Chcesz być bezpieczny? Zadbaj o swojego smartfona
Liczba osób korzystających z bankowości mobilnej dynamicznie rośnie. Samo IKO ma już ponad 3 mln aktywnych aplikacji. Jednak wraz z popularnością rozwiązań mobilnych zwiększa się też ryzyko ataku. A cyberprzestępcy wykorzystują coraz to nowe metody, żeby dostać się do naszego sprzętu i – co za tym idzie – także do naszych pieniędzy. Dlatego tak ważna jest znajomość zasada bezpiecznego korzystania z bankowości mobilnej. 2018-12-21
Wiele osób nie wyobraża sobie dziś innego płacenia niż za pomocą telefonu. Zainstalowana aplikacja daje też dostęp do konta, dzięki czemu znacznie ułatwia i przyspiesza realizowanie transakcji, zakładanie lokat czy zawieranie umów pożyczek. Bankowość mobilna to zatem bez wątpienia wygodne i szybkie rozwiązanie. Tyle tylko, że wciąż spora grupa użytkowników aplikacji nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń, jakie na nich czyhają. A cyberprzestępcy widząc rosnącą popularność bankowości mobilnej coraz częściej wybierają jako cel ataków użytkowników smartfonów. Tym bardziej, że wiele osób cały czas większą wagę przykłada do zabezpieczania laptopów i komputerów stacjonarnych niż telefonów. To powoduje, że hakerom łatwiej taki sprzęt zaatakować. Dlatego warto pomyśleć np. o zainstalowaniu programu antywirusowego na smartfonie. Skoro mamy je na komputerze stacjonarnym to czemu nie zabezpieczamy w ten sam sposób telefonu?
Należy również pamiętać o zagrożeniach, przed którymi nie ochroni nas program antywirusowy. Jednym z nich jest phishing. Cyberprzestępcy przesyłają nam wiadomości mogące zawierać złośliwe oprogramowanie, które zainfekuje nasz sprzęt. Zatem zanim klikniemy w jakiś link albo otworzymy załącznik, sprawdźmy dokładnie adres nadawcy i zastanówmy się czy na pewno jesteśmy adresatem takiej wiadomości. Nie kierujmy się też ciekawością, bo właśnie w ten sposób oszuści próbują skłonić nas do ściągnięcia złośliwego oprogramowania. Lepiej czegoś nie kliknąć i nie otworzyć niż paść ofiarą ataku.
Kolejnym zagrożeniem są aplikacje pozornie pochodzące z zaufanych źródeł. Cyberprzestępcy celowo tworzą i umieszczają w sieci aplikacje, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak oryginalne. Tyle że albo zawierają złośliwe oprogramowanie, albo podczas instalacji domagają się niezwykle szerokich uprawnień jak chociażby dostęp do SMS-ów, list kontaktów, zdjęć itd. Mówiąc wprost – jeśli aplikacja-latarka chce mieć np. dostęp do Twoich wiadomości, to lepiej jej nie instalować. Przed pobraniem każdej aplikacji sprawdźmy zatem, co na jej temat piszą inni użytkownicy i zwróćmy szczególną uwagę podczas instalacji na zakres udzielanego dostępu. W ten sposób możemy uniknąć poważnych problemów (z kradzieżą naszych pieniędzy włącznie).
Ponadto cyberprzestępcy potrafią zastawiać pułapki w postaci fałszywych sieci Wi-Fi, żeby śledzić w nich ruch i wykradać nasze dane. Jeśli się w nią złapiemy, a nasze połączenie nie jest szyfrowane, to każdy w sieci może odczytać wszystkie przesyłane informacje wprost (np. loginy, hasła, zdjęcia, rozmowy, etc.). Dotyczy to także informacji używanych do logowania np. na konto w banku. Stąd dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie korzystać z serwisu iPKO i aplikacji IKO będąc podłączonym do otwartych i niezabezpieczonych sieci Wi-Fi.
Czasem wystarczy też drobna czynność, dzięki której ograniczymy potencjalne zagrożenie. Chodzi o blokadę ekranu. Już to sprawia, że trudniej będzie komuś dostać się do naszego smartfona i np. umieścić na nim złośliwe oprogramowanie, które będzie działać w tle bez naszej wiedzy. Blokując ekran uniemożliwiamy również podejrzenie komuś tego, co znajduje się na naszym telefonie oraz utrudniamy dostęp do zainstalowanych tam aplikacji. Zatem jeśli jeszcze nie masz ustawionej blokady, to po przeczytaniu tego tekstu najlepiej zrób to od razu. Stosując się do tej rady, jak i innych opisanych powyżej, zwiększasz swoje bezpieczeństwo.
Marcin Ganclerz
specjalista w Departamencie
Cyberbezpieczeństwa PKO Banku Polskiego