Witraże dla każdego – wystawa prac Urszuli Kotarby w PKO Banku Polskim

Do końca sierpnia w centrali PKO Banku Polskiego można oglądać wystawę witraży. Autorami prac są: Anna Dąbrowska, Marzena Struk, Jolanta Trela, Andrzej Bochacz oraz Urszula Kotarba, którzy razem tworzą nieformalną grupę artystów. O sztuce tworzenia witraży, malowaniu szkłem i artystycznych fascynacjach rozmawiamy z Urszulą Kotarbą, emerytowaną pracownicą Banku.
około min czytania

Wystawa witraży w PKO Banku Polskim odbywa się pod hasłem „Barwy szkła”. Skąd taka nazwa?
Cała wystawa nawiązuje do nazwy największego polskiego serwisu internetowego o witrażownictwie. Jego twórcą jest jeden z uczestników wystawy, Andrzej Bochacz, pełniący również funkcję prezesa krakowskiego Stowarzyszenia Miłośników Witraży Ars Vitrea Polona. Witraże to wspaniała dziedzina pracy twórczej, mająca fascynującą historię. Wszyscy uczestnicy wystawy zwracają na to uwagę

Na bankowej wystawie można podziwiać witraże pięciu twórców. Skąd się Państwo znają?
Swoje prace prezentują: Anna Dąbrowska, Marzena Struk, Jolanta Trela, Andrzej Bochacz i ja. Poznaliśmy się na kursach tworzenia witraży prowadzonych przez wielkiego pasjonata tej sztuki – Dawida Zborowskiego. Mimo iż nie tworzymy formalnej grupy artystycznej, uczestniczyliśmy w wielu wspólnych przedsięwzięciach, m. in. w tworzeniu witraży przeznaczonych na aukcje Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Wiele lat pracowała Pani w PKO Banku Polskim. Czy już wtedy interesowała się Pani witrażownictwem?
W Banku przepracowałam ponad 20 lat. Zajmowałam się podatkami, przede wszystkim podatkiem od rent i emerytur zagranicznych. Właśnie w pracy zaczęła się moja przygoda z witrażami. Ponieważ zawsze interesowało mnie rękodzieło, wybrałam się kiedyś na warsztaty witrażowe prowadzone w Banku w ramach programu „PKO po godzinach”. Poszłam tam z ciekawości, żeby tylko popatrzeć, a zostałam do ostatniej edycji tych zajęć.

Pasja miała wpływ na Pani pracę?
Tworzenie witraży było dla mnie wytchnieniem, chwilą relaksu po pracy. Gdy odkryłam swoją pasję, zaczęłam chodzić na inne kursy i szkolenia witrażowe.

Czy każdy może tworzyć witraże?
Nasza wystawa pokazuje, że każdy – stomatolog, farmaceuta, informatyk czy bankowiec. To profesje uczestników wystawy. Wykonanie witraża w technice Tiffany'ego, którą wykorzystujemy, wymaga czasu, ale przede wszystkim cierpliwości. Najpierw robimy projekt, a potem wybieramy szkła i każdy wycięty kawałek precyzyjnie szlifujemy tak, aby idealnie pasował do pozostałych. Następnie owijamy je specjalną miedzianą folią. Przygotowane elementy są lutowane a na koniec patynowane, co ma zabezpieczyć lut przed utlenianiem. Cały wysiłek z nawiązką rekompensuje nam chwila, gdy oglądamy witraż podświetlony przez słońce.

Na czym polega technika Tiffany'ego?
Pierwsze witraże wykonywano techniką ołowiową, to znaczy, że do łączenia kawałków szkła używany był ołów. Technika ta sprawdzała się przy witrażach o dużych rozmiarach, m.in. sakralnych. Jednak w przypadku tworzenia przedmiotów użytkowych, jak na przykład lampy, technika ołowiana nie sprawdzała się ze względu na właściwości ołowiu i jego ciężar. Przełom przyniósł wynalazek Louisa Comfort Tiffany'ego, który wymyślił taśmę miedzianą. Dzięki zachowaniu odpowiednich parametrów (grubość, szerokość), była na tyle plastyczna, że można nią było owinąć kawałki szkła, a następnie je zlutować. I jest stosowana do dziś.

Jakie emocje, techniki, wzornictwo dominują w zebranych na wystawie pracach?
Wystawa prezentuje witraże wykonane właśnie w technice Tiffany'ego.

Czy praca ze szkłem wiąże się z dużym ryzykiem uszkodzenia pracy? To kruche tworzywo…
Bywa stresująco. Malujemy szkłem, które choć piękne, ma swoje ograniczenia. Zdarza się, że dopracowany do perfekcji, trudny technicznie element witrażu pęka w najmniej oczekiwanym momencie, na przykład pod koniec pracy i wszystko trzeba zaczynać od początku.

Czy będzie to Pani pierwsza wystawa?
Twórcy pokazujący tu swoje prace pracują w nieformalnej grupie, która kilkakrotnie prezentowała swoje dzieła na wystawach zbiorowych, m.in. w Pałacu Czeczów w Kozach k/Bielsko Białej (2015), w Muzeum Archidiecezji w Poznaniu (2016), w Samorządowym Ośrodku Kultury w Nowej Dębie (2017) czy w Miejskiej Bibliotece Publicznej Legionowie (2018) jako wystawa towarzysząca X Konferencji Naukowej Stowarzyszenia Miłośników Witraży Ars Vitrea Polona.

Jak zachęciłaby Pani na wystawę?
Zachęcam wszystkich, aby osobiście przekonali się, jak wygląda świat oglądany przez kolorowe szkiełko!

Ewa Maciejewska
specjalista w PKO Banku Polskim