Skok na stok, czyli jak cieszyć się bezpieczną jazdą na nartach

Narciarstwo i snowboarding nie należą do sportów szczególnie bezpiecznych. Warto o tym pamiętać. Także w szkółce dla początkujących można nabawić się kontuzji. Nie uchroni nas przed nią nawet bardzo dobry instruktor. Na nartach jeżdżą osoby w różnym wieku – od dzieci po osoby starsze. Warto zdawać sobie sprawę z tego, że podczas wypadków na stoku, możemy wyrządzić krzywdę nie tylko sobie, ale również innym. W konsekwencji ucierpi nasze zdrowie i… portfel.

– Kiedy byłem na stoku z rodziną, wjechał w nas narciarz. Był doświadczony, ale mimo wszystko coś poszło nie tak. Dzieciom nic się nie stało, ale ja złamałem rękę – mówi Paweł Roszkowski z Lublina. – Całe szczęście obaj byliśmy ubezpieczeni.

Ubezpieczenie podróżne Moje Podróże24 to nie tylko komfort, ale również wygoda. To usługa, którą wykupić można dosłownie w kilka kliknięć w aplikacji mobilnej IKO lub za pośrednictwem iPKO. Dostępne są trzy warianty polisy – wypoczynek, sport i praca. Są one dostosowane do naszych potrzeb. Dlatego, gdy jedziemy na stok, przyda się nam pakiet rozszerzony, który obejmuje sporty zimowe wysokiego ryzyka ­ (rozszerzenie o to ryzyko oznacza również objęcie ochroną w zakresie sportów wysokiego ryzyka).

To jednak nie jedyna opcja, są również inne możliwości. – Pamiętajmy, że otrzymując kartę kredytową lub biorąc pożyczkę gotówkową dostaniemy ubezpieczenie na życie. Możemy je rozszerzyć o ubezpieczenie podróżne ­– podpowiada Sylwia Kumon, doradca w  Oddziale 1PKO Banku Polskiego w Tychach. ­– Wówczas odwołany lot, noga skręcona podczas górskiej wycieczki i wezwana pomoc medyczna nie zrujnują naszego budżetu i nie zepsują rodzinnych ferii.

Jeśli jesteśmy klientami PKO Banku Polskiego, sprawdźmy najpierw, jakie przysługują nam zniżki i promocje. Wybierzmy odpowiedni wariant: podstawowy lub rozszerzony oraz cel naszego wyjazdu. Można tę ofertę niemal uszyć na miarę!

Piotr Dunaj