2016.09.20

Dlaczego warto oszczędzać i inwestować?

Statystyki dotyczące oszczędności gospodarstw domowych w Unii Europejskiej dowodzą, że nie jesteśmy szczególnie zapobiegliwym narodem. Na pytanie o przyczyny wydawania całych swoich dochodów ponad połowa Polaków stwierdza, że nie ma z czego odkładać.*

Oszczędzanie i inwestowanie

Z pewnością poziom zarobków w Polsce nie daje wielkiego pola do popisu w tej dziedzinie, ale jeśli taką deklarację zestawimy ze stwierdzeniem: „Ustalenie planu oszczędzania na jakiś cel i trzymanie się go jest trudne” (80% ankietowanych) oraz „Do oszczędzania zniechęca mnie to, że trzeba wtedy odmawiać sobie różnych przyjemności i ciągle kontrolować swoje wydatki” (prawie 70% ankietowanych) docieramy do prawdziwych przyczyn naszej polskiej rozrzutności. Poczucie finansowego bezpieczeństwa wynikająca z posiadania choćby minimalnych oszczędności jest najwyraźniej zbyt małą motywacją, aby wynagrodzić nam jakiekolwiek bieżące wyrzeczenia. Owa nagroda może być bardzo satysfakcjonująca, a wysiłek wcale nie musi być duży. Wszystko zależy od naszego nastawienia i obrania odpowiedniej drogi.

Nagroda za sumienność

Zacznijmy od „nagrody”. Może nią być zarówno spełnienie jakiegoś konkretnego materialnego marzenia, czyli np. zakup samochodu lub wyjazd na wakacje, jak i mniej namacalny, ale równie przyjemny spokój ducha wynikający z posiadania choć minimalnej poduszki bezpieczeństwa. Wielu osobom pierwsza opcja może dawać więcej motywacji, wszak na mecie czeka jasno określony, upragniony cel. Druga umożliwia z kolei zafundowanie sobie jakiejś przyjemności dzięki zgromadzonym wcześniej środkom, kiedy tylko poczujemy taką potrzebę. Bez konieczności czekania na odłożenie potrzebnej kwoty. Dobrze mieć też świadomość ryzyka wystąpienia różnych zdarzeń losowych w postaci np. utraty pracy czy choroby. W takim przypadku oszczędności mogą – dosłownie – uratować życie nam lub naszym najbliższym.  Przykro byłoby dopiero w takiej sytuacji bezradnie stwierdzić „gdybym miał teraz chociaż … zł”.
 
Jeśli dotychczas nie udało nam się oszczędzić ani grosza, bo nic nie zostaje na koniec miesiąca, to odwróćmy logikę i zaraz po otrzymaniu wypłaty czy dochodu w innej formie, zapłaćmy najpierw sobie! Niech będzie to nawet tak drobna część pensji jak 5%-10%, ale odłożona od razu (np. z wykorzystaniem automatycznego cyklicznego przelewu na konto oszczędnościowe), a nie dopiero „jeśli coś zostanie”. Nawet gdybyśmy trzymali te pieniądze na nieoprocentowanym rachunku, to już po około roku odłożymy całą miesięczną pensję. To naprawdę szybko i naprawdę dużo. Zwłaszcza, jeśli wcześniej nie mieliśmy żadnej rezerwy.

Automatyczne oszczędzanie

Innym pomysłem na odkładanie bez bólu jest funkcja autooszczędzania, w którą wyposażone są m.in. konta osobiste PKO Banku Polskiego. Autooszczędzanie pozwala odkładać drobne kwoty przy płatnościach z konta osobistego. Mechanizm może być powiązany z kartą płatniczą wydaną do konta lub przelewami czy płatnościami mobilnymi. Każda transakcja, którą wykonujemy, np. kartą płatniczą, jest zaokrąglana w górę. Jeśli wybierzemy zaokrąglenie do pełnej złotówki, to z naszego konta zamiast 10,40 zł, zostanie pobrane 11 zł. Na rachunku za zakupy będzie oczywiście widniała prawidłowa kwota, a bank przekaże zaokrąglenie na odrębny rachunek. Na koniec miesiąca uzbiera się konkretna suma. Można też wybrać inne opcje. Na przykład ustalić, by od każdej transakcji bank pobierał 1 czy 2 zł, lub określony procent. Podobny mechanizm możemy zlecić przy realizacji przelewów w tym zleceń stałych.

