2014.12.22

Oszczędzanie? Tak, ale nie kosztem wyrzeczeń.

Choć zdecydowana większość z nas (80 proc.) uważa, że warto odkładać pieniądze i kiedy się uda, jest to powód do dumy, to jednak nie jesteśmy w stanie robić tego kosztem wyrzeczeń. Okazuje się także, że nie mamy wystarczającej motywacji, aby oszczędzać, a także nie wiemy, jak to robić systematycznie i długofalowo - to wnioski z badania przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie Związku Banków Polskich.

Oszczędzanie? Tak, ale nie kosztem wyrzeczeń.

Prawie 60 proc. Polaków uważa, że należy oszczędzać, ale tylko wtedy, gdy nie wiąże się to z wyrzeczeniami. Aż dla 12 proc. z nas oszczędzanie w ogóle nie ma sensu. Dla co trzeciego Polaka oczywistym jest, że zawsze należy odkładać pewną część dochodów - niezależnie od tego, czy zarabiamy mało, czy dużo. Jednak systematyczne oszczędzanie w każdym miesiącu deklaruje jedynie 2 proc. osób, a aż 42 proc. wszystko przeznacza na bieżące potrzeby.

- Oszczędzanie nie jest mocną stroną polskiego społeczeństwa. Oszczędności posiada ok. połowa gospodarstw domowych, ale systematycznie do odkładania pieniędzy skłania się co piąty z nas. Gdybyśmy zapytali Polaków, czy warto oszczędzać, to tu większość mówi, że tak warto, ale za tymi deklaracjami nie idą konkretne kroki. Powszechnie uważa się, że poziom wynagrodzenia jest niski, co uniemożliwia odkładanie. Jednocześnie aż 70 proc. gospodarstw domowych przy odrobinie motywacji, determinacji jest w stanie systematycznie oszczędzać, a jedna trzecia takiej możliwości nie ma - powiedział Marcin Idzik z TNS Polska, komentując wyniki badania "Oszczędzanie długoterminowe - opinie, postawy i oczekiwania polskiego społeczeństwa", zrealizowanego w październiku na ogólnopolskiej próbie 1000 respondentów w wieku 15+.

Polacy zapytani dlaczego nie oszczędzają, najczęściej odpowiadają, że mają za mało pieniędzy i zbyt wiele bieżących wydatków - tak odpowiadało ponad dwie trzecie badanych. Nieco mniejszą, choć również znaczącą, rolę odgrywają nawyki oszczędzania wyniesione z domu czy wiedza o zarządzaniu domowym budżetem. Na podjęcie decyzji o oszczędzaniu wpływa także aktualna koniunktura i dostępność atrakcyjnych ofert produktów oszczędnościowych.

- Oszczędności powstają w polskim społeczeństwie jako pozostałość po procesie konsumpcji. Głównie więc wydajemy, a potem ewentualnie odkładamy. Potężnym problemem jest jednak brak celu oszczędzania - podkreślił Idzik.

Jesteśmy niecierpliwi i nie potrafimy oszczędzać na coś, na co trzeba odkładać pół roku albo dłużej. Tak odpowiedziała ponad jedna trzecia badanych. Nie jesteśmy też zainteresowani oszczędzaniem długoterminowym i nie interesujemy się produktami oszczędzania na dłuższe okresy. Nawet ci, którzy odkładają na przyszłość, lokują środki zazwyczaj na 3-miesięcznej lokacie. Aż 40 proc. badanych zadeklarowało, że nic nie wie na temat sposobów długoterminowego oszczędzania.

  • Przed podjęciem decyzji o oszczędzaniu powstrzymuje nas brak wiedzy i zrozumienia mechanizmów oszczędzania długoterminowego. Znacznie częściej niż na konkretny cel oszczędzamy na "czarną godzinę". Inne powody to zabezpieczenie na starość, emeryturę, leczenie, rehabilitację, zabezpieczenie przyszłości dzieci, remont domu/mieszkania, na wakacje czy zakup mieszkania.

Jeśli już oszczędzamy, to najczęściej na lokacie bankowej, którą uważamy za najbardziej opłacalną, a zarazem najbezpieczniejszą formę lokowania środków. Mimo tego, zaledwie 5-6 proc. z nas deklaruje korzystanie z tego produktu. Oznacza to, że dwa razy częściej trzymamy pieniądze w domu, chociaż ponad trzy czwarte Polaków korzysta z produktów bankowych.

- Niezależnie od celu oszczędzania ten produkt pojawia się najczęściej w odpowiedziach. Pokazuje to, że nie wiemy, jakie są skuteczniejsze formy lokowania pieniędzy lub nie mamy do nich zaufania - podkreśla Marcin Idzik.

Jeśli jednak znalazłby się bank, który na okres minimum 12 miesięcy przyjąłby od nas środki oprocentowane na co najmniej 7 proc., aż połowa zdecydowałaby się na taką lokatę.

Inne opłacalne formy lokowania oszczędności - to zdaniem Polaków - inwestowanie w działki i nieruchomości (12 proc. pierwszych wskazań) oraz konta oszczędnościowe (10 proc.). Znacznie rzadziej wymienia się tu akcje spółek giełdowych (5 proc.) czy obligacje skarbu państwa (3 proc.). Korzystanie z tego typu rozwiązań deklaruj zaledwie 1 proc. badanych.

Agnieszka Morawiecka
ISBnews

Czytaj także:

Oszczędzanie: jak inwestować, by nie stracić?

Oszczędzanie dla długodystansowców: co wybrać?

Gdzie szukać oszczędności w domowych rachunkach?

loaderek.gifoverlay.png