Plakaciści na rzecz Banku
W połowie minionego wieku najlepsi polscy artyści-plastycy tworzyli dla PKO plakaty reklamowe. Ten mariaż finansów i sztuki pozwolił na powstanie wielu pięknych dzieł. Ich estetyka i finezja przekazu przybliżały Bank do klientów. 2019-04-13Tuż po II wojnie światowej polskie plakaty stały się na świecie nie tylko rozpoznawalne – stanowiły wręcz punkt odniesienia dla twórców z innych krajów. Nazwa „Polska szkoła plakatu”, która pojawiła się w latach 60., nie jest ukutym nad Wisłą określeniem grzecznościowym.
Dobra, polska szkoła
Świat artystyczny zainteresował się dziełami jej twórców jeszcze pod koniec lat 40., gdy na prestiżowej Międzynarodowej Wystawie Plakatu Filmowego w Wiedniu Henryk Tomaszewski, prekursor Szkoły, zaprezentował swoje prace promujące filmy: „Baryłeczka”, „Ludzie bez skrzydeł”, „Obywatel Kane”, „Niepotrzebni mogą odejść” i „Symfonia pastoralna”. Wszystkie pięć głównych nagród wiedeńskiej wystawy trafiło wtedy do Tomaszewskiego, a plakaty stały się na Zachodzie wizytówką polskiej sztuki. Te najbardziej rozpoznawalne związane były z dziełami filmowymi, ale uznanie zdobywały również wychodzące z pracowni polskich artystów plakaty reklamowe. Bardzo silne polskie środowisko artystyczne zorganizowało pierwsze światowe Biennale Plakatu. W Wilanowie powstało też pierwsze na świecie Muzeum Plakatu.
Kropla koloru w szarym pejzażu
Właśnie ta forma ekspresji artystycznej – wymagająca od twórców ogromnej kreatywności – świetnie rozwijała się w czasach socjalizmu. Jej walory użytkowe – informowanie, reklama, promocja, popularyzacja przedstawianych zagadnień, zjawisk, tematów – mogły harmonijnie współgrać z koncepcją artystyczną. Plakaty reklamowe, w świecie niemal bez reklam, były przede wszystkim dziełami artystycznymi.
Powszechna Kasa Oszczędności w latach 60. dostrzegła walory sztuki uprawianej przez polskich plakacistów, zarówno tych uznanych już na świecie, jak i dopiero wchodzących na rynek. Ich dzieła promowały m.in. cykliczne akcje oszczędzania, książeczki oszczędnościowe czy mieszkaniowe. PKO poprzez kolorowy i pełen finezji przekaz reklamowy budowała więź ze społeczeństwem oraz wzmacniała markę Banku jako instytucji godnej zaufania. Plakaty reklamowe tworzone dla PKO stały się też wyraźnym, kolorowym akcentem ówczesnej rzeczywistości.
Najlepsi dla PKO
PKO współpracowała najwybitniejszymi twórcami. Prace dla Banku powstawały m.in. w pracowni wspomnianego już Henryka Tomaszewskiego. Jego uczeń, Leszek Hołdanowicz, w 1964 r. młody absolwent warszawskiej ASP, a dzisiaj jej profesor, plakatem „Pewność. Korzyść. Oszczędność.” bezpośrednio nawiązywał do przedwojennego hasła Banku, stworzonego i rozpropagowanego przez jego prezesa Henryka Grubera: Pewność i zaufanie.
W 1962 r. Roman Cieślewicz stworzył bardzo charakterystyczny plakat o tajemnicy bankowej, której przestrzeganie było podstawą zaufania klientów. Zaraz potem autor wyjechał do Francji, gdzie zdobył uznanie jako grafik, projektant, ilustrator i autor plakatów. Został dyrektorem artystycznym czasopisma „Elle”, współpracował także z Muzeum Picassa, Centrum Pompidou, magazynem „Vogue” i najlepszymi francuskimi wydawnictwami.
Charakterystyczna praca Tomasza Rumińskiego z 1962 r. pod hasłem „Każdy oszczędza w PKO” pokazywała dziecko z książeczką oszczędnościową na pomarańczowym tle. Rumiński był twórcą plakatów teatralnych i filmowych, m.in. do filmu „Przepraszam, czy tu biją” Marka Piwowskiego. Dla PKO tworzył też Maciej Hibner (zrobił plakaty do filmów „Nóż w wodzie”, „Lemoniadowy Joe”, „Tora! Tora! Tora!”, „O dwóch takich co ukradli księżyc”).
Karol Śliwka, plakacista, twórca grafik, znaczków pocztowych, opakowań, okładek i znaków firmowych zaprojektował dla Banku charakterystyczne logo banku w postaci skarbonki (ułożonej z liter P, K i O), do której wpada złotówka. Tworzył też dla niego plakaty propagujące m.in. oszczędzanie i książeczki mieszkaniowe.
Efektem prac wspomnianych artystów były dzieła, które na stałe zapisały się nie tylko w historii PKO Banku Polskiego, ale i polskiej szkoły plakatu.
Bogdan Kowalski