Dzień bez samochodu? Codziennie!
Polska jest jednym z najbardziej zmotoryzowanych krajów w Europie. Pod koniec 2017 roku liczba samochodów osobowych na tysiąc mieszkańców wynosiła u nas 593. 2023-04-25Dla porównania: w Danii 438, w Irlandii 444, w Wielkiej Brytanii 471, we Francji 479, a w Niemczech 561. I nadal rośnie. Paradoksalnie, tak samo jak nasza świadomość ekologiczna. Czy więc dostrzegamy dziś zalety komunikacji miejskiej?
Jest tania, ekologiczna i nie przysparza problemów z parkowaniem. Są też niestety i wady: nie zawsze jest tak wygodna jak własne auto, bywa też zawodna. Jak wygląda pełen rachunek zysków i strat?
O popularności komunikacji miejskiej i rosnącej świadomości społecznej na ten temat można się przekonać co roku 22 września, gdy obchodzony jest dzień bez samochodu. To międzynarodowa kampania proekologiczna, która ma zachęcić kierowców i użytkowników samochodów, aby choć na jeden dzień przesiedli się do autobusów, pociągów i tramwajów lub wybrali jako swój środek transportu rower albo spacer.
Transport publiczny czy samochód
Ruch uliczny nie jest ekologiczny, transport publiczny – znacznie bardziej. Badania Najwyższej Izby Kontroli wykazały, że w 2011 r. w Warszawie samochody odpowiadały za 63 proc. emisji PM 1010. Wyniki od tego czasu nie zmieniły się istotnie. Jakość pojazdów na naszych ulicach się poprawiła, ale równocześnie bardzo wzrosła ich liczba.
Dzień bez samochodu = darmowa komunikacja
22 września mieszkańcy wielu krajów są zachęcani do korzystania z transportu publicznego zamiast własnych samochodów. Ten dzień kończy Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu, zwany też Tygodniem Mobilności (16-22 września). Tylko w Europie bierze w nim udział ok. 1500 miast. W Polsce – 126. Cel jest jeden: zachęcić ludzi do korzystania z transportu publicznego i zminimalizować ilość spalin wytwarzaną codziennie przez miliony samochodów.
Kto może jeździć za darmo komunikacją miejską tego dnia? Niektóre miasta, np. Warszawa, udostępniają ją nieodpłatnie wszystkim. Kasowniki w tramwajach i autobusach są wyłączone, a bramki metra otwarte. Za darmo można też pojechać Warszawską Koleją Dojazdową. Gdzie indziej jak np. w Białymstoku transportem miejskim za darmo pojedzie ten, kto posiada przy sobie dowód rejestracyjny samochodu.
Co to jest transport publiczny
Publiczny transport zbiorowy, czyli popularny „zbiorkom”, to powszechnie dostępny i regularny przewóz osób. Według definicji musi być wykonywany w określonych odstępach czasu i po z góry określonej linii komunikacyjnej. W ostatnich 30 latach obserwować można jednocześnie jego rozwój, jeśli chodzi o jakość taboru i zmniejszenie się liczby przejazdów. Jak to możliwe?
Liczba samochodów w Polsce zwiększyła z 5,3 mln do 23,4 mln, czyli ponad czterokrotnie! To z kolei spowodowało liczne problemy: korki, wydłużony czas przejazdów, hałas, zwiększenie emisji spalin. W związku z tym bardzo istotnym elementem w planowaniu przyszłości miast stało się projektowanie zrównoważonego rozwoju transportu.
Niektóre polskie miasta – w ślad za estońskim Tallinem – aby zachęcić kierowców do zmiany nieekologicznych nawyków, udostępniły swoim mieszkańcom bardziej ekologiczną komunikację miejską za darmo. Co ciekawe, brak opłat nie przekłada się na zwiększenie liczby przejazdów i zmniejszenie ruchu samochodowego. Badania wskazują, że najistotniejszym czynnikiem jest jego jakość, czyli między innymi: stan pojazdów, częstotliwość kursowania i punktualność, gęstość sieci połączeń, przystępna cena biletów, szeroko rozumiana dostępność, buspasy w połączeniu z działaniami zniechęcającymi kierowców do wjazdu na przykład do centrów miast. Realizacja tych założeń zależy od różnych czynników, jak na przykład kto odpowiada za transport publiczny w powiecie.
Zalety korzystania z komunikacji miejskiej
Czas na obiecany bilans: samochód czy komunikacja miejska. Rachunek ekonomiczny wydaje się prosty. Za cenę zaledwie jednego tankowania można kupić co najmniej miesięczny bilet w dowolnym mieście. Inne korzyści to… czas. Siedząc w tramwaju, metrze bądź autobusie, można czytać, odpowiadać na wiadomości, a nawet szydełkować. W samochodzie, za kierownicą to niemożliwe. Korzystając z transportu miejskiego oszczędzamy też środowisko, bo nie emitujemy spalin samochodowych. Odpadają również problemy ze znalezieniem (i opłaceniem!) miejsca parkingowego. Mieszkańcy większych miast wiedzą, jakie uciążliwe jest krążenie po zatłoczonych ulicach w poszukiwaniu kawałka wolnej przestrzeni. To też bardzo prosty i niejako naturalny sposób na zwiększenie ilości ruchu w codziennym życiu.
Warto się przesiąść nie tylko wtedy, kiedy komunikacja miejska jest za darmo.