Olimpijczyk z Pekinu najlepszy w 42. Biegu Lechitów w Gnieźnie

Blisko 3000 zawodników wzięło w niedzielę udział w najstarszym długodystansowym biegu w Polsce – 42. Biegu Lechitów w Gnieźnie. Zwycięstwo na dystansie półmaratonu odniósł olimpijczyk z Pekinu Tomasz Szymkowiak.
około min czytania

 

Bieg Lechitów to najstarszy polski półmaraton. Pierwsza jego edycja odbyła się w 1978 r. Od tego czasu gnieźnieńska impreza organizowana jest nieprzerwanie. W niedzielę zawodnicy pobiegli po raz czterdziesty drugi, a trasa prowadziła z Ostrowa Lednickiego do Gniezna. Uczestnicy półmaratonu wystartowali z Małego Skansenu w Ostrowie Lednickim, uznawanym za miejsce, w którym przed wiekami dokonano chrztu Polski. Następnie pobiegli historycznym Szlakiem Piastowskim aż do mety znajdującej się na Placu Świętego Wojciecha w Gnieźnie.

Proszę was, dbajcie o siebie. Kierujcie się samopoczuciem, a ambicję zostawcie na dalszym miejscu. Bardzo zależy nam, żebyście wszyscy dotarli do mety – apelował do rozgrzewających się zawodników dyrektor zawodów Andrzej Krzyścin.

Biegacze wzięli sobie ten apel do serca, co najlepiej pokazują wyniki – spośród 2838 biegaczy aż 2834 zdołało dotrzeć do mety, gdzie otrzymali medale z godłem Polski – na rewersie są orły z okresu 1927-1939 oraz 1944-1990, a na awersie współczesny orzeł. Krążki gnieźnieńskiego Biegu Lechitów od kilku lat tworzyły niezwykłą kolekcję. Tegoroczny medal był siódmym, a zarazem ostatnim z serii „Historia Godła Polski”.

 

Zwycięstwo Tomasza Szymkowiaka

Zwycięzcą 42. Biegu Lechitów w Gnieźnie został Tomasz Szymkowiak z Wrześni – znany lekkoatleta, który specjalizował się w biegu na 3000 m z przeszkodami i reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2008 r. Na koncie ma też dziesięć tytułów mistrza Polski (3000 m z przeszkodami, biegi na 10 000 m, biegi przełajowe na 4 i 12 km), a także pięć brązowych medali MP (3000 m z przeszkodami, biegi przełajowe na 10 i 12 km).

W niedzielę 36-latek pokazał, że jest w bardzo wysokiej formie i wygrał zawody z czasem 01:09:18

Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Przez większość dystansu biegło mi się jak na treningu, a tempo podkręciłem dopiero od szesnastego kilometra. Trasa była bardzo fajna, bo praktycznie przez cały czas biegliśmy z wiatrem, a podbiegi zupełnie mi nie przeszkadzały. Paradoksalnie to na nich udało mi się nadrobić najwięcej czasu – mówił po zawodach Tomasz Szymkowiak.

Na drugim miejscu znalazł się 23-letni Krzysztof Hadas z Poznania z czasem 01:09:53, a na trzecim 28-letni Zbigniew Kledzik z Chomiąży, któremu pokonanie dystansu półmaratonu zajęło 01:11:24.

Najszybszą kobietą 42. Biegu Lechitów okazała się Mirosława Szweda z Torunia, która uzyskała czas 01:25:38. Z wynikiem o pół minuty słabszym – 01:26:09 – do mety dobiegła Iwona Żukowska ze Środy, która zajęła drugie miejsce w klasyfikacji kobiet. Na trzecim miejscu uplasowała się Dorota Lutomska z Obornik z czasem 01:28:46.

 

Historyczna oprawa

Bieg Lechitów w Gnieźnie posiada specjalną oprawę, nawiązującą do historii pierwszej stolicy Polski. Niektórzy biegacze zakładają stroje z piastowskiej epoki. Z kolei wręczenie nagród odbywa się w historycznej oprawie u podnóża katedry, gdzie zwycięzcy zasiadają na królewskim tronie, otrzymują królewskie insygnia, a następnie udają się na przejażdżkę konną bryczką.

Z historycznych walorów imprezy niezwykle dumny jest prezydent Gniezna Tomasz Budasz, który osobiście wziął udział w półmaratonie i ukończył go w bardzo dobrym czasie 01:46:21.

Start w tych zawodach to ogromne emocje. Biegniemy z miejsca, w którym odbył się chrzest Polski do miejsca, które było pierwszą stolicą naszego kraju. Biegaczy niesie tłum kibiców stojących na trasie z trąbkami, gitarami, muzyką i wodą. To coś fantastycznego! Jeżeli ktoś jeszcze nie próbował, niech za rok przyjedzie do Gniezna i sam weźmie udział w zawodach. Choćby truchtem. Naprawdę warto – ocenił prezydent Gniezna.

 

Pobiegli dla Alana i Maksymiliana

Ponad 100 uczestników 42. Biegu Lechitów przyłączyło się do akcji charytatywnej „biegnę dla…”, pomagając w ten sposób Alanowi oraz Maksymilianowi. 18-letni Maksymilian urodził się z wrodzoną wadą genetyczną, syndromem Dandy-Walkera. Nie może chodzić, nie mówi i wymaga stałej opieki. Jest podopiecznym Fundacji Słoneczko.

Z kolei 4,5-letni Alan w wyniku wypadku doznał poparzeń i ma rozległe blizny. Stosowana jest terapia uciskowa, która pomaga m.in. w zmniejszeniu blizn. Chłopiec będący podopiecznym Fundacji Jagoda wymaga specjalistycznej operacji.

Dzięki zaangażowaniu zawodników, którzy przypięli do koszulek kartki z napisem „biegnę dla Alanka i Maksymiliana” i dotarli z nimi do mety, Fundacja PKO Banku Polskiego przekaże środki na leczenie chłopców.

Marek Wiśniewski