Zakopane inspiruje. Nowa wystawa w centrali Banku

„Uśpieni rycerze, uśpiona sztuka – współczesne Zakopane i Tatry, jako inspiracja” – to tytuł najnowszej wystawy w centrali PKO Banku Polskiego. Tym razem swoje prace zaprezentują studenci Wydziału Malarstwa warszawskiej ASP z pracowni prof. Jarosława Modzelewskiego i dr. Igora Przybylskiego.
około min czytania

Młodzi artyści uczestniczyli w plenerze malarskim w Zakopanem. Organizatorem wystawy i sponsorem pleneru jest Fundacja PKO Banku Polskiego. O zakopiańskich i tatrzańskich inspiracjach rozmawiamy z dr. Igorem Przybylskim

Na co najbardziej zwracali uwagę studenci ASP? Czy młodym artystom z Warszawy udało się obudzić uśpionych w Tatrach rycerzy i uśpioną tam sztukę? 

Trudno będzie jednoznacznie określić, co studentom wydało się najciekawsze. Są młodzi artyści, którzy zwracają uwagę na piękno górskiego krajobrazu, innych fascynuje malownicza budowa nowego hotelu. A są i tacy, którzy szukają inspiracji we własnej, przepełnionej wrażeniami, głowie. Na pytanie o powodzenie w kwestii budzenia rycerzy i sztuki, chyba najlepiej odpowie nasza wystawa.


Temat wystawy brzmi dość tajemniczo. Jakiego rodzaju prac możemy się spodziewać? Jaka technika będzie dominować? Co nas zaskoczy?

W plenerze brali udział studenci od 2. do 4. roku studiów. Niektórzy z nich dopiero zaczęli przygodę ze sztuką, inni są już u progu pracy dyplomowej. Kilkanaście młodych osób z rozmaitą wrażliwością stworzyło prace niezwykle zróżnicowane. Dominują techniki malarskie – farby olejne, tempery czy akwarele. Zaskoczeniem będzie z pewnością kształt wystawy jako całości, zbudowanej z rozmaitych ogniw. Pojedyncze prace w kontekście sąsiedztwa nabierają nowych, trudnych do przewidzenia znaczeń. 

Którego z tzw. zakopiańskich artystów ceni pan najbardziej, a którego wpływy widzi pan w pracach swoich studentów?

Dla mnie najwybitniejszym artystą Zakopanego jest Władysław Hasior. Myślę, że wspólne zwiedzanie jego galerii-muzeum było dla studentów ważnym przeżyciem. Chyba nie chodzi o to, żeby w pracach młodzieży doszukiwać się formalnych podobieństw do Hasiora czy Witkacego. Ważniejsze wydaje mi się intelektualne zderzenie z tą sztuką, z całą artystyczną „zakopiańszczyzną”. Liczy się to, co z tego zostanie w młodzieży i pomoże im tworzyć własną sztukę.

Jak zachęciłby pan publiczność, aby przyszła na wystawę prac studentów?

Jeśli ktoś spodziewa się wyłącznie „ugrzecznionych” prac inspirowanych pejzażem, to z pewnością będzie zaskoczony. Tematy poruszane przez młodych autorów są na tyle zróżnicowane, że każdy ze zwiedzających będzie mógł znaleźć tu kawałek swojego świata.

Wernisaż odbędzie się w najbliższą środę, 12 grudnia w centrali Banku. Zapraszamy!

 

Rozmawiała Ewa Maciejewska