpijskie wynosi 2:11:30, ale pozostałe osoby mogą dostać się na igrzyska z rankingu światowego, więc realna jest kwalifikacja z czasem 2:14:00. Liczę na swoją szansę, choć wiem, że trudno będzie załapać się do pierwszej trójki w Polsce, bo tylko trzech zawodników może jechać na igrzyska, a konkurencja jest silna – kończy.
Marek Wiśniewski
Fot. Jacek Deneka
Czytaj także:
Pobiegnij „Siódemkę w Kozim Grodzie!” Czas na 7. PKO Półmaraton Solidarności
Bieg Europejski z PKO Bankiem Polskim w Gdyni: spektakularny finisz i zwycięstwo Emila Dobrowolskiego
Tego w Gdyni jeszcze nie było! Bieg Europejski z PKO Bankiem Polskim w wojskowo-lotniczym klimacie
Pliki do pobrania
Biegajmy razem
02019.07.05Trzy najlepsze drużyny 4. PKO Biegu Charytatywnego. Ich wyniki zasługują na wielki podziw
więcej54 okrążenia i 290 metrów – tyle wynosi rekord PKO Biegu Charytatywnego. 15 września ubiegłego roku podczas zawodów w Łomży ustanowiła go drużyna Korytkowski Team. Na drugim miejscu znalazła się ekipa Stalowowolskiego Klubu Biegacza, a na trzecim reprezentanci OSiR 1 Lidzbark Warmiński. W rozmowie z Bankomanią przedstawiciele drużyn wspominają swoje kapitalne występy.
Biegajmy razem
02019.07.04„Dominator” pokonany – wypowiedzi po Nocnym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim
więcejZwycięzcy z Ukrainy, emocje na ostatnich metrach, dobra pogoda i nieco niższa frekwencja. Za nami Nocny Bieg Świętojański z PKO Bankiem Polskim.
Biegajmy razem
02019.07.02Zawodnicy z Ukrainy najlepsi w Nocnym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim
więcejBiegacze z Ukrainy zajęli czołowe lokaty w tegorocznym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim w Gdyni, zwyciężając w klasyfikacji generalnej, klasyfikacji kobiet i zdobywając tzw. „premię górską”. Zawody na wymagającej trasie ukończyło 2740 osób, a towarzyszyła im wymarzona pogoda i gorący doping – zwłaszcza w okolicach startu i mety.
Biegajmy razem
02019.06.28Sylwetki polskich biegaczy #15: Katarzyna Kowalska
więcejKatarzyna Kowalska jest jedną z najbardziej wszechstronnych i utytułowanych polskich biegaczek. Choć reprezentowała nasz kraj już na trzech igrzyskach olimpijskich – w Pekinie, Londynie i Rio de Janeiro – ma apetyt na czwarte, w Tokio w 2020 r.
Biegajmy razem
02019.06.27Premia górska przyciąga zawodników do Nocnego Biegu Świętojańskiego z PKO Bankiem Polskim
więcej– Trasę Nocnego Biegu Świętojańskiego z PKO Bankiem Polskim wyróżnia 1,5-kilometrowy podbieg. Osoba, która pokona ten odcinek w najkrótszym czasie, otrzyma nagrodę w wysokości 2500 zł. Otrzymujemy sygnały, że wiele osób startuje właśnie z myślą o tym podbiegu – mówi Piotr Suchenia z Gdyńskiego Centrum Sportu, które jest organizatorem zawodów, zaplanowanych na noc z 28 na 29 czerwca.
Biegajmy razem
02019.06.24Nocny Bieg Świętojański z PKO Bankiem Polskim. Dla wszystkich, którzy mają dość upałów
więcejMasz dość upałów? Spróbuj startu w Nocnym Biegu Świętojańskim z PKO Bankiem Polskim, który odbędzie się w Gdyni w nocy z 28 na 29 czerwca. Biegacze ruszą na trasę o godzinie 23:59, co pozwoli zapomnieć o gorących słonecznych promieniach. Dla wszystkich miłośników nocnego biegania to świetna propozycja na początek lata.