Jazz w muzeum. Koncert już w niedzielę!

Lider zespołu Kuba Więcek zadebiutował w 2017 r. albumem „Another Raindrop” nagranym w trio z Michałem Barańskim i Łukaszem Żytą. Płyta ukazała się w prestiżowej serii „Polish Jazz” i została przyjęta niezwykle entuzjastycznie. Nagrodzono ją Fryderykiem. W tym roku, trio nagrało kolejny album „Multitaskng”.

Muzeum to niezwykłe miejsce na koncert jazzowy. Zdarzało się Panu grać już w galeriach sztuki?

Tak. Nawet w tym miesiącu graliśmy w Lozannie w Szwajcarii na wystawie prac polskiej malarki Gai Staniszewskiej-Friedlander. Raz na jakiś czas, mamy przyjemność koncertować w takich nietypowych miejscach. W muzeach czy na wystawach panuje pewna aura, która nas, muzyków inspiruje. Wydaje mi się, że działa też na publiczność. Jest to specjalne miejsce, bo to nie bar czy sala koncertowa, tylko przestrzeń poświęcona sztuce, miejsce wyciszenia i wejścia w to, co sztuka jest gotowa nam zaproponować. Wydaje mi się, że to sprzyja odbiorowi i że właśnie w takich miejscach wydarzają się rzeczy niezwykłe.

Pana harmonogram koncertowy jest bardzo napięty. Występuje Pan nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Które miejsce jest dla Pana szczególne?

Odkąd zainteresowałem się muzyką jazzową, zacząłem regularnie jeździć do Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza do Nowego Jorku. Tam mam przyjemność chodzić na koncerty moich mistrzów i uczyć się od nich. Pół roku temu, wspólnie z moim trio wystąpiliśmy w jednym z moich ulubionych miejsc – w Lincoln Center. Dla mnie było bardzo ważne przeżycie i na długo je zapamiętam.

Czerpie Pan inspiracje z wielu gatunków muzyki: od klasyki, przez folklor europejski czy jazz, kończąc na muzyce elektronicznej, alternatywnej czy hip-hopie… Który z nich jest Panu szczególnie bliska?

Zdecydowanie hip-hop. Jazz nie był muzyką, której słuchałem od dzieciństwa, dotarłem do niego później. Hip-hopu słuchałem od kiedy pamiętam. To była moja pierwsza muzyka, jest mi najbliższa, naturalna.

Gdyby miał Pan wskazać artystę, którego jest Pan fanem…

Pierwsza osoba, która mi teraz przychodzi do głowy, to Kanye West. Być może nie jest to typowa odpowiedź saksofonisty jazzowego, ale oglądanie rozwoju tego artysty bardzo mnie inspiruje. Poza tym, wymieniłbym kilku hip-hopowych muzyków, takich jak Kendrick Lamar, Tyler The Creator czy bardziej elektroniczny Flying Lotus. Jeśli chodzi o artystów jazzowych, to jest ich tak wielu, że nawet nie jestem w stanie nikogo teraz wymienić. Głównie są to amerykańscy jazzmani z lat 1940-1960 oraz nowoczesne projekty europejskie.

A jakie jest Pana muzyczne marzenie?

Cały czas ciągnie mnie do tego, żeby robić więcej muzyki „na komputerze”. Do tej pory tworzyłem głównie akustyczną, grałem na saksofonie. Jestem przekonany, że wejście w świat muzyki elektronicznej może mnie jeszcze bardziej rozwinąć. Jest to zupełnie inny rejon i całkiem nowe możliwości. Czuję, że moje pomysły dotyczące muzyki akustycznej też mogą na tym skorzystać. Marzę o tym, aby tworzyć dobrą muzykę elektroniczną i doskonale grać na saksofonie. Oprócz tego, chciałbym pisać muzykę nie tylko siebie, ale także dla innych.

W niedzielę Kuba Więcek Trio wystąpi w składzie:
Kuba Więcek – saksofonista altowy i kompozytor. Mimo młodego wieku (rocznik 1994) jeden z najbardziej rozpoznawalnych muzyków jazzowych w kraju. Absolwent Rytmisk Musik Conservatorium w Kopenhadze. Aktualnie mieszka w Warszawie, studiuje w Akademii Muzycznej w Krakowie i regularnie koncertuje na całym świecie.

Michał Barański – gra na kontrabasie, gitarze basowej, konnakolu. Koncertował m.in. w słynnych klubach Knitting Factory w Nowym Jorku, Jazz Bakery w Los Angeles, w Berklee Performance Center oraz na festiwalach w Colorado i Portland. W 2014 r. był nominowany do Fryderyka.

Łukasz Żyta – perkusista, w 1998 r. ukończył z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Katowicach na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Laureat wielu nagród muzycznych. Brał udział w nagraniu 50 płyt. Występował na festiwalach jazzowych na całym świecie.

Koncert Kuba Więcek Trio w Muzeum Narodowym w Warszawie dostępny jest dla wszystkich. Bezpłatne wejściówki należy pobrać w kasach muzeum.

Oktawia Staciewińska