Maratońska niedziela na Podkarpaciu!

W pierwszą niedzielę października odbędzie się siódma edycja PKO Maratonu Rzeszowskiego – najdłuższego dystansu w ramach cyklu PKO Rzeszów Biega. Szybka i płaska trasa wzdłuż rzeki Wisłok, a także możliwość wystartowania w ramach sztafety – wszystko to sprawia, że rzeszowska impreza dostarczy uczestnikom wielu pozytywnych wrażeń.
około min czytania

PKO Maraton Rzeszowski wystartuje w niedzielę 6 października o godzinie 9.30. Limit uczestników wynosi 800 osób. Jeżeli kochasz bieganie, jesteś w formie, a w pierwszy weekend października masz wolne, warto zapisać się na zawody i odwiedzić stolicę Podkarpacia. Na dwa tygodnie przed imprezą na listach startowych znajduje się 529 osób, z czego płatność potwierdziło 349.

7. PKO Maraton Rzeszowski jest jedną z trzech imprez z cyklu PKO Rzeszów Biega. Pozostałymi są PKO Półmaraton Rzeszowski i Bieg Niepodległości z PKO Bankiem Polskim. Organizatorzy mają poczucie, że stworzyli największe biegowe wydarzenie w południowo-wschodniej Polsce.

– Wszystko zawdzięczamy bardzo silnej współpracy miasta i PKO Banku Polskiego. Bez tych dwóch partnerów nie bylibyśmy w stanie rozwinąć tych biegów w największe imprezy masowe w Rzeszowie, jeżeli chodzi o liczbę uczestników – przyznaje Mirosław Wierzbicki, prezes Stowarzyszenia Rzeszów Biega.

Płaska i szybka trasa po Rzeszowie 

Trasa zawodów będzie taka sama jak przed rokiem. Zawodnicy wystartują z placu eventowego Centrum Handlowego Millenium Hall przy Alei Kopisto 1, a następnie pobiegną Mostem Zamkowym, skręcą w prawo w ulice Szopena i Targową aż do Alei Piłsudskiego. Następnych kilka kilometrów to okolice Rynku, które biegacze opuszczą, mijając Zamek Lubomirskich i zmierzając ulicą J. Dąbrowskiego w kierunku Alei Powstańców Warszawy.

Kolejna część trasy wiedzie wzdłuż zachodniego brzegu rzeki Wisłok aż do Mostu Lwowskiego. Dalej biegaczy czeka nawrót na wschodnim brzegu i odcinek prowadzący przez Podwisłocze do Mostu Karpackiego, a także trasa wokół Jeziora Żwirownia. Stąd zawodnicy wrócą w kierunku Alei Kopisto. W tym momencie za sobą będą mieli już dystans półmaratonu, a przed sobą do pokonania tą samą trasą drugą pętlę – aż do mety w Millenium Hall.

Zdecydowana większość maratonu prowadzi wzdłuż rzeki Wisłok. Jest wiele długich odcinków, co sprzyja biciu rekordów życiowych. Dekorację zwycięzców maratonu przewidziano na godzinę 12.45, ale ostatni zawodnicy mogą dotrzeć do mety maratonu nawet o 15.30, bo limit czasowy wynosi aż sześć godzin.

Bieganie w Rzeszowie dla każdego

Osoby, które nie czują się na siłach żeby wystartować w maratonie, mogą wziąć udział w PKO Rzeszowskiej Sztafecie Maratońskiej. Drużyna musi składać się z pięciu osób, w tym z minimum jednej kobiety i pokonać kolejno dystans – 10 km, 10 km, 7 km, 5 km i 10 km. Wszyscy uczestnicy maratonu i sztafety maratońskiej, którzy pokonają wyznaczony dystans, na mecie otrzymają pamiątkowe medale. Cały bieg będą pokonywać w białych koszulkach z czarnymi napisami i zieloną grafiką, przedstawiającą biegacza w okolicach Pomnika Czynu Rewolucyjnego, który jest symbolem Rzeszowa.

 

Miłośnicy krótszych dystansów mogą wystartować również w jednej z imprez towarzyszących. W dzień poprzedzający zawody, czyli w sobotę 5 października o godzinie 12.00 odbędzie się 5. Bieg o Puchar Pratt&Whitney na dystansie 5 km, a w niedzielę, oprócz maratonu, biegi dla dzieci i młodzieży na dystansach od 200 m (przedszkola) do 600 m (szkoły podstawowe, gimnazjalne i ponadgimnazjalne). Biegi odbędą się przy Centrum Handlowym Millenium Hall.

„biegnę dla Mateusza"

7. PKO Maratonowi Rzeszowskiemu towarzyszyć będzie akcja charytatywna „biegnę dla…”. Tym razem, zawodnicy pobiegną dla 16-letniego Mateusza, który choruje na nowotwór złośliwy Chłoniak Hodgkina, stadium III.

- Mateusz potrzebuje specjalistycznego leczenia. Dziękujemy każdej osobie, która wystartuje z kartką „biegnę dla Mateusza” i pomoże pozyskaniu środków na leczenie syna – mówi mama Mateusza.

Każdy może pomóc. Wystarczy przypiąć do koszulki kartkę z napisem „biegnę dla Mateusza” i ukończyć bieg. Dzięki zaangażowaniu zawodników, Fundacja PKO Banku Polskiego przekaże środki na leczenie chłopca. Kartki-identyfikatory akcji będzie można odbierać w biurze zawodów w godzinach jego pracy.

Dąbrowski przerwał serię Kenijczyków

W pierwszych edycjach Maratonu Rzeszowskiego zwycięstwa odnosili Kenijczycy i Ukraińcy, ale w 2016 r. serię tę zdołał przerwać Przemysław Dąbrowski (Agro-Metal Ostrołęka), który z czasem 2:23:57 jako pierwszy dobiegł do mety. Było to dla niego pierwsze zwycięstwo na królewskim dystansie. Rok później powtórzył ten wyczyn, wygrywając z czasem 2:24:10. W ubiegłym roku zaprezentował jednak nieco gorszą formę, meldując się na mecie z czasem 2:37:07. Wykorzystał to Wojciech Kopeć – lekkoatleta, maratończyk, członek kadry narodowej w latach 2004-2006. Z czasem 02:28:12 wygrał 6. PKO Maraton Rzeszowski. Dąbrowski znalazł się wówczas na trzecim miejscu.

Marek Wiśniewski