Zgromadzoną żelazną rezerwę na nieprzewidziane wydatki najlepiej lokować w sposób umożliwiający szybki dostęp w każdej chwili, czyli np. na koncie oszczędnościowym. Można rozważyć również standardowe depozyty, przy czym musimy pamiętać, że zerwanie lokaty przed terminem może wiązać się z utratą naliczonych, ale jeszcze nieskapitalizowanych odsetek. „Ceną” za elastyczność takich tradycyjnych rozwiązań jest stosunkowo niewielkie oprocentowanie.

Inwestycja w przyszłość

Zupełnie inaczej pod tym względem prezentuje się inwestowanie, które wbrew częstym obawom wcale nie musi być skomplikowane ani ryzykowne. Do inwestycji zaliczamy choćby lokaty strukturyzowane czy fundusze pieniężne. Te pierwsze gwarantują zwrot zainwestowanych środków (z wyjątkiem przypadku przedterminowego zerwania) i szansę na zysk wyższy od tradycyjnych depozytów. Najlepsze lokaty strukturyzowane PKO Banku Polskiego zapadłe w pierwszej połowie 2016 r. wypłaciły odsetki w wysokości powyżej 5 proc. w skali roku. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów Bank wprowadził do oferty również lokaty strukturyzowane z gwarantowanym nie tylko wpłaconym kapitałem, ale i zyskiem, co jest rozwiązaniem unikalnym na polskim rynku. Z kolei najbezpieczniejsze fundusze inwestycyjne (np. PKO Skarbowy czy PKO Rynku Pieniężnego) mogą stanowić świetną alternatywę dla kont oszczędnościowych i lokat. Nie przynoszą spektakularnych zysków, ale ryzyko wypłacenia mniej niż wpłaciliśmy jest znikome.

Wspomniane fundusze PKO TFI mogą być też przedsionkiem do świata bardziej dochodowych inwestycji, gdzie dwucyfrowe stopy zwrotu w skali roku nie są niczym nadzwyczajnym. Zrobienie pierwszego kroku ułatwiają Programy Inwestycyjne Akcjomat oraz Autolokacja (nowość w ofercie) cieszące się ogromną popularnością wśród klientów PKO Banku Polskiego. Charakteryzują się one wbudowanymi mechanizmami wyręczającymi klienta w stosowaniu zasad obniżających ryzyko poniesienia straty oraz znacznie niższymi opłatami w porównaniu do inwestowania w fundusze bezpośrednio tzn. poza tymi Programami Inwestycyjnymi. W przypadku Autolokacji klienci korzystają dodatkowo na praktycznie nieosiągalnym już oprocentowaniu części depozytowej Programu w wysokości 3% w skali roku.

Wykorzystanie potencjału inwestowania pozwala zgromadzić większe kwoty znacznie szybciej niż w wyniku tradycyjnego oszczędzanie. Musimy jednak pamiętać, aby wcześniej poznać zasady działania rozwiązań, na które się zdecydujemy. Bardzo ważne, aby były one odpowiednie do naszych możliwości finansowych, wiedzy, przewidywanego horyzontu czasowego i… osobowości.  Jeśli myśl o nawet przejściowej stracie kilku procent odłożonych środków odbiera nam spokojny sen, nie porywajmy się na agresywne inwestycje. Jeśli z kolei możliwość utraty części środków nas nie przeraża i będziemy potrafili trzymać się wcześniej ustalonego planu poprzedzonego rzetelną analizą oczekiwań i możliwości, mamy duże szanse na bardzo satysfakcjonujące zyski w założonej perspektywie.

Odpowiedzialny wybór

W dokonaniu dobrego wyboru pomogą Doradcy PKO Banku Polskiego, którzy  po przeprowadzeniu tzw. ankiety adekwatności przedstawią szczegółowo zasady działania i ewentualne opłaty związane z inwestycjami najodpowiedniejszymi dla Państwa. Bez względu na to, czy okażą się to tradycyjne rozwiązania oszczędnościowe, czy bardziej zaawansowane inwestycje, wejdziecie Państwo na satysfakcjonującą drogę realizowania kolejnych pragnień i zapewnienia spokojnej przyszłości sobie i najbliższym. Zapraszamy!

Michał Ziętal, CFA
Starszy specjalista PKO Banku Polskiego

*Badanie TNS Polska dla PKO Banku Polskiego, Lipiec 2015

Czytaj także:

Inwestycyjna „Autolokacja”

Czy twoje pieniądze lubią wakacje?

loaderek.gifoverlay.